Krajobraz po EBC

Dzisiejszy poranek przynosi długo oczekiwane osłabienie japońskiego jena, który już od kilku miesięcy zyskiwał w stosunku do większości walut. Poza tym, rynek wciąż łapie oddech po wczorajszym dniu, który został zdominowany przez wystąpienie szefa EBC, Mario Draghiego. Pomimo braku nowych, istotnych zmian w polityce monetarnej oraz jakichkolwiek zapowiedzi co do dalszych kroków, konferencja prasowa po decyzji banku wiązała się z ogromną zmiennością na rynku.

Dzisiejszy poranek przynosi długo oczekiwane osłabienie japońskiego jena, który już od kilku miesięcy zyskiwał w stosunku do większości walut. Poza tym, rynek wciąż łapie oddech po wczorajszym dniu, który został zdominowany przez wystąpienie szefa EBC, Mario Draghiego. Pomimo braku nowych, istotnych zmian w polityce monetarnej oraz jakichkolwiek zapowiedzi co do dalszych kroków, konferencja prasowa po decyzji banku wiązała się z ogromną zmiennością na rynku.

Europejski Bank Centralny podjął decyzję o pozostawieniu stóp procentowych i programu skupu aktywów bez zmian. Zaprezentowano jednak szczegóły dotyczące dołączenia do programu QE obligacji korporacyjnych. Decyzja ta została podjęta już w marcu, jednak wejdzie ona w życie dopiero od czerwca.

Konferencja Mario Draghiego nie przyniosła nowych rewelacji, jednak mimo to, rynek wykorzystał to wydarzenie w celu realizacji sporych ruchów. Ostatecznie, dolar kontynuuje swoje umocnienie względem większości walut, a notowania EURUSD znajdują się już poniżej granicy 1.13.

Reklama

O poranku, uwaga inwestorów zwrócona jest na japońskiego jena. Przez ostatnie dni, notowania pary USDJPY przebywały w rejonie wielomiesięcznych minimów. Mimo to, dziś mamy do czynienia z długo oczekiwanym osłabieniem japońskiego jena. Ruch ten jest zasługą pojawienia się pogłosek o planowanym obniżeniu stóp procentowych w Japonii. Decyzja ta miałaby zostać podjęta już podczas najbliższego posiedzenia, które odbędzie się w dniach 27-28 kwietnia. Nie ulega wątpliwości, iż w najbliższym tygodniu notowania jena będą cieszyć się szczególnie dużym zainteresowaniem ze względu na zbliżającą się decyzję.

Lekko tracą również waluty surowcowe, które odbiły się od swoich ostatnich szczytów. Ruch ten widoczny jest szczególnie na notowaniach dolara nowozelandzkiego i kanadyjskiego. Jest to przede wszystkim efekt nieco gorszych nastrojów na rynku ropy naftowej. Wczoraj pojawiły się pogłoski o zapowiadanym zwiększeniu produkcji przez Libię i Iran (który miałby zwiększać produkcję aż do 2020 roku). Mimo to, ceny ropy naftowej wciąż znajdują się relatywnie wysoko.

Ostatnie dni przyniosły również osłabienie polskiego złotego. Rynek dyskontuje coraz większe prawdopodobieństwo obniżenia stóp procentowych w Polsce, zwłaszcza po publikacji ostatnich minutes z których wynika, iż nowa Rada Polityki Pieniężnej nie wyklucza kolejnego cięcia stóp. Popyt na polską walutę ogranicza także mniejsze zainteresowanie obligacjami rządowymi ze strony zagranicznych inwestorów.

Efekt ten nie jest co prawda widoczny w oprocentowaniu polskiego długu, jednak jest to spowodowane przede wszystkim zwiększonym popytem na dług ze strony polskich banków. Sektor bankowy masowo wykupuje obligacje rządowe w celu uniknięcia podatku bankowego.

W dniu dzisiejszym, szczególną uwagę warto poświęcić na obserwację wstępnych odczytów PMI za kwiecień. Opublikowane już dane ze Strefy Euro wskazują na lekkie spowolnienie wzrostu.

Michał Papuga

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »