Ostatnie słowo dolara przed Świętem Dziękczynienia

Na rynku walutowym wciąż trwa korekta siły amerykańskiego dolara. Wczoraj kurs EURUSD wzrósł do 1.2485. Dolarowi nie pomogły mieszane dane z USA. Co prawda w górę zrewidowany został odczyt PKB za III kw. bieżącego roku, jednak nieoczekiwanie nastroje amerykańskich konsumentów uległy wyraźnemu pogorszeniu.

Na rynku walutowym wciąż trwa korekta siły amerykańskiego dolara. Wczoraj kurs EURUSD wzrósł do 1.2485. Dolarowi nie pomogły mieszane dane z USA. Co prawda w górę zrewidowany został odczyt PKB za III kw. bieżącego roku, jednak nieoczekiwanie nastroje amerykańskich konsumentów uległy wyraźnemu pogorszeniu.

Znacznie poniżej oczekiwań wypadł bowiem indeks nastrojów konsumentów Conference Board za listopad. Wartość indeksu spadła bowiem z 94,1 do 88.7 pkt., wbrew oczekiwaniom wzrostu do 96 pkt. Sytuacja ta może o tyle dziwić, że wymieniane jako najważniejsze dla nastrojów konsumentów czynniki, wskazywały na dalszą poprawę sentymentu (lub chociażby brak wyraźnego pogorszenia). W ostatnich tygodniach bowiem spadały ceny paliw, stosunkowo dobrze wypadały dane z rynku pracy, a amerykańskie indeksy giełdowe wyszły na nowe szczyty.

Dodatkowo niepokoić może spadek oczekiwań inflacyjnych na 1 rok. W tej sytuacji dziś szczególną uwagę mogą przykuć 5- letnie oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych publikowane wraz z indeksem nastrojów Uniwersytetu Michigan (15:55).

Reklama

Wczoraj ponownie silne spadki odnotowały ceny ropy. Notowania nie zeszły jednak poniżej minimów z połowy bieżącego miesiąca. Do zniżek przyczyniły się doniesienia o braku poparcia przez najważniejsze kraje OPEC dla propozycji zmniejszenia produkcji surowca, tym samym jeżeli na jutrzejszym spotkaniu krajów OPEC, faktycznie nie zostanie podjęta taka decyzja (jako najbardziej prawdopodobny scenariusz wskazywane jest pozostanie przy docelowej produkcji 30 mln baryłek dziennie), notowania ropy powinny ponownie stanąć pod presją spadkową.

Dziś z powodu jutrzejszego święta dziękczynienia czeka nas prawdziwy wysyp danych z USA.

Oprócz wspomnianego indeksu Uniwersytetu Michigan poznamy m. in. zamówienia na dobra trwałego użytku i tygodniową liczbę wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (14:30), indeks Chicago PMI (15:45), sprzedaż nowych domów oraz indeks podpisanych umów kupna domów (16:00). Ponadto poznamy dane z Wielkiej Brytanii - o 10:30 rewizja PKB za III kw. bieżącego roku, a o 12:00 dynamikę sprzedaży detalicznej za listopad. Tym samym dziś możemy doczekać się podwyższonej zmienności na parze GBPUSD. Obecnie notowania znajdują się pod oporem wyznaczonym przez zgrupowane zniesienia Fibonacciego ostatnich fal spadkowych, krótkoterminową linię trendu spadkowego oraz maksima z ostatnich dwóch tygodni. Pierwszego impulsu doczekać możemy się już o 10:30. Jeżeli dane o PKB zostaną zrewidowane w dół silniej niż zakłada konsensus rynkowy (z 3.2 do 3.0% r/r), notowania GBPUSD po raz kolejny powinny wybronić wspomnianego oporu. O powrocie do spadków kursu definitywnie przesądzić mogą natomiast dobre dane z USA. W sytuacji wycenianej wcześniej podwyżki stóp przez Rezerwę Federalną niż przez Bank Anglii, w dłuższym terminie cały czas utrzymuje się presja na dalsze umocnienie dolara wobec funta.

Szymon Zajkowski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A

Wczorajszy dzień okazał się kolejnym bardzo dobrym dla polskiej waluty, która umacniała się wyraźnie, także do dolara, korzystając ze sprzyjających tendencji na EURUSD oraz bardzo dobrych nastrojów na światowych rynkach akcyjnych. Notowaniom złotego nie zaszkodziły także dane z polskiej gospodarki, gdyż sprzedaż detaliczna okazała się nieznacznie wyższa od prognoz wynosząc 2.3% r/r.

Wzrost ten nie jest co prawda imponujący, jednak nie widać sygnałów załamywania się wydatków gospodarstw domowych, a jedyną niepokojącą tendencją jest ciągle widoczna w danych presja na spadek cen. Lepsze od oczekiwań okazały się dane z rynku pracy, gdzie mogliśmy zobaczyć najniższy poziom stopy bezrobocia od wielu lat, która wyniosła 11.3%.

W kontekście nadchodzącego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej należy przypomnieć niedawne słowa Marka Belki, prezesa NBP, który stwierdził, iż widzi niebezpieczeństwo w powrocie złotego do trendu wzrostowego w szczególności wobec euro, co mogłoby skomplikować postępy ożywienia gospodarczego w biznesie i powinno zostać rozważone przez Radę Polityki Pieniężnej. Co ważne Marek Belka widzi także miejsce do kontynuacji obniżek stóp procentowych, co dobrze przedstawia jego gołębie nastawienie. W tej sytuacji należy wsłuchiwać się w głosy pozostałych członków RPP, jeżeli jednak okażą się one podobne, to należy oczekiwać, że dzisiejszy powrót USD/PLN poniżej 3.35 okaże się jedynie tymczasowy. W kontekście tej pary należy także śledzić jutrzejsze dane z USA, a w szczególności deflator PCE, , który jest głównym wskaźnikiem wzrostu cen obserwowanym przez FED.

Ważnym testem dla złotego w kontekście dalszego umocnienia będzie pokonanie 50 sesyjnej średniej, która znajduje się obecnie w okolicach 3.34. Jeżeli ten poziom udałoby się przełamać to należałoby spodziewać się powrotu nawet w okolice 3.30 i dalej 3.26, bardziej prawdopodobne wydaje się jednak pozostawanie USDPLN pomiędzy 3.35 a 3.40 w najbliższych tygodniach.

Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: ostatnie słowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »