Po jednej stronie Williams, po drugiej Kashkari

John Williams, szef Fed w San Francisco, wypowiedział się wczoraj w sposób dość jastrzębi, twierdząc, że Fed powinien ogółem wykonać w tym roku trzy lub cztery podwyżki stóp procentowych, a równocześnie zacząć w dalszej części roku ograniczać swój rozdęty budżet, tj. sprzedawać skupione uprzednio aktywa.

John Williams, szef Fed w San Francisco, wypowiedział się wczoraj w sposób dość jastrzębi, twierdząc, że Fed powinien ogółem wykonać w tym roku trzy lub cztery podwyżki stóp procentowych, a równocześnie zacząć w dalszej części roku ograniczać swój rozdęty budżet, tj. sprzedawać skupione uprzednio aktywa.

Normalizacja - to interesuje Williamsa. Normalizacja poziomu stóp procentowych oraz bilansu Rezerwy Federalnej. Bezrobocie jest niskie, inflacja zbliża się do celu itd.

Ale wczoraj wystąpił także szef Fed z Minneapolis, czołowy obecnie gołąb w FOMC, pan Neel Kashkari. W marcu jako jedyny był przeciwko podwyżce stóp. Jego zdaniem inflacja wciąż jest zbyt niska, a na rynku pracy istnieje pewne pole manewru, tzn. sytuacja może się jeszcze poprawić. Dopiero wtedy należałoby ruszyć z zaostrzaniem polityki.

Tak czy inaczej, ani obaj panowie, ani dane makro czy doniesienia polityczne nie wstrząsnęły wczoraj eurodolarem. Wykres balansuje przy 1,06. Tym samym wciąż testowana jest linia wzrostowa po minimach z 3 stycznia i 2 marca. Dołek dzisiejszy (oczywiście sesja dopiero się zaczyna) jest nieco powyżej wczorajszego, a ten ponad piątkowym, to zaś sugerowałoby, że linia się potwierdzi i dolar straci - niemniej nie jest to jeszcze przesądzone. Pierwszy opór plasuje się w pobliżu 1,0630-35.

Reklama

O 10:30 poznamy dane z brytyjskiego rynku pracy o bezrobociu i wnioskach o zasiłek. GBP/EUR jest teraz przy 1,1775. W zasadzie od połowy marca mamy tu tendencję wzrostową, tzn. funt zyskuje. Jeszcze 14 marca notowano ok. 1,1385 w minimach.

O 13:00 mamy tygodniową dynamikę liczby wniosków o kredyt hipoteczny w Stanach, zaś o 14:00 poznamy inflację bazową dla Polski i produkcję przemysłową w Indiach. O godzinie 14:30 mamy dane z USA o imporcie i eksporcie, zaś o 16:00 Bank Kanady określi stopy procentowe, zapewne nie dokonując zmiany i pozostawiając poziom 0,5 proc.

Funt jest prawie przy 5 zł, natomiast na euro-złotym widzimy kurs 4,2470. Na tej drugiej parze za wsparcie można uznać ok. 4,21, za opór mniej więcej 4,25 i 4,2615 - jeśli interesuje nas szerszy zakres wahań, aktywny od końcówki marca.

Dolar pozycjonuje się na poziomie 4 zł czy nawet wyżej, tym samym potwierdzając wszczętą w finale marca tendencję wzrostową (czyli spadek notowań PLN). Jeśli na głównej parze mimo wszystko potwierdzi się trend wzrostowy, to mamy szansę coś odrobić, ale jeżeli nie, to rychło pójdziemy na 4,03 - 4,05.

Tomasz Witczak

FMC Management

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »