Leczenie u geriatry najbardziej opłacalne

Leczenie pacjenta w podeszłym wieku u jednego specjalisty - geriatry jest tańsze niż leczenie każdej choroby oddzielnie; to też całościowe spojrzenie na chorego - podkreśla prof. Barbara Bień z Kliniki Geriatrii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

- To, że geriatria jest opłacalna z perspektywy finansowej, to jest udokumentowane. Na jednym pacjencie +zarabiamy+, jeżeli trafiłby do geriatry zamiast do internisty, 1320 zł rocznie - powiedziała PAP Bień, powołując się na raport Najwyższej Izby Kontroli z 2015 r.

Jak mówiła, wizyta u geriatry to także duże ułatwienie dla pacjentów, którzy zamiast wizyty u kilku specjalistów mogą odwiedzić tylko jeden gabinet. Geriatra weryfikuje też listę leków - najczęściej skracając ją, by pacjenci nie zażywali zbyt dużej ilości lekarstw, które wchodzą w interakcje - tłumaczyła.

Reklama

Swój udział zapowiedziało ok. 350 osób z kraju i zagranicy. Organizatorem merytorycznym kongresu jest Klinika Geriatrii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Poprzedni taki kongres odbył się w 2014 r. w Białymstoku. Już wówczas wskazywano na konieczność prowadzenia przez lekarzy tzw. całościowej oceny geriatrycznej osób starszych, mówiono o zaniedbaniach w tworzeniu takich oddziałów i fatalnym wyposażeniu nielicznych istniejących, ale też o konieczności kształcenia lekarzy geriatrów.

W ostatnim czasie widać w tych kwestiach "pewne światełka w tunelu" - mówiła prof. Bień. Przypomniała zarządzenie ministra zdrowia, które wprowadziło obowiązek wykonywania tzw. oceny geriatrycznej starszych pacjentów.

Chodzi m.in. o ocenę stanu odżywienia, pamięci, funkcji poznawczych, sprawności w poruszaniu się seniora. "Niestety to zarządzenie jest ciągle troszkę martwe. Dlatego, że szpitale nie do końca wprowadziły to w życie (...) Myślę, że problemem jest wciąż zbyt mała dostępność do geriatrów, bo co z tego, że ktoś zrobi kilka testów. Z tego trzeba wyciągnąć wnioski i przełożyć to na interwencję u pacjenta. To jest na pewno luka w systemie" - uważa.

Dlatego jako pozytywny przykład zmian wymieniła fakt, że od tego roku akademickiego geriatria pojawiła się obowiązkowo na studiach lekarskich. "Obecnie kolejny rocznik studentów medycyny kierunku lekarskiego zaczyna w tym roku akademickim program z zakresu geriatrii. Jest to po raz pierwszy w całej Polsce, w każdej uczelni, ponieważ zmieniły się standardy nauczania" - powiedziała.

Dodała, że do tej pory geriatria była na zajęciach fakultatywnych i tylko niektóre uczelnie, np. Uniwersytet Medyczny w Białymstoku prowadził takie zajęcia obowiązkowo i to od 1974 r. Zmiana skutkować więc będzie - jej zdaniem - tym, że kształcący się przyszły lekarz będzie miał na starcie możliwość poznania tej dziedziny. - Geriatrii uczyli się studenci pielęgniarstwa czy przyszli fizjoterapeuci, a studenci kierunku lekarskiego nie - mówiła prof. Bień.

Jej zdaniem problemem jest także fakt, że lekarze specjaliści "boją się", że będą mieli mniej pacjentów w podeszłym wieku, gdy senior będzie tylko pod opieką geriatry. - Tylko, że nie widzą tego, iż pacjent w wieku starszym, który ma pięć przewlekłych chorób, powiedzmy cukrzycę, nadciśnienie, parkinsonizm, jeszcze zaburzenia pamięci, musiałby odwiedzać pięć gabinetów, a my oferujemy ewentualnie jeden. Geriatra weryfikuje też listę leków, najczęściej skraca ją, by nie brać za dużo leków, które wchodzą w interakcje - dodała.

Z wcześniej prezentowanych przez nią na kongresie w Białymstoku informacji wynika, że w 2050 r. w Polsce odsetek osób po 65. roku życia wzrośnie z 13,5 proc. do 31,6 proc.

Prof. Barbara Bień jest kierownikiem naukowym III Międzynarodowego Kongresu Medycznego "Kobieta i Mężczyzna 65+. Jak leczyć i pomagać", który w dniach 21-22 października odbędzie się w Józefowie pod Warszawą. W jego trakcie specjaliści będą rozmawiać o miejscu i roli geriatrii w systemie ochrony zdrowia, o tym czy jest ona opłacalna i jak zorganizować opiekę nad pacjentami w podeszłym wieku.

...............................

Plaga nielegalnych domów opieki. Zdaniem minister rodziny może ich być nawet 100

Minister odniosła się do przypadku śmierci pensjonariuszy Domu Schronienia Samotnych, Starszych i Potrzebujących oraz Samotnej Matki w Zgierzu. Tamtejsza prokuratura prowadzi śledztwo ws. śmierci pięciu osób przewiezionych do miejscowych szpitali z Domu Schronienia. Po informacjach o niewłaściwej opiece nad pensjonariuszami przeniesiono z niego do zgierskich szpitali 13 osób; pięć z nich zmarło w szpitalach.

- W Polsce jest problem funkcjonowania nielegalnych domów opieki społecznej w tzw. szarej strefie, gdzie pod płaszczykiem prowadzenia działalności gospodarczej prowadzona jest usługa opiekuńcza, czasami nad ciężko chorymi osobami starszymi - zapowiedziała dziennikarzom Rafalska.

- Dom w Zgierzu nie powinien w takiej formule w ogóle funkcjonować. Był zarejestrowany jako noclegownia, a funkcjonował jako dom pomocy społecznej, udzielając opieki - jeśli można tak nazwać jego działalność - w sposób zupełnie nieuprawniony, w nieodpowiednim standardzie i bez wymaganego zezwolenia - dodała minister.

Jej zdaniem problem nielegalnych placówek w największej koncentracji występuje prawdopodobnie w województwie mazowieckim, gdzie są duże potrzeby pełnienia całodobowej opieki. - Mamy informacje, że może być takich placówek 60, a w całej skali (kraju-PAP) ponad 100 - dodała.

Minister zaapelowała o zgłaszanie przypadków nielegalnie działających domów opieki wydziałom polityki społecznej urzędów wojewódzkich bądź powiatowym centrum pomocy rodzinie.

Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP

mp/Kurier PAP

.........................

- Projekty zmian w ochronie zdrowia zostały przekazane do konsultacji w terminie wyznaczonym przez premier Beatę Szydło - wskazuje resort zdrowia w opublikowanym w piątek komunikacie. Chodzi o projekty o sieci szpitali, podstawowej opiece zdrowotnej oraz ratownictwie medycznym.

We wrześniu premier zobowiązała ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, aby do 15 października przekazał do konsultacji publicznych trzy projekty dotyczące zmian w ochronie zdrowia. Miało to miejsce w czasie spotkania z przedstawicielkami Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ

Zgodnie z projektem każdy pacjent będzie objęty podstawową opieką zdrowotną zapewnianą przez lekarza współpracującego z pielęgniarkami i położnymi w ramach zespołu. Zespół ten będzie współpracował także z innymi specjalistami, np. dietetykiem i psychologiem.

POZ będzie finansowana z NFZ, przez samorządy oraz z budżetu państwa. Jak wskazano w projekcie, w planie finansowym NFZ na 2017 r. na POZ przewidziano ponad 9,9 mld zł, co stanowi 13,5 proc. planowanych nakładów na świadczenia opieki zdrowotnej. Resort chce, by wydatki na POZ każdego roku sukcesywnie wzrastały, tak by w perspektywie 10 lat osiągnęły 20 proc. wszystkich wydatków NFZ na świadczenia.

Kolejnym zapowiadanym projektem była propozycja nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Projekt ten został przekazany do konsultacji 27 września. Zakłada on utworzenie sieci szpitali, w ramach której placówkom gwarantowano by umowę z NFZ. Zaproponowano również odstąpienie od finansowania pojedynczych procedur na rzecz ryczałtu obejmującego całość opieki.

Jak przekonuje MZ, rozwiązania zaproponowane w tym projekcie mają zapewnić ciągłość i stabilność finansowania szpitali, które są najbardziej istotne dla zabezpieczenia dostępu do świadczeń oraz optymalizację liczby oddziałów specjalistycznych. Poprawić ma się także koordynacja świadczeń szpitalnych i ambulatoryjnych.

Ostatni z zapowiadanych projektów - nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym - został przekazany do konsultacji w piątek. W projekcie tym zaproponowano zwiększenie wpływu ministra i wojewodów na funkcjonowanie systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Wprowadzony ma być także wymóg zatrudniania członków zespołów ratownictwa medycznego i dyspozytorów medycznych wyłącznie na podstawie stosunku pracy.

Zdaniem resortu rozwiązania te zwiększą bezpieczeństwo pacjentów i pracowników PRM, gdyż umowa o pracę nie pozwala na przekraczanie ustawowego maksymalnego czasu pracy. Nowelizacja ma także zabezpieczyć finansowanie systemu PRM, dzięki temu, że środki na realizację zadań powierzonych (na podstawie umowy) przez wojewodę dyrektorowi oddziału wojewódzkiego NFZ będą przekazywane NFZ w formie dotacji celowej z budżetu państwa.

Ponadto w ostatnich dniach września resort przedstawił projekt określający minimalne wynagrodzenia poszczególnych grup pracowników medycznych, m.in. lekarzy, pielęgniarek i farmaceutów. Wynika z niego, że najmniej zarabiający pracownicy medyczni pierwsze podwyżki otrzymają do 1 lipca 2017 r

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kontrakty | leczenie | służba zdowia | Narodowy Fundusz Zdrowia | seniorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »