Zrzucając czarną robotę na innych

Dane z USA rozczarowały w poniedziałek, ale to handel na koniec miesiąca mógł mieć więcej do czynienia ze słabością USD. Rynek EUR jest coraz bardziej nerwowy przed czwartkowym ECB, a EUR/PLN utrzymuje podwyższone poziomy. W nocy RBA był pobłażliwy dla AUD.

Dane z USA rozczarowały w poniedziałek, ale to handel na koniec miesiąca mógł mieć więcej do czynienia ze słabością USD. Rynek EUR jest coraz bardziej nerwowy przed czwartkowym ECB, a EUR/PLN utrzymuje podwyższone poziomy. W nocy RBA był pobłażliwy dla AUD.

Naprawdę trudno utrzymywać negatywne nastawienie wobec dolara australijskiego, kiedy nawet rodzimy bank centralny nie widzi problemu w oderwaniu się siły waluty od pesymistycznych wskazań rynku surowców. Bank Rezerwy Australii zgodnie z oczekiwaniami utrzymał główną stopę procentową bez zmian (2 proc.), a w komunikacie podtrzymano stwierdzenie z poprzedniego posiedzenia, że "dolar australijski dostosowuje się do wyraźnych spadków cen kluczowych surowców". Stwierdzenie to kłóci się z sytuacją rynkową, gdyż od ostatniego posiedzenia 3 listopada AUD/USD jest wyżej o 1,2 proc., a tymczasem ruda żelaza straciła 10 proc., a miedź spadła o 11,2 proc. Nie można oprzeć się wrażeniu, że RBA wciąż liczy na wykonanie całej "czarnej roboty" w obniżeniu AUD/USD przez Fed, który za dwa tygodnie (prawdopodobnie) podniesie stopy procentowe. Mimo to biorąc pod uwagę, że koniec roku raczej może przynieść korektę w notowaniach USD, plan RBA może się prędko nie powieść. Sprzedaż AUD/USD dalej wygląda atrakcyjnie od strony taktycznej w krótkim terminie (powrót do 0,7170), ale średnioterminowe pozycje będą musiały poczekać do nowego roku.

Reklama

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyjął chińskiego juana do koszyka SDR (Special Drawing Rights) obok dolara, euro, funta i jena. Udział juana został ustalony na 10,92 proc., ale co istotniejsze od strony handlu na FX, to największy spadek udziałów zaliczyło euro - do 30,9 proc. z 37,4 proc. EUR/USD nie zareagował na informacje jeszcze teraz, ale zmiany w koszyku SDR oznaczają, że w przyszosi będzie mniejsze zainteresowanie ze strony zarządzających rezerwami do kupowania unijnej waluty. Na razie jednak liczy się tylko czwartkowa decyzja ECB, a po rynku już widać pierwsze oznaki nerwowości inwestorów, którzy nie ufają Mario Draghiemu, że będzie w stanie przebić już i tak wygórowane oczekiwania. Mimo to więcej powinno być tych inwestorów, którzy liczą na impuls spadkowy dla euro, więc odbicia EUR/USD w kolejnych godzinach powinny być płytkie.

We wtorkowym kalendarzu mamy wysyp indeksów PMI dla przemysłu. Za nami już dane z Chin, które były w miarę zbliżone do prognoz i wskazują na dalsze kurczenie się sektora. Dla wskaźnika dla Polski (9:00) mamy wątpliwości co do siły poprawy i spodziewamy się spadku do 52 z 52,2 (konsensus: 52,6). Odczyt jednak ma marginalny wpływ na złotego, który naszym zdaniem z nowym miesiącem powinien dostać wiatru w żagle i odbić od fundamentalnie zbyt słabych poziomów. Dane ze strefy euro (10:00) są tylko rewizją, więc mają drugorzędne znacznie, z kolei w Wielkiej Brytanii (10:30) po pozytywnych zaskoczeniach w danych za październik w przyszłym tygodniu bardziej prawdopodobne są korekty, szczególnie, że inne badania aktywności biznesu od tamtego czasu nie potwierdzały przyspieszenia ożywienia. Po południu odczyt wrześniowego PKB z Kanady (14:30) będzie zauważalny, pod warunkiem że pokaże coś gorszego niż prognozowany wzrost o 0,1 proc. m/m. ISM dla przemysłu z USA (16:00) powinien wskazać na poprawę do 50,5 z 50,1, co będzie interesujące w kontekście słabszych odczytów indeksów regionalnych. Dziś także mamy aukcję mleka w Nowej Zelandii, gdzie w najgorszym przypadku ceny powinny się ustabilizować.

Konrad Białas

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: AUD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »