Waluty w czwartek

Czekamy dziś w dużej mierze na informacje z USA. Zaczyna się sympozjum w Jakcson Hole, gdzie przemawiać będą przedstawiciele banków centralnych. Wydaje się, że przedstawią dość optymistyczne komunikaty (w kontekście ostatnich wydarzeń w Chinach i "czarnego poniedziałku" na giełdowym parkiecie).

Czekamy dziś w dużej mierze na informacje z USA. Zaczyna się sympozjum w Jakcson Hole, gdzie przemawiać będą przedstawiciele banków centralnych. Wydaje się, że przedstawią dość optymistyczne komunikaty (w kontekście ostatnich wydarzeń w Chinach i "czarnego poniedziałku" na giełdowym parkiecie).

Cóż - muszą wypowiedzieć się uspokajająco, nawet jeśli będzie to sporo na wyrost, bo trudno przecież sądzić, by kilka słów otuchy (o tym, że banki kontrolują sytuację, że reakcja giełd był przesadna, że sytuacja się normalizuje itd.) w magiczny sposób wyleczyło choroby chińskiej czy światowej gospodarki. Tym niemniej w krótkim terminie może to skutkować tzw. lepszą atmosferą na rynkach finansowych.

W każdym razie EUR/USD zakończył już fazę zamykania pozycji carry-trade i aktualnie jest przy 1,1350. Dolar więc się umocnił, co nieco paradoksalnie stanowi teraz chyba objaw dobrych nastrojów. Nie znaczy to jednak, by rynek wyceniał wrześniową podwyżkę stóp przez FOMC - to raczej nie wchodzi w grę, na rynku jest zbyt dużo napięcia i nie zmienią tego takie czynniki jak np. wczorajsze dobre dane o zamówieniach.

Reklama

Dziś o 14:30 poznamy dynamikę PKB USA za II kwartał, będzie to rewizja wyników wstępnych, Prognoza dla rezultatu annualizowanego to 3,2 proc. Tradycyjnie dowiemy się też, jak sprawy miały się z wnioskami dla bezrobotnych w ciągu tygodnia i poznamy (ale to już o 16:00) indeks podpisanych umów kupna domów.

Na złotym

EUR/PLN jest przy 4,23, co pokazuje, że mimo wszystko złoty ma problemy z powrotem choćby do okolic 4,2130-50, jakkolwiek do 4,2650 też jest daleko. Na USD/PLN notujemy 3,7270, powrót poniżej 3,71 będzie ciężki i raczej na razie nie nastąpi. Umocnienie złotego do dolara było tylko pochodną gwałtownych zawirowań na głównej parze, a nie wyrazem siły złotego jako takiego czy jakichś wspaniałych fundamentów.

Jutro w każdym razie poznamy dynamikę PKB Polski za II kw. W sumie już ją znamy, ale to będzie rewizja wstępnego wyniku, który wyniósł 3,3 proc. r/r bez brania pod uwagę sezonowości. Spodziewano się 3,6 proc., więc rezultat był dość rozczarowujący.

Frank jest po 3,9140 zł, dziś dane ze Szwajcarii (produkcja przemysłowa i zamówienia w przemyśle za II kw., wyniki poznamy o 9:15). Jutro czas na PKB kraju Helwetów. Na GBP/PLN mamy 5,7770, dzisiejszą publikacją z Wysp będzie indeks cen nieruchomości o 8:00.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »