Jasna sprawa

Jasną sprawą jest jedynie to, które wydarzenia będą dziś istotne. Chodzi oczywiście o to wszystko, co wiązać się będzie z wieczornym podsumowaniem posiedzenia Rezerwy Federalnej w USA. A zatem - czy Fed podwyższy stopę procentową (to niemal pewne), czy i jak zmieni projekcje makroekonomiczne (być może staną się bardziej optymistyczne) - i jaki będzie klimat konferencji prasowej (jastrzębi czy gołębi).

Jasną sprawą jest jedynie to, które wydarzenia będą dziś istotne. Chodzi oczywiście o to wszystko, co wiązać się będzie z wieczornym podsumowaniem posiedzenia Rezerwy Federalnej w USA. A zatem - czy Fed podwyższy stopę procentową (to niemal pewne), czy i jak zmieni projekcje makroekonomiczne (być może staną się bardziej optymistyczne) - i jaki będzie klimat konferencji prasowej (jastrzębi czy gołębi).

Tak więc to będą kwestie zasadnicze - i w tym sensie sprawa jest jasna. Nie jest jednak jasne to, jaka dokładnie okaże się postawa Fed na rok 2017 - ani też to, jak rynek dziś zareaguje. Więcej pisaliśmy o tym np. wczoraj. Otóż sądzimy, że Fed powinien - jeśli kieruje się dobrem Amerykanów - zabrać się za zacieśnianie nienaturalnie luźnej polityki, która sztucznie napędza wykresy rynków finansowych i szkodzi oszczędzającym, a do tego nie licuje z dobrymi danymi o PKB czy zatrudnieniu i bezrobociu. A czy to zrobi? Dziś prawie na pewno tak, pytanie tylko o rok 2017, o to, czy będą wtedy aż trzy ruchy.

Reklama

Nawiasem mówiąc, w kalendarium mamy dziś nie tylko Fed, ale i parę ciekawych odczytów makro. Przede wszystkim chodzi o dynamikę produkcji przemysłowej: japońskiej (o 5:30), eurolandowej (o 11:00) i amerykańskiej (o 15:15). Do tego o 14:30 mamy sprzedaż detaliczną w USA czy dane z Wielkiej Brytanii o bezrobociu i wnioskach o zasiłek (o 10:30). Bezpośredni wpływ tych danych zostanie może przytłumiony tym, co zrobi Fed, ale gdzieś w pamięci pozostaną.

Na eurodolarze na razie mamy 1,0635. Jesteśmy relatywnie wysoko (bo nie przy 1,05), ale z drugiej strony relatywnie nisko, bo nie powyżej 1,0655, gdzie można wyznaczyć rodzaj oporu (nie mówiąc o poziomie 1,08, który nie tak dawno testowano, choć było to dość wyjątkowe i spekulacyjne). Jeżeli komunikat Fed będzie w miarę jastrzębi, to dolar się umocni, być może wrócimy w rejon 1,05.

Co w Polsce?

W Polsce o 14:00 poznamy bilans płatniczy i dane o podaży pieniądza M3. USD/PLN pozycjonuje się na razie przy 4,16 - złoty jest w miarę mocny, gdyby jednak Fed sugerował mocne zacieśnianie polityki, to możemy szybko przeskoczyć do 4,20 czy nawet 4,2250. Z kolei wartość EUR/PLN to 4,4250. Tutaj jest na razie w miarę nieźle, jeśli chodzi o zakupy euro, przy czym granice wahań to ok. 4,40 i 4,46. Gdyby ta górna została gwałtownie naruszona, to moglibyśmy pójść na 4,50. Funt stoi przy 5,2660, złoty się tu od wczorajszych maksimów wzmocnił o ok. 6 groszy.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »