Spokojnie, to tylko korekta

Znaczna dynamika cen żywności w Australii przełożyła się na wyraźnie wyższy od prognoz odczyt inflacji konsumenckiej i przyśpieszenie wskaźnika z 0,4 do 0,7 proc. kwartał do kwartału. Choć mniej zmienne kategorie cen sugerują słabość czynników płacowo - popytowych, to najnowsze publikacje zamykają do końca roku dyskusję o cięciu stóp przez RBA.

Znaczna dynamika cen żywności w Australii przełożyła się na wyraźnie wyższy od prognoz odczyt inflacji konsumenckiej i przyśpieszenie wskaźnika z 0,4 do 0,7 proc. kwartał do kwartału. Choć mniej zmienne kategorie cen sugerują słabość czynników płacowo - popytowych, to najnowsze publikacje zamykają do końca roku dyskusję o cięciu stóp przez RBA.

Potwierdza to rynek pieniężny. Wczoraj wyceniano 4 pb obniżki na przyszłotygodniowym posiedzeniu, dziś około 1 pb. Rezultat to wystrzał kursu AUD/USD ponad 0,77. Dodatkowo dolara australijskiego wspierają pnące się w górę ceny metali przemysłowych. Mając oba czynniki na uwadze uważamy, że z trójki walut surowców AUD ma najlepsze perspektywy.

Dolar nowozelandzki znajdzie się pod presją luzowania polityki monetarnej i retoryki RBNZ celującej w ograniczenie siły waluty. Z kolei USD/CAD będzie zwyżkował za sprawą gołębiego tonu przedstawicieli Banku Kanady oraz obniżających się cen ropy. Mimo to, do końca roku w świetle naszych prognoz AUD/USD z obecnych pułapów powinien obniżyć się o około 3 proc.

Reklama

Przechodząc do rynku ropy: rekordowa długa pozycja w notowaniach surowca jest wystawiana na ciężką próbę. Uważamy, że przed spotkaniem OPEC 30 listopada będzie ona znacząco redukowana. Jak duża nerwowość panuje na rynku widzieliśmy już w ostatnich dniach, w tym po wczoraj opublikowanych zapasach ropy wg API.

Raport tej instytucji wskazał na przyrost zapasów o niemal 5 milionów baryłek, który jest zresztą zgodny z sezonowym wzorcem - zapasy w ostatnich latach zwyczajowo rosły w czwartym kwartale.

W tym roku sytuacja ta powinna się powtórzyć za sprawą zwiększania wydobycia pod wpływem odbicia cen ropy.

Dodajmy, że dane API ostatnio dostarczały cennych wskazówek przed odczytami Departamentu Energii i sugerowany przez nie spadek zapasów o 3-4 mln baryłek wywarłby dodatkową presję na kurs WTI, który zbliżył się do 49,00 USD i sforsował poniedziałkowe minimum.

Wybory prezydenckie w USA nie przełożyły się na pogorszenie nastrojów inwestorów, dane Conference Board sugerują natomiast, że uderzyły w sentyment gospodarstw domowych.

Słaby odczyt indeksu ufności konsumenckiej stał się przesłanką do wygenerowania korekty siły dolara. USD/JPY cofnął się do 104,00 a EUR/USD powraca nad 1,09. Biorąc pod uwagę tendencje na rynkach długu, kanał stopy procentowej powinien wypychać eurodolara w kierunku 1,10.

Szczególnie godny odnotowania jest fakt, że wzrost rentowności obligacji Niemiec poprawia perspektywy sektora bankowego (ostra zwyżka branżowych indeksów), co z kolei powinno zmniejszyć popyt na obligacje w ramach typowego mechanizmu zamkniętego koła.

Co więcej, ankietowani przez agencję Reuters traderzy na rynku stopy procentowej nie oczekują wydłużenia QE w grudniu - popyt na dług nie otrzymuje zatem na razie pozytywnego impulsu pod postacią oczekiwania na łagodzenie polityki monetarnej. Tendencje te naszym zdaniem długo się jednak nie utrzymają i nie pozwolą na nic ponad korekcyjne zwyżki EUR/USD.

Bartosz Sawicki

DM TMS Brokers S.A.

TMS Brokers SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »