Włoskie rentowności wciąż trzęsą rynkami

Ostatnie dni są zdominowane przez polityczne zawirowania w Europie oraz problemy z rosnącym zadłużeniem we Włoszech oraz Grecji. Dziś nie należy spodziewać się innego scenariusza.

Ostatnie dni są zdominowane przez polityczne zawirowania w Europie oraz problemy z rosnącym zadłużeniem we Włoszech oraz Grecji. Dziś nie należy spodziewać się innego scenariusza.

Po wczorajszym wzroście rentowności włoskich dziesięciolatek do poziomu 7,6 oraz interwencji ECB na rynku długu, uwaga inwestorów będzie skupiona na aukcji 12-miesięcznych włoskich bonów skarbowych o wartości 5 mld EUR, która jest zaplanowana na godzinę 11:00.

Z kolei 15 listopada przypada termin zapadalności wykupu bonów o wartości 6,05 mld EUR, co stanowi 40 proc. łącznej puli jaka jest zaplanowana do wykupu w listopadzie. W grudniu br. do wykupu zostaną postawione papiery skarbowe o łącznej wartości 31,5 mld EUR. W większości są to bony skarbowe. Z greckich wydarzeń warto odnotować, że wczoraj zapowiadane ogłoszenie nowego premiera tamtejszego rządu tymczasowego, zostało ponownie odłożone.

Reklama

W oświadczeniu wygłoszonym przez premiera Papandreu, wczoraj późnym wieczorem, została ogłoszona oficjalna decyzja o dymisji obecnego składu rządu, bez podania konkretnego następcy obecnego premiera. Najwyraźniej, kandydatura byłego wice szefa ECB, Lucasa Papademosa, ponownie wysunęła się na prowadzenie. Po tym jak, kandydatury innych osób (bliżej nieokreślonych), zostały przedyskutowane na spotkaniu premiera z prezydentem.

Rano euro było kwotowane w stosunku do dolara na poziomie zbliżonym do tego, który był odnotowany podczas azjatyckiej sesji giełdowej, tj. na poziomie 1,3520, w międzyczasie testując wsparcia na poziomie poniżej 1,35 (1,3480), przebijając jednocześnie linię 61,80 proc. zniesienia Fibonacciego październikowego trendu wzrostowego.

W kursie EUR/USD nastąpiło również przełamanie dolnego ograniczenia ostatniego poziomu konsolidacji. Na wykresie dziennym obserwujemy przecięcie i stopniowe rozchodzenie się 8 i 21 okresowych ważonych średnich kroczących, potwierdzające ostatnie negatywne nastroje panujące na rynkach. Kolejnym wsparciem dla dalszych spadków wydają się być obecnie poziomy 1,3406, a w następnej kolejności 1,3346.

Jedyne, co w tej chwili może dać chwilę wytchnienia inwestorom, to ponowna zdecydowana interwencja ECB na rynku długu włoskiego i próba zbicia poziomu ich dochodowości. Należy jednak zadać sobie pytanie jak długo Bank może skupować włoskie papiery dłużne? Przy ewentualnym dodrukowaniu pieniędzy, założenia ECB o osiągnięciu w przyszłym roku poziomu inflacji poniżej celu (2 proc.) wydaja się na wyrost, co ostatecznie będzie mogło skutkować powrotem w najbliższym czasie wysokości stóp procentowych do poziomu 1,5 proc.

Mimo, że ostatnie tygodnie potwierdziły niewielką wrażliwość inwestorów na ogłaszane dane makroekonomiczne, to należy podkreślić, że dzisiejszy kalendarz jest dość obfity. W nocy czasu polskiego poznaliśmy dane dotyczące handlu zagranicznego Chin. Bilans handlu zagranicznego wynosił 17,03 mld USD, eksport ukształtował się na poziomie poniżej prognoz rynkowych i ostatecznie wyniósł 15,9 proc. r/r, eksport zaś wzrósł do poziomu 28,7 proc. w relacji rocznej. Jeszcze przed pierwszym dzwonkiem na rynkach europejskich poznaliśmy finalne dane dotyczące wysokości inflacji CPI w Niemczech, która ostatecznie okazała się na poziomie zgodnym z konsensusem - 2,5 proc.

Dziś czeka nas jeszcze spotkanie BoE i decyzja ws. wysokości stóp procentowych w Wielkiej Brytanii oraz najważniejsze wg nas dane dotyczące tygodniowej zmiany liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA, których konsensu zakłada wzrost o 3 tys. w stosunku do zeszło miesięcznych odczytów i ostatecznie ukształtowanie się na poziomie 400 tys. oraz dane dotyczące handlu zagranicznego USA.

Obecne negatywne nastroje inwestorów na rynkach zagranicznych oraz zwiększona awersja do ryzyka, nie mogły pozostać bez wpływu na polski rynek. Bez echa przeszedł również, komunikat RPP o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, być może powodem takie zachowania był neutralny wydźwięk komunikatu RPP wydany posiedzeniu. Tym samym wczoraj złoty dość wyraźnie tracił w stosunku do euro, jak i dolara. Ostatecznie testując dziś rano opory, odpowiednio, na poziomie 4,4120 oraz 3,2690.

Wydaje się, że po przebiciu istotnych poziomów z punktu widzenia analizy technicznej, dziś w kwotowaniu złotego może nastąpić lekka korekta, co w przypadku EUR/PLN sugerowałoby powrót pod poziom 4,3750 (górne ograniczenie listopadowej konsolidacji), jednak ewentualne wyraźne wybicie ponad 4,40 sugerowałoby dojście do linii 76,40 proc. zniesienia Fibo listopadowego trendu spadkowego (poziom 4,44). Z kolei w kursie USD/PLN ewentualne dzisiejsze przebicie poziomu 3,22 może krótkoterminowo umocnić złotego na poziomie 3,20.

Dodatkowo na korzyść ewentualnego umocnienia złotówki, może wpływać fakt, że inwestorzy jeszcze przed wydłużonym weekendem w Polsce, będą chcieli zrealizować zyski z ostatnich wzrostów.

Mariusz Zielonka

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty | Włochy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »