Dzisiaj inflacja z Polski

Dzisiaj poznamy inflację za październik oraz bilans płatniczy za wrzesień. Według naszych prognoz inflacja wyniesie -0,4%r/r (tyle samo wynosi konsensus, w poprzednim miesiącu CPI wynosił -0,3%r/r) i złoży się na to stabilna ujemna dynamika cen żywności (w ujęciu r/r) i paliw oraz nieco wyższy od zera wzrost cen energii.

Dzisiaj poznamy inflację za październik oraz bilans płatniczy za wrzesień. Według naszych prognoz inflacja wyniesie -0,4%r/r (tyle samo wynosi konsensus, w poprzednim miesiącu CPI wynosił -0,3%r/r) i złoży się na to stabilna ujemna dynamika cen żywności (w ujęciu r/r) i paliw oraz nieco wyższy od zera wzrost cen energii.

Za spadkiem CPI w stosunku do poprzedniego miesiąca przemawia obniżenie się inflacji bazowej m.in. w wyniku wysokiej bazy z ub. roku, kiedy po długim okresie spadków cen usług telekomunikacyjnych, wprowadzono nowe oferty tym razem z wyższymi cenami. Na konferencji po posiedzeniu dowiedzieliśmy się, że ultra niska inflacja nie była przez nikogo z RPP kwestionowana, jeżeli tak niska inflacja jak w projekcji była niewystarczającym argumentem do cięć to także dzisiejsze dane tracą na znaczeniu.

Nasza prognoza salda na rachunku obrotów bieżących zakłada deficyt na poziomie 420mln € wobec konsensusu na poziomie -495 mln€ oraz -986mln € zanotowanych w sierpniu. Głównym powodem poprawy salda obrotów bieżących są oczekiwania, że bilans handlowy osiągnął nadwyżkę za sprawą poprawy dynamiki eksportu, po tym jak we wrześniu nastąpiło odbicie produkcji w Eurolandzie po fatalnych wcześniejszych miesiącach, w tym szczególnie sierpniu który był zaburzony przez późniejsze niż zwykle zakończenie przerwy wakacyjnej w niemieckim przemyśle.

Reklama

Wrzesień nie przyniósł pełnego odreagowania po słabej produkcji spowodowanej m.in. przez efekty kalendarzowe więc skala poprawy polskiego eksportu nie musi być znacząca. Dane te mogą bardziej niż zwykle różnić się od oczekiwań z uwagi na rewizję danych historycznych i opublikowanie bilansu płatniczego w nowym układzie tuż przed momentem zbieranie prognoz do konsensusu.

Minister finansów Mateusz Szczurek powtórzył swoje niechętnie stanowisko odnośnie wejścia Polski do strefy euro. Powiedział także, że nowe projekcje CPI i PKB pokazują iż "bank centralny i Rada Polityki Pieniężnej będą miały trudne zadanie z wypełnieniem celu, jaki same na siebie nałożyły. Mam nadzieję, że doprowadzą inflację do celu jak najszybciej."

Na rynku długu dość nerwowo, powodem jest niska płynność, niechęć do trzymania pozycji przez niektórych inwestorów przed końcem roku, szczególnie w kontekście niechętnego cięciom stanowiska Rady. Dzisiaj poznamy dane o inflacji, ale większe znacznie może mieć jutrzejsza publikacja PKB za 3kw14, jeżeli dane zaskoczą po wyższej stronie jak się spodziewamy (i jak wynika z wczorajszej projekcji NBP) szanse na cięcia ponownie spadną.

Złoty pozostaje w przedziale wahań 4,21-4,23 za euro, przy dość małych obrotach.

INGBank
Dowiedz się więcej na temat: wzrost cen energii | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »