Napięta sytuacja geopolityczna psuje nastroje na rynkach
Dzisiejsza sesja rozpoczyna się od spadków wartości pary EUR/USD, obecnie wyceniana jest ona na 1,3774. Za spadkami na eurodolarze stoi przede wszystkim napięta sytuacja na Krymie i to ona będzie dziś jednym z najważniejszych czynników kształtujących sytuacje na rynkach finansowych.
Wydaje się, że konflikt zbrojny jest mało prawdopodobny, ale już sama niepewność co do przyszłej sytuacji na półwyspie wywołuje awersję do ryzyka. Warto dodać, ze obecnie na minusie znajdują się wszystkie główne europejskie indeksy, a rosyjski RTS traci w tej chwili koło 11 proc.
Ponadto podczas dzisiejszej sesji mamy wiele istotnych figur makroekonomicznych. Poznamy dane dotyczące indeksów PMI i ISM dla przemysłu dla najważniejszych gospodarek, będą to odczyty za luty. Z USA dodatkowo pojawią się odczyty o wydatkach na inwestycje budowlane (styczeń) oraz dochodach i wydatkach Amerykanów (styczeń). Warto też zwrócić uwagę na wystąpienie Mario Draghiego - szefa ECB.
Ostatnie kilkanaście godzin to spadek wartości złotego, a mają one związek z rosnącą awersją ro ryzyka. Dolar obecnie kosztuje 3,0382 PLN, zaś euro 4,1854 PLN. Od większej deprecjacji złotego uchronił dziś rano dość dobry odczyt indeksu PMI dla naszego przemysłu (luty), który pozytywnie zaskoczył i wyniósł 55,9 pkt., wobec prognozy na poziomie 54,9 pkt. i wartości poprzedniej 55,4 pkt.
Michał Palenciuk
