Polskie obligacje w krzyżowym ogniu

Twa wyprzedaż, na europejskich rynkach długu, to wyraźny sygnał, jak negatywne jest znów postrzeganie perspektyw dla strefy euro. Zdaniem analityków obligacje w naszym regionie podlegają wpływowi dwóch sprzecznych tendencjom.

Twa wyprzedaż, na europejskich rynkach długu, to wyraźny sygnał, jak negatywne jest znów postrzeganie perspektyw dla strefy euro. Zdaniem analityków obligacje w naszym regionie podlegają wpływowi dwóch sprzecznych tendencjom.

Rynek dostrzegł słabość ECB, który nie daje jasnego sygnału, czy zamierza się bardziej angażować w niestandardowe działania - w powszechnym mniemaniu program ABS będzie niewystarczający i Draghi powinien zdecydować się za kilka miesięcy na klasyczne QE.

Na to nakładają się obawy związane z kombinacją dłuższej stagnacji gospodarczej i deflacji w kilku krajach strefy euro, wraca jak bumerang też temat Grecji (tutaj rynek obawia się, że manewr wcześniejszego wyjścia z programu pomocowego jest błędna, czysto polityczną próbą tamtejszych polityków, którzy mocno obawiają się negatywnych wyników przyszłorocznych wyborów parlamentarnych).

Reklama

Obligacje w naszym regionie podlegają wpływowi dwóch sprzecznych tendencji, (1) pierwsza z nich i dominująca naszym zdaniem (mająca negatywny wpływ na długi koniec polskiej krzywej) to rozszerzenie spreadów na rynkach peryferyjnych euro.

Jest ono spowodowane przez problemy Grecji, tj. wzrost poparcia dla przeciwnej programowi naprawczemu partii Syriza, obawy o wcześniejsze wybory i sens decyzji z ub. tygodnia o rezygnacji z programu pomocowego.

Inny powód szerszych spreadów na peryferiach to naszym zdaniem zmniejszenie oczekiwań na agresywne działania ECB, bo w gronie europejskich polityków budowany jest konsensus dla pakietu stymulacji wzrostu gospodarczego poprzez luźniejsze potraktowanie reguł fiskalnych, pan-europejski fundusz inwestycji infrastrukturalnych (mówi się o 2% PKB którym może dysponować), co może zmniejszyć presję na działania ECB a więc również szanse na skup papierów rządowych.

Te czynniki powodują rozszerzenie spreadów na peryferiach i mogą również niekorzystnie wpływać na rentowności długich papierów w naszym regionie.

Z drugiej strony (2) w tym tygodniu mieliśmy do czynienia ze znaczącą zmianą oczekiwań wobec polityki Fed, tj. opóźnienie oczekiwań na pierwsze podwyżki a nawet powrót dyskusji o wznowieniu dodruku pieniądza, co spowodowało umocnienie długiego końca krzywej dochodowości w USD i zatrzymanie umocnienia dolara.

W pierwszej połowie tygodnia dominujący był wpływ na polską krzywą miał czynnik (2), wczoraj górę wziął czynnik (1). Zmienne korelacje czynią polski rynek papierów bardzo niestabilnym.

Naszym zdaniem umocnienie na krzywej amerykańskiej było nadmierne a dodatkowo tendencja (1) może być kontynuowana w najbliższych tygodniach więc zakładamy kontynuację osłabienia 10 letnich papierów.

Dzisiejsza mocniejsza produkcja może również nieco zaszkodzić krótkiemu końcowi polskiej krzywej, ale będzie to raczej efekt przejściowy więc po tym przejściowym fenomenie spodziewamy się ponownego wystromienia krzywej obligacji w segmencie 2vs10 lat.

Na rynku walutowym odczuwalne jest wzmożona awersja do ryzyka. Kurs EUR/PLN rósł wczoraj osiągając w ciągu dnia poziom 4,2380, pomimo jednoczesnego zatrzymania umocnienia dolara, które to również pomogło odbić się EUR/USD.

INGBank
Dowiedz się więcej na temat: Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »