Koniec hossy Macrona

Opinia: Kilka punktów procentowych poparcia więcej, niż w sondażach, dla Emmanuela Macrona nie pomogło zbytnio wspólnej walucie.

Opinia: Kilka punktów procentowych poparcia więcej, niż w sondażach, dla Emmanuela Macrona nie pomogło zbytnio wspólnej walucie.

Dolar amerykański:

Piątkowe dane Departamentu Pracy USA wskazały na spadek stopy bezrobocia do najniższego poziomu od 2008 r. (4,4 proc.), a w gospodarce przybyło aż 211 tys. nowych etatów w sektorach pozarolniczych (szacowano 190 tys,.). Za tym nie poszła jednak wyraźniejsza presja na wzrost płac - stawka godzinowa w kwietniu zwiększyła się o 0,3 proc. m/m i 2,5 proc. r/r (szacowano 0,3 proc. m/m i 2,7 proc. r/r).

Opinia: Brak większej presji płacowej nie powinien być głównym determinantem dla oceny piątkowych danych - te wypadły dość dobrze. Dowodem na to jest chociażby skok prawdopodobieństwa czerwcowej podwyżki stóp przez FED do 87,7 proc. (model CME FEDWatch), co powinno w najbliższym czasie bardziej determinować notowania dolara. W najbliższych dniach warto będzie śledzić wypowiedzi członków FED - zwłaszcza, że będzie ich wiele - które mogą usankcjonować te oczekiwania. Na dzisiaj mamy zaplanowane wystąpienia Jamesa Bullarda i Loretty Mester (osób o przeciwstawnych poglądach). Dolar ma także szanse być mocniejszy słabością walut europejskich (koniec hossy Macrona).

Reklama

Analiza techniczna każe jednak ostrożnie podchodzić do ewentualnych oczekiwań związanych z możliwością wyraźniejszego odbicia amerykańskiej waluty. Oba koszyki (BOSSA USD i FUSD) znajdują się poniżej złamanych wcześniej linii wzrostowych trendu, które teraz będą mocnym oporem.

Nowym prezydentem Francji został Emmanuel Macron, który zdobył 66 proc. głosów (Le Pen 34 proc.). Jego wynik był tym samym lepszy, niż pokazywały to ostatnie sondaże (62-63 proc.).

Według pierwszych sondaży dotyczących czerwcowych wyborów do francuskiego Zgromadzenia Narodowego (11 i 18 czerwca) największą popularnością cieszy się ruch En Marche! (partia Macrona|), który wspierany jest przez MoDem (Ruch Demokratyczny) Francois Bayrou (24-26 proc.), na drugim miejscu są Republikanie (22 proc.), a na trzecim Front Narodowy (21-22 proc.). Niemniej już w przełożeniu na faktyczne miejsca w parlamencie FN wypada słabo, a En Marche! i MoDem mogliby nawet zdobyć wystarczającą większość. Realna zdaje się być jednak koalicja z Republikanami.

Partia Angeli Merkel (CDU) odzyskała władzę po wyborach regionalnych w niemieckim Szlezwiku-Holsztynie, gdzie do tej pory rządziła koalicja SDP i Zielonych.

Opinia: Kilka punktów procentowych poparcia więcej, niż w sondażach, dla Emmanuela Macrona nie pomogło zbytnio wspólnej walucie. Taki scenariusz dla Francji był powszechnie zdyskontowany - więcej obaw było przed I turą, kiedy to różnice w sondażach dla czwórki kandydatów nie były aż tak duże. Teraz uwaga będzie przesuwać się w stronę czerwcowych wyborów do Zgromadzenia Narodowego. Kampania wyborcza Macrona (teraz już prezydenta-elekta) będzie trwać nadal - na fali swoich dobrych notowań ma on szanse na świetny wynik swojej centrowej partii En Marche!, która najprawdopodobniej zawrze sojusz z Republikanami (co dla rynków finansowych byłoby pożądanym scenariuszem).

Poza dobrymi informacjami z Francji, mamy też niezłe wieści z Niemiec - wzrost poparcia dla SPD i Martina Schulza, jaki obserwowaliśmy w zimę, okazał się być skokowy. Szanse na zachowanie władzy po wrześniowych wyborach do Bundestagu ma Angela Merkel i jej CDU-CSU. Dla rynków to sygnał, że tandem M&M (Macron-Merkel) miałby szanse przyspieszyć procesy integracyjne w ramach struktur Unii Europejskiej. Byłyby to też dobre informacje dla Europejskiego Banku Centralnego, chociaż oczekiwania związane z ewentualnym procesem wychodzenia z ultra-luźnej polityki nie należy budować tylko w oparciu o polityczne fakty, ale i też twarde dane.

W krótkim terminie obserwujemy tzw. scenariusz sprzedawania faktów - euro traci, co dobrze widać na tygodniowym wykresie koszyka BOSSA EUR (odbicie od oporu przy 113,7 pkt.). Teoretycznie może mieć miejsce sytuacja w której cała świeca z zeszłego tygodnia zostanie przykryta - zresztą mocne wsparcie jest dopiero w rejonie 112,35 pkt. W najbliższych dniach nie ma szczególnie ważnych pozycji w kalendarzu - tym samym to, czy euro straci bardziej będzie bardziej zależeć od zachowania się drugiej waluty w parze (USD, JPY, GBP itd.)

Na wykresie EUR/USD widać, że wyjście ponad poziom 1,10 było krótkotrwałe. Szybko do głosu doszła podaż, która sprowadziła notowania w rejon 1,0953. Okolice 1,0950 to ważne wsparcie (maksima z końca kwietnia b.r.). Ich naruszenie mogłoby być sygnałem do zejścia w okolice 1,0905-15.

Nadwyżka bilansu handlowego Chin wzrosła w kwietniu do 38,04 mld USD z 23,93 mld USD w marcu (oczekiwano 35,5 mld USD). Eksport zwiększył się o 8 proc. r/r, a import o 11,9 proc. r/r (dynamiki były niższe od oczekiwanych)

Aż o 13,4 proc. m/m spadła w marcu liczba wydanych pozwoleń na budowy w Australii (to największy spadek od blisko 5 lat). Z kolei indeks zaufania w biznesie sporządzany przez NAB wypadł najlepiej od 7 lat rosnąc w marcu do 13 pkt. z 6 pkt. w lutym.

Opinia: Dane z Chin może nie zachwycają, ale nie są słabe. Z kolei australijski biznes zaczyna patrzeć na sprawy bardziej optymistycznie. Mix dzisiejszych danych dał pretekst do odbicia się AUD w głównych układach. Na razie jednak odreagowanie można bardziej przypisać brakowi kolejnych negatywnych informacji, w tym też obawom, że takie mogą się pojawić, niż serii lepszych wiadomości.

Technicznie AUD/USD łapie krótkoterminowy dołek wokół 0,74. Niemniej dopiero wybicie ponad 0,7439 (minimum z 27 kwietnia) byłoby bardziej wiarygodnym sygnałem, że trend spadkowy ulega osłabieniu. W przeciwnym razie mocne wsparcie mamy dopiero przy 0,7325 bazujące m.in. na minimach z listopada ub.r.

Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: "Hoss"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »