Sprostać oczekiwaniom EBC

Pytanie przed posiedzeniem EBC nie brzmi czy dojdzie do poluzowania, ale czy podjęta decyzja sprosta oczekiwaniom inwestorów? Obecnie wyceniana jest obniżka o 12 pb. Rynek po cichu może także liczyć, że EBC ponownie zaskoczy i obierze zupełnie nowy kierunek w polityce. Naszym zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że jutro nastąpi szereg mniejszych modyfikacji.

Zakładamy obniżenie stóp (o 10 pb), rozszerzenie programu QE i jego optymalizację pod postacią poluzowania części związanych z nim restrykcji. Oczekujemy też przedstawienia założeń systemu dwustopniowych ujemnych stóp, ale jego uruchomienie nastąpi zapewne dopiero w przyszłości.

W zakresie modyfikacji QE spodziewamy się wydłużenia programu do września 2017 i rozszerzenia jego skali o 10 mld euro miesięcznie. W sytuacji ostrego podziału w łonie Rady Prezesów i przy założeniu, że decyzja zapadnie minimalną przewagą pewne znaczenie może zyskać fakt, że rotacyjnie nie głosuje w marcu dwójka jastrzębi - zadeklarowanych oponentów dalszego luzowania: Jens Weidmann i Ardo Hansson.

Reklama

Władze monetarne mają bardzo szerokie spektrum narzędzi. Ich różne kombinacje mogą diametralnie odmienić percepcję wpływu podjętych działań na rynki finansowe. Załamaniu ulega też dotychczasowa zasada: im gorzej dla euro, tym lepiej dla indeksów. Powód to negatywna presja na sektor bankowy wywierana przez środowisko ujemnych stóp. Dlatego też im silniejszy nacisk zostanie położony na zwiększenie i rozszerzenie programu ilościowego luzowania, tym pozytywniejsza będzie reakcja rynku akcji.

Jeśli zaś chodzi o EUR/USD to spodziewany przez nas zestaw narzędzi powinien wywrzeć krótkotrwałą presję na euro i może nie wystarczyć do wykrystalizowania się nowej tendencji spadkowej w notowaniach.

Kluczowy poziom 1,0750 jest po prostu zbyt odległy. Tylko radyklany zestaw działań mógłby doprowadzić do jego przełamania. Dodajmy także, że pozycja spekulacyjna w danych CFTC jest diametralnie odmienna niż w grudniu. Wtedy krótkie pozycje spekulacyjne stanowiły ponad 40 proc. wszystkich pozycji, teraz dane CFTC datowane na 1 marca wskazują na 16 proc. ale można spodziewać się mniejszego odsetka w oparciu o przebieg notowań i wskazania rynku opcji walutowych. Jest to ważne, gdyż ma istotne implikacje dla zachowania inwestorów.

Po pierwsze: w przypadku rozczarowania nie dojdzie do pokrywania pozycji w takiej skali jak w grudniu. Po drugie: inwestorzy będą wchodzić na rynek w reakcji na działania EBC a nie zarządzać swoją pozycją. Za takim scenariuszem przemawiają też niskie obroty na euro, o których spekuluje sią na rynku od dłuższego czasu.

Dobre nastroje na globalnych rynkach, presja na euro pod wpływem polityki EBC i brak luzowania ze strony RPP to wręcz wymarzone środowisko dla polskiej waluty. EUR/PLN osunął się pod 4,32, nadal kluczowym poziomem pozostaje 4,30.

Bartosz Sawicki TMS

Dzień Draghiego Na rynkach ponownie zwyżki, jednak może to częściowo wynikać z nadziei na bodźce ze strony EBC.Jeżeli Draghi nie spełni oczekiwań, nastąpi powtórka z grudnia 2015 r. W obecnej sytuacji EBC ryzykuje, że postąpi wbrew własnym zamiarom. Rynki w znacznej mierze odrobiły straty od czasu minimów z lutego, jednak większa część tego ruchu (o ile nie całość) może być wynikiem przywrócenia wiary w zdolność banków centralnych do wspierania rynków, w szczególności w Europie oraz w Europejskim Banku Centralnym. Podobnie jak wielokrotnie wcześniej, ciężar spełnienia tych oczekiwań będzie spoczywał na barkach prezesa Mario Draghiego po dzisiejszym posiedzeniu w sprawie polityki pieniężnej. Trwające od początku tego roku spadki na rynkach finansowych skłoniły banki centralne do interwencji i podjęcia dalszych środków w celu wzmocnienia zaufania inwestorów. Pogarszające się prognozy ekonomiczne, w tym opublikowany zaledwie tydzień temu odczyt flash CPI, po którym inflacja bazowa ponownie osiągnęła wartość ujemną, zapewniają prezesowi Mario Draghiemu swobodę, której zabrakło mu jeszcze w grudniu. Jednak mimo iż inwestorzy oczekują od EBC zdecydowanych działań, co zasugerowano na posiedzeniu 21 stycznia, nadal pamiętają o rozczarowaniu związanym z posiedzeniem w grudniu. Wówczas również rynek spodziewał się kolejnego pokazu magii ze strony Draghiego. Próby odgadnięcia, jakiego rodzaju inicjatywy zostaną podjęte stanowią ostatnio terapię zajęciową dla całej branży finansowej. W tym momencie analitycy wydają się brać pod uwagę przede wszystkim: - cięcie stopy depozytowej o 10 punktów bazowych do poziomu -0,40% - podwyższenie miesięcznej wartości skupywanych obligacji o 10 mld do poziomu 70 mld - przedłużenie programu o kolejne sześć miesięcy co najmniej do września 2017 r. (program początkowo miał się zakończyć we wrześniu 2016 r. i już raz został przedłużony o pół roku) Od niedawna jednak rośnie krytycyzm wobec strategii ujemnej stopy depozytowej. Zdaniem ekonomistów większe koszty prowadzą do wyższych marż kredytów, a tym samym hamują napływ kredytów do realnej gospodarki; jak na ironię, na tym właśnie polega sedno problemu, który stara się rozwiązać Europejski Bank Centralny. Dlatego nikt raczej nie odejdzie od odbiornika podczas konferencji prasowej, ponieważ prezes EBC może mieć w rękawie jeszcze jakieś asy, np. system zróżnicowanej stopy depozytowej, bezprecedensową decyzję o uwzględnieniu innych klas aktywów lub inne zmiany warunków comiesięcznych zakupów aktywów. Naturalnie, ewentualne kolejne rozczarowanie będzie się wiązało z wysokim ryzykiem permanentnej utraty wiarygodności przed bank centralny, czyli powodu do chluby Mario Draghiego i głównego punktu oparcia dla rynków od czasu słynnej zapowiedzi podjęcia "wszelkich niezbędnych środków". Można się zastanawiać, czy ta kwestia w ogóle zaprząta teraz uwagę włoskiego prezesa. Michael Boye, Saxo Bank
TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »