Gazprom: Spory z Ukrainą mogą zakłócić eksport gazu do Europy

Spory z Ukrainą mogą doprowadzić do zakłócenia eksportu gazu przez rosyjski Gazprom do Europy za pośrednictwem gazociągów przebiegających przez Ukrainę, a także Białoruś i Mołdawię - ostrzegł Gazprom w ogłoszonym we wtorek raporcie finansowym za rok 2013.

"Przeciągający się konflikt polityczny i gospodarczy na Ukrainie nasila obawy, że ukraiński kontrahent Gazpromu nie zdoła wypełnić swoich zobowiązań dotyczących tranzytu gazu i ucieknie się do podbierania gazu przeznaczonego dla konsumentów europejskich. Może to wpłynąć negatywnie na (...) naszą sytuację finansową" - głosi raport.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

Rosyjski koncern zaznacza też: "Wszelkie zakłócenia w tranzycie przez terytorium Ukrainy, Białorusi i Mołdawii, w tym potencjalne pobieranie gazu dostarczanego do Europy, może doprowadzić do tego, że Gazprom nie zdoła wypełnić swoich zobowiązań dotyczących dostaw gazu dla konsumentów europejskich".

Reklama

Jak głosi raport, Gazprom w celu zminimalizowania tych zagrożeń stopniowo przechodzi na "mechanizmy rynkowego kształtowania cen" na gaz importowany przez kraje b. ZSRR. Realizuje też projekty, których celem jest dywersyfikacja dróg eksportu gazu.

Dokument zawiera też ocenę, że rozszerzenie amerykańskich, unijnych i innych sankcji przeciwko Rosji może mieć niekorzystny wpływ na działalność koncernu i jego sytuację finansową. Gazprom nie wyklucza, że jego spółki staną się celem zachodnich sankcji. Tymczasem, jak zaznacza firma w raporcie, znaczna część jej produkcji trafia do krajów UE, w Unii koncern ma też aktywa i kupuje sprzęt.

W celu obniżenia związanego z taką możliwością ryzyka Gazprom poszukuje nowych rynków zbytu, w tym w regionie Azji i Pacyfiku - głosi raport.

Do tej pory zachodnie sankcje wobec rosyjskich firm - w reakcji na politykę Moskwy wobec Ukrainy - nie objęły Gazpromu. Rosyjski koncern odpowiada za dostawy gazu, które stanowią około 30 proc. zapotrzebowania Europy na ten surowiec.

Rosyjska gospodarka nie zauważa sankcji

Rosyjska gospodarka nie zauważa sankcji. Przynajmniej nie pokazuje tego moskiewska giełda, która dzisiejsze notowania zaczęła od dobrych wzrostów. Również wczoraj, gdy o sankcjach poinformowały USA i Unia Europejska, dobrze radziły sobie zarówno rosyjskie spółki, jak i rubel.

Opierający się na cenach akcji w dolarach indeks RTS wzrósł na otwarcie o 1,1 proc., a rublowy MICEX - o 1,8 proc. Wczoraj podobnie zakończył się cały dzień - mimo ogłoszonych sankcji i mimo obniżenia wiarygodności kredytowej dla rosyjskich gigantów energetycznych - Gazpromu i Rosnieftu - przez agencję ratingową Standard & Poor's. Według analityków dobre humory inwestujących na rosyjskim rynku są spowodowane znacznie mniejszą niż oczekiwana skalą restrykcji Zachodu wobec Moskwy.

Wczoraj administracja Baracka Obamy poinformowała o kolejnych osobach i firmach wpisanych na czarną listę. Zakaz wizowy i zamrożenie aktywów, a także zakaz robienia interesów przez amerykańskie firmy dotyczy 7 bliskich współpracowników Władimira Putina, ale też 17 firm kontrolowanych przez kapitał rosyjski.

Kolejne osoby mają pojawić się też na czarnej liście Unii Europejskiej. Ich nazwiska, ustalone wczoraj, poznamy dziś. Obejmie je zakaz wjazdu do Wspólnoty i zablokowane zostaną ich aktywa finansowe w Europie. Wczoraj Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że na spotkaniu ambasadorów Polska, Wielka Brytania, Szwecja i kraje bałtyckie nalegały, by dopisać do listy jeszcze ośmiu rosyjskich polityków, najbliższych współpracowników Władimira Putina. Ten postulat jednak nie został zaakceptowany.

Rosja nie rezygnuje z sygnalizowania, że jakiekolwiek sankcje mogą zaszkodzić także jej zachodnim partnerom. Gazprom w opublikowanym dziś raporcie napisał o możliwym zagrożeniu dostaw gazu na zachód przez terytorium Ukrainy z powodu kryzysu. Wskazał też na problemy, jakie może mieć koncern w przypadku zaostrzenia sankcji.

Bieżące informacje nt. sytuacji na Ukrainie, w Rosji i na Krymie znajdziesz w serwisie specjalnym "Kryzys na Ukrainie"

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Gazprom | gaz | Ukraine | kryzys na Ukrainie | sankcje dla Rosji | gaz ziemny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »