Spokojny początek bardzo ciekawego tygodnia

Poniedziałkowy handel zapowiada się bardzo spokojnie. Dziś bowiem wolne mają inwestorzy w USA oraz W. Brytanii, stąd zmienność na rynkach bazowych prawdopodobnie pozostanie ograniczona.

Poniedziałkowy handel zapowiada się bardzo spokojnie. Dziś bowiem wolne mają inwestorzy w USA oraz W. Brytanii, stąd zmienność na rynkach bazowych prawdopodobnie pozostanie ograniczona.

Po piątkowym słowach Janet Yellen mocny jednak powinien pozostać amerykański dolar. Niewykluczone natomiast, że po ubiegłotygodniowym umocnieniu, do osłabienia powróci polski złoty, gdyż inwestorzy obawiać mogą się zaplanowanej na 1 czerwca publikacji opinii Komisji Europejskiej ws. praworządności w naszym kraju i która dodatkowo może pogorszyć klimat inwestycyjny wokół polskich aktywów.

Na dziś nie ma zaplanowanych wielu ważnych odczytów danych makro - największą uwagę powinien przykuć wstępny odczyt inflacji z Niemiec za maj (14:00), gdyż z racji wysokiej korelacji, tradycyjnie stanowił on będzie zapowiedź dla danych o inflacji w całym Eurolandzie, które poznamy jutro. W bieżącym tygodniu odczyty inflacji będą szczególnie ważne, gdyż w czwartek odbędzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, a podniesienie inflacji oczywiście pozostaje priorytetem i głównym zadaniem w mandacie władz monetarnych. Poza tym, bieżący tydzień obfituje w kluczowe odczyty z USA - ISM dla przemysłu (środa) i przede wszystkim raport z rynku pracy za maj (piątek), które w dużej mierze wyznaczą oczekiwania, co do czerwcowej decyzji FOMC ws. stóp procentowych.

Reklama

W tym kontekście w piątek wypowiedziała się szefowa Fed Janet Yellen. Powiedziała ona m. in., że w najbliższych miesiącach odpowiednim będzie stopniowo podnosić stopy procentowe, jednak zastrzegła jednocześnie, że nie należy podnosić ich zbyt szybko. Tym samym, inaczej niż to miało miejsce w poprzednich tygodniach czy miesiącach, Janet Yellen w końcu potwierdziła podobnie, umiarkowanie jastrzębie słowa swoich kolegów z Fed, sugerujące możliwe zacieśnienie w czerwcu lub lipcu. Słowa te są również spójne z sugestiami, które pojawiły się w protokole z kwietniowego posiedzenia FOMC. Tym samym wygląda na to, że Fed wyraźnie buduje grunt pod podwyżkę stóp, na którymś z dwóch najbliższych posiedzeń - oczywiście nie sygnalizując tego zbyt dosłownie, tak by pozostawić sobie możliwość dalszego wstrzymywania się. W trakcie sesji azjatyckiej, szefowej Fed wtórował James Bullard z oddziału Fed z St. Louis, który stwierdził, że światowe rynki są dobrze przygotowane na podwyżkę stóp w okresie letnim. Jego zdaniem gospodarka USA wyraźnie odbija w II kw., a rewizja w górę danych za I kw. jest również bardzo pozytywna.

W reakcji na te doniesienia, wzrosły rentowności amerykańskich obligacji, a dolar umocnił się wobec wszystkich walut z grona G10. Kurs EURUSD, po raz pierwszy od połowy marca spadł do 1.11. Amerykańska waluta najsilniej jednak zyskuje wobec japońskiego jena, co nad ranem winduje kurs USDJPY do 111.30. Podwyżek stóp znów zdają się nie obawiać inwestorzy giełdowi - w piątek Wall Street zakończyła sesję ok 0.5% nad kreską, a dziś kontrakty terminowe dalej rosną o ok. 0.2 proc. Nie wydaje się jednak by rynek akcji był na tyle silny by trwale wyjść powyżej szczytów z końca 2015 roku i kwietnia tego roku na 2105 - 2110 pkt.

Szymon Zajkowski

mForex.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »