Optymizm zdaje się wracać na rynki po dobrych danych z USA

Rynki zaczynają coraz bardziej wyraźnie odzyskiwać równowagę po poniedziałkowym załamaniu. Giełdy w Azji odrabiały dziś straty dzięki poprawie nastrojów po wczorajszym bardzo wysokim zakończeniu sesji w Stanach Zjednoczonych.

Rynki zaczynają coraz bardziej wyraźnie odzyskiwać równowagę po poniedziałkowym załamaniu. Giełdy w Azji odrabiały dziś straty dzięki poprawie nastrojów po wczorajszym bardzo wysokim zakończeniu sesji w Stanach Zjednoczonych.

Również w Europie zobaczyliśmy bardzo wysokie otwarcie głównych indeksów i można mieć nadzieję, że odbicie może być kontynuowane do końca tygodnia, jeżeli nadal będę wspierać go odczyty z głównych gospodarek. W ostatnich dniach poznaliśmy zaskakująco dobre informacje o nastrojach konsumentów w USA, zamówienia na dobra trwałego użytku okazały się wczoraj najlepsze w tym roku, pokazując siłę popytu konsumentów na nowe samochody.

Gospodarka USA prezentuje się więc lepiej niż wszyscy przypuszczali i wydaje się, że przy braku zawirowań Chinach, wrześniowa podwyżka stóp procentowych byłaby bardzo prawdopodobna. Wczoraj jednak podczas swojego wystąpienia członek FOMC William Dudley mówił, że nie jest obecnie przekonany do wrześniowego terminu, ze względu na otoczenie w globalnej gospodarce, co praktycznie oznacza, że w dość gołębio nastawionym Komitecie trudno będzie obecnie zebrać większość do podniesienia stóp procentowych. Co jednak ciekawe taki ton komentarzy nie osłabił wczoraj dolara, który w większym stopniu zależny jest od nastrojów w globalnej gospodarce oraz danych z USA.

Reklama

Dziś czekają nas kolejne odczyty z gospodarki Stanów Zjednoczonych, z których najważniejsza powinna okazać się rewizja danych o PKB za II kwartał. Wskazania z poszczególnych sektorów wskazują na możliwość zdecydowanej rewizji w górę, co powinno okazać się kolejnym pozytywnym sygnałem dla ryzykownych aktywów. Dodatkowo poznamy wyniki sprzedaży domów na rynku wtórnym oraz liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, w tych jednak przypadkach należy oczekiwać kontynuacji dotychczasowych pozytywnych trendów bez większych odchyleń.

Warto zwrócić też, że gołębi ton wystąpień z ostatnich dni obecny był także wśród przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, co zapowiada bardzo gołębie posiedzenie ECB już w przyszłym tygodniu. Mario Draghi z pewnością będzie chciał uniknąć wszelakich komentarzy, które mogłyby umocnić euro. W tej sytuacji, jeżeli uda się zamknąć tydzień na EURUSD poniżej 1.14, a najlepiej także poniżej 200 sesyjnej średniej w okolicach 1.1320, będzie to niezwykle silny sygnał, sugerujący zejście na tegoroczne minima w najbliższych miesiącach.

Kolejne dni przyniosą więcej wypowiedzi ze strony przedstawicieli poszczególnych banków centralnych ze względu na rozpoczynające się sympozjum w Jackson Hole. W tej sytuacji należy więc oczekiwać, że odbicie na rynkach akcyjnych będzie kontynuowane, a w kontekście S&P500 wiele powinno zależeć od tego, czy uda się pokonać opory w okolicach 1970 punktów, gdzie znajduje się minima z ubiegłego tygodnia, ale także przełomu 2014/2015 roku.

Podczas sesji azjatyckiej poznaliśmy dane o wydatkach inwestycyjnych sektora prywatnego w Australii, które rozczarowały inwestorów, notując spadek o 4 proc. wobec I kwartału. Pokazuje to, że inwestycje spowalniają, a tendencja ta może się pogłębić w kolejnych miesiącach roku, co będzie ciągle wywierało negatywną presję na AUD.

Biorąc jednak pod uwagę poprawę sentymentu do ryzykownych aktywów dolar australijski może obecnie zaliczyć pewne odbicie. Warto też wspomnieć, że po wczorajszych danych o zapasach, które spadły w USA o ponad 5 mln baryłek, ropa pozostawała pod presją kończąc dzień na ponad 1 proc. minusie i dopiero dziś widzimy nieznaczne odreagowanie, które może doprowadzić do powrotu powyżej 40 USD za baryłkę.

Kamil Maliszewski

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »