Dziś rynek na chwilę zapomni o wyborach

Po poniedziałkowym wzroście awersji do ryzyka w wyniku coraz większej niepewności przed przyszłotygodniowymi wyborami prezydenckimi w USA, końcówka tygodnia wcale nie przynosi uspokojenia sytuacji. Dziś jednak na moment w centrum uwagi rynków znajdą się październikowe dane z rynku pracy w USA, po których oczekiwane jest nieznaczne odbicie wzrostu zatrudnienia do 175 tys. z 156 tys. przed miesiącem.

Po poniedziałkowym wzroście awersji do ryzyka w wyniku coraz większej niepewności przed przyszłotygodniowymi wyborami prezydenckimi w USA, końcówka tygodnia wcale nie przynosi uspokojenia sytuacji. Dziś jednak na moment w centrum uwagi rynków znajdą się październikowe dane z rynku pracy w USA, po których oczekiwane jest nieznaczne odbicie wzrostu zatrudnienia do 175 tys. z 156 tys. przed miesiącem.

W przypadku stopy bezrobocia prognozowany jest natomiast spadek wskaźnika do 4.9 proc. z 5.0 proc. we wrześniu. Do miary bezrobocia, ze względu na odbijający wskaźnik zatrudnienia i powrót na rynek pracy części osób biernych zawodowo, przykłada się obecnie mniejszą uwagę niż do ilości nowych miejsc pracy. Opublikowane dotychczas wskaźniki odzwierciedlające sytuację na amerykańskiemu rynku pracy w październiku wypadły mieszanie, dlatego też ciężko jednoznacznie wskazać kierunek październikowych danych.

Oczekiwania rynkowe są zbieżne z 6-miesięczną średnią, która wynosi w tym momencie 169 tys. Choć grudniowa podwyżka stóp procentowych jest już praktyczne w całości wyceniana przez rynek, to jednak odchylenia od konsensusu w dzisiejszych danych wpłyną na wycenę dolara. Bilans ryzyk dla USD wydaje się jednak asymetryczny. W związku z niepewnością przed przyszłotygodniowymi wyborami prezydenckimi w USA wynik lepszy od oczekiwań może prowadzić jedynie do ograniczonych zysków amerykańskiej waluty, z kolei słabe dane dałyby kolejną przesłankę za kontynuacją słabości dolara, możliwym wzrostem EURUSD w kierunku 1.12, gdzie przebiega linia oporu poprowadzona od majowego szczytu.

Reklama

W piątkowy poranek USD obrabia jednak część ostatnich strat. Notowania USDJPY wyszły powyżej 103 jenów za dolara, a EURUSD oscylują w okolicach 1.11. Wśród głównych walut, mimo lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej w Australii, traci AUD, co należy wiązać z pogorszeniem rynkowego sentymentu. W opublikowanym dziś kwartalnym raporcie Banku Rezerwy Federalnej Australii nie zaszły większe zmiany i w dalszym ciągu nie jest on skłonny do kolejnych cięć stóp procentowych.

W dzisiejszym kalendarium należy również zwrócić uwagę nie tylko na październikowe dane z amerykańskiego rynku pracy, ale również z kanadyjskiego. Mimo mieszanych wskaźników koniunktury poprzednie dane za wrzesień wypadły fenomenalnie i w tym momencie rynek oczekuje spadku zatrudnienia o ok 10 tys., przy stabilizacji stopy bezrobocia na poziomie 7 proc. Ze względu na silną przecenę na rynku ropy w ostatnich dwóch tygodniach i gołębiej retoryce Banku Kanady notowania USDCAD znalazły się na najwyższych poziomach od 8 miesięcy.

Również i w przypadku dzisiejszych danych z kanadyjskiego rynku pracy ryzyka rysują się asymetrycznie. W przypadku lepszego odczytu przestrzeń do umocnienia CADa pozostaje ograniczona, słabsze natomiast dane mogą wydźwignąć notowania USDCAD na coraz to wyższe poziomy. Zachowanie tej pary w dużym stopniu zależeć będzie także od danych z USA.

Rafał Sadoch

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty | centrum uwagi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »