Dzień spędzimy w oczekiwaniu na następny

EUR/USD pozycjonuje się dziś rano, przed godziną 6:30, w okolicach 1,0635. Na pozór euro zdaje się więc być relatywnie mocne, aczkolwiek w nocy osiągano maksima rzędu 1,0650. Z tej perspektywy mamy już lekki spadek wykresu.

EUR/USD pozycjonuje się dziś rano, przed godziną 6:30, w okolicach 1,0635. Na pozór euro zdaje się więc być relatywnie mocne, aczkolwiek w nocy osiągano maksima rzędu 1,0650. Z tej perspektywy mamy już lekki spadek wykresu.

Truizmem byłoby powtarzanie, że jutro jest kluczowy dzień tygodnia - ale może i warto to powiedzieć. Chodzi rzecz jasna o posiedzenie Rezerwy Federalnej. Relatywnie wysoki eurodolar może sugerować albo to, że rynek nie dowierza w jastrzębi przekaz Fed, albo (i to jest chyba bardziej prawdopodobne), że gracze ustawiają się niejako na wszelki wypadek, zupełnie jak przed ostatnimi obradami EBC. W takim układzie jutro po 20:00 (lub 20:30, kiedy zaczyna się konferencja prasowa) doszłoby do odwrotu na południe, w kierunku 1,05.

A co nas czeka dziś? Napłynęły już dane z Chin. Listopadowa produkcja przemysłowa wzrosła o 6,2 proc. r/r, oczekiwano 6,1 proc. Sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 10,8 proc., zakładano 10,1 proc., więc odczyt jest również mocny. Inwestycje w aglomeracjach (8,3 proc. r/r) wypadły w zgodzie z założeniami.

Reklama

O 8:00 poznamy niemiecką inflację HICP i CPI, zaś o 10:00 włoską produkcję przemysłową (dynamikę za październik). Normalnie nie byłby to może wstrząsowy wskaźnik, ale w kontekście aktualnych niepokojów o gospodarkę i finanse Włoch warto nań spojrzeć. Nie tyle dlatego, by miał poruszyć eurodolarem, ale pod kątem ogólnej wiedzy na temat tego, jakie sygnały dochodzą z Italii, tego nowego punktu zapalnego UE. Prognoza to wzrost o 0,2 proc. m/m.

O 10:30 mamy inflację CPI, PPI i RPI dla Wielkiej Brytanii, zaś o 11:00 indeks instytutu ZEW z Niemiec, dość istotny dla oceny niemieckiej gospodarki. Przewiduje się jego wzrost z 13,8 pkt do 14 pkt. Godzina 14:30 przyniesie nam listopadowe dane o cenach importu i eksportu w USA.

O 14:00 poznamy inflację bazową w Polsce. Bez cen żywności i energii wynik miałby wynieść -0,1 proc. r/r. Co zaś się tyczy walut, to EUR/PLN pozycjonuje się nieco powyżej 4,45. Na USD/PLN notujemy 4,1850 (dolar się osłabił). Tak naprawdę na obu tych parach mamy standardowy zakres wahań, uformowany krótko po wyborczym zwycięstwie Trumpa. Od tego czasu mieliśmy co prawda wyjścia poza ów obszar, ale niedawno wykresy doń wróciły.

Jeśli chodzi o funta, to GBP/PLN jest przy 5,3040. Wsparcie można lokować w rejonie 5,1850 - 5,20 (biorąc pod uwagę dołki z 7 i 8 grudnia), opór nieco powyżej 5,40.

Tomasz Witczak

FMC Management

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »