Dolar wymazuje wcześniejszy ruch w górę

Dzisiejsze dane makro ostatecznie były mieszane. Przy odczytach z godz. 14:30 rynek skoncentrował się na nadzwyczaj dobrych danych dotyczących inflacji - w styczniu doszło do jej przyspieszenia do 0,6 proc. m/m i 2,5 proc. r/r, także w ujęciu bazowym (0,3 proc. m/m i 2,3 proc. r/r).

Dzisiejsze dane makro ostatecznie były mieszane. Przy odczytach z godz. 14:30 rynek skoncentrował się na nadzwyczaj dobrych danych dotyczących inflacji -  w styczniu doszło do jej przyspieszenia do 0,6 proc. m/m i 2,5 proc. r/r, także w ujęciu bazowym (0,3 proc. m/m i 2,3 proc. r/r).

Uwagę przyciągnęła także szybko rosnąca sprzedaż detaliczna, która w styczniu wzrosła o 0,4 proc. m/m i 0,8 proc. m/m bez ujęcia samochodów - to znacznie powyżej oczekiwanych 0,1 proc. m/m i 0,4 proc. m/m. Należy też wspomnieć o wzroście regionalnego indeksu aktywności sektora przetwórczego w Nowym Jorku do 18,7 pkt. w lutym z 6,5 pkt. w styczniu. A rozczarowania? Spadek o 0,6 proc. m/m, oraz do 0,0 proc. r/r tzw. realnych zarobków, czyli tych po odjęciu inflacji - to raczej nie zwiększa wyraźnie szans na marcową podwyżkę stóp, choć szanse na taki ruch wzrosły do 26 proc. wg. modelu CME FEDWatch.

Reklama

Podobnie produkcja przemysłowa, która nieoczekiwanie spadła w styczniu o 0,3 proc. m/m, a wykorzystanie tzw. mocy produkcyjnych do 75,3 proc. - te dane poznaliśmy o godz. 15:15. Z kolei o godz. 16:00 swoje wystąpienie przed komisją Izby Reprezentantów rozpoczęła szefowa FED - teoretycznie różnic nie było wiele, chociaż Yellen zwróciła uwagę na rozczarowanie niskim wzrostem wydajności pracy (choć nie jest to nic nowego). Później agencje przytoczyły też słowa prezydenta Trumpa, który zapowiedział, że plan reformy podatkowej zostanie przedstawiony w "nieodległej przyszłości", a jego założeniem będzie uproszczenie systemu, oraz obniżenie obciążeń dla obywateli i firm. Teoretycznie powinny podgrzać nastroje wokół dolara, ale teraz rynki oczekują już konkretów po tym, jak w zeszłym tygodniu Trump obiecał przedstawienie "czegoś fenomenalnego" w ciągu 2-3 tygodni.

W efekcie dolar wymazał dzisiaj całe zwyżki od rana, a na wykresie koszyka BOSSA USD mamy do czynienia z sytuacją przed którą przestrzegałem rano - zejście poniżej poziomu 84,65 pkt., który jest kluczowy w obecnym układzie. Może to dawać pretekst do korekty ostatniego ruchu. Dlaczego tak się dzieje? Szanse na marcowy ruch na stopach i tak nie są duże, gdyż dane są mieszane, a zaczynają pojawiać się obawy, czy tzw. "coś fenomenalnego" w sprawie podatków, co ma przedstawić Trump, nie okaże się rozczarowujące.

Sporządził: Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »