Polskie koncerny zrzuciły się na atom
ENEA, KGHM Polska Miedź oraz TAURON Polska Energia odkupią od PGE Polskiej Grupy Energetycznej po 10 proc. (łącznie 30 proc.) udziałów w spółce PGE EJ 1, odpowiedzialnej za przygotowanie i wybudowania pierwszej polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 3000 MW.
Podpisana 3 września 2014 r. umowa wspólników zobowiązuje strony do wspólnego, proporcjonalnie do posiadanych udziałów, sfinansowania działań związanych z realizacją inwestycji przypadających na okres trzech kolejnych lat. Partnerzy przewidują, że łączne koszty z tego tytułu wyniosą ok. 1 mld zł. Podpisana 3 września 2014 r. umowa wspólników zobowiązuje strony do wspólnego, proporcjonalnie do posiadanych udziałów, sfinansowania działań związanych z realizacją inwestycji przypadających na okres trzech kolejnych lat. Partnerzy przewidują, że łączne koszty z tego tytułu wyniosą ok. 1 mld zł.
W tym czasie planowany jest w szczególności wybór partnera strategicznego, dostawcy technologii, wykonawcy elektrowni jądrowej w formule "pod klucz" (tzw. EPC - engineering, procurement, construction), dostawcy paliwa jądrowego oraz pozyskanie finansowania projektu. W tym celu przeprowadzone zostanie postępowanie zintegrowane, które połączy w jednym przetargu kluczowe elementy projektu jądrowego. Obecnie prowadzone są przygotowania w głównych obszarach, które umożliwią uruchomienie takiego postępowania na początku przyszłego roku. Uzgadniane są m.in. kwestie trybu jego prowadzenia oraz finalizowane jest podpisanie umowy z inżynierem kontraktu, który będzie wspierał spółkę w postępowaniu oraz w całym cyklu inwestycyjnym.
- Program jądrowy, który dotąd realizowała PGE Polska Grupa Energetyczna, ma od dziś charakter narodowy. Współpraca czterech spółek zwiększa możliwość budowy elektrowni atomowej w Polsce - mówi Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu państwa.
- Energetyka jądrowa jest jednym ze strategicznych kierunków rozwojowych PGE Polskiej Grupy Energetycznej. Do najważniejszych atutów tej technologii należą praktycznie zerowa emisyjność CO2, relatywnie niski w stosunku do innych technologii udział paliwa w kosztach wytwarzania i równie niska wrażliwość na ewentualne zmiany cen tego paliwa - mówi Marek Woszczyk, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Grupa Kapitałowa PGE pozostaje liderem programu jądrowego, a spółka PGE EJ 1 ma w przyszłości pełnić funkcję operatora elektrowni. Organizacyjne i kompetencyjne przygotowanie PGE EJ 1 do tej roli, tj. podmiotu odpowiedzialnego za jej bezpieczną i efektywną eksploatację, również jest celem umowy wspólników. Warunkiem nabycia udziałów w PGE EJ 1 przez krajowych partnerów biznesowych jest uzyskanie zgody na koncentrację od Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wniosek w tej sprawie został złożony 1 sierpnia 2014 r. Partnerzy oczekują, że stanowisko urzędu powinno być znane jeszcze w tym roku.
Decyzja o ich dalszym zaangażowaniu w projekt budowy pierwszej elektrowni jądrowej, spodziewana w 2017 r., będzie wynikała m.in. z analizy otoczenia makroekonomicznego, kształtu polityki energetyczno-klimatycznej oraz mechanizmów regulacyjnych, zapewniających ekonomiczną przewidywalność inwestycji.
- Dla KGHM udział w projekcie to szansa wejścia w jeden z najatrakcyjniejszych sektorów, nie skorelowanych z koniunkturą na rynku metali oraz możliwość zabezpieczenia stabilności dostaw i cen energii elektrycznej na potrzeby działalności operacyjnej. Dla spółek energetycznych to sposób na pozyskanie alternatywnego, bezemisyjnego źródła energii elektrycznej i dywersyfikację portfela wytwórczego. Przede wszystkim chodzi jednak o możliwość zapewnienia w przyszłości bezpiecznych dostaw energii elektrycznej dla polskich firm i gospodarstw domowych - mówi Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu państwa.
- Energetyka jądrowa, źródło stabilnej i bezpiecznej energii elektrycznej, w długim terminie umocni pozycję PGE Polskiej Grupy Energetycznej, jako lidera nie tylko w segmencie wytwarzania, ale jako dostawcy bezpieczeństwa energetycznego - mówi Marek Woszczyk, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
- Projekt budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej jest ogromną szansą nie tylko dla nas, firm biorących w nim udział, ale dla całej polskiej energetyki. W tej chwili strategia Grupy ENEA przewiduje wydatki na przygotowanie do realizacji, czyli do momentu zakończenia postępowania zintegrowanego. Wszyscy mamy jednak świadomość, że kluczowym elementem powodzenia będzie racjonalne wsparcie ze strony państwa, chociażby w postaci mechanizmu rynku mocy - mówi Krzysztof Zamasz, prezes zarządu ENEA.
- Nasz udział w tym projekcie jest szansą na długoterminowe zabezpieczenie dostaw energii elektrycznej dla działalności podstawowej KGHM po przewidywalnej cenie i tym samym uniezależnienie się od zakupów rynkowych. Ponadto, projekt ten stanowi zabezpieczenie przed restrykcyjnymi celami polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej. Co więcej, mamy świadomość, że uruchomienie elektrowni atomowej może być szansą na rozwój polskiej gospodarki ¬- mówi Herbert Wirth, prezes KGHM Polska Miedź.
- Za kilkanaście lat kilkaset megawatów w portfelu wytwórczym Grupy TAURON pochodzić ma z energii atomowej. Wynika to z naszej strategii korporacyjnej zakładającej uruchomienie nowych mocy w najbardziej efektywnych technologiach. W tej chwili dywersyfikujemy paliwa, realizując inwestycje węglowe, gazowe oraz w oparciu o OZE. Projekt atomowy pozwoli nam m.in. na zwiększenie procentowego udziału technologii bezemisyjnych w Grupie. Od początku byliśmy zwolennikami realizacji pierwszego projektu jądrowego w obecnej formule, tj. przy zaangażowaniu kluczowych polskich podmiotów - mówi Dariusz Lubera, prezes zarządu TAURON Polska Energia.
Prezes PGE Marek Woszczyk w rozmowie z IAR przyznaje, że pozyskanie partnerów biznesowych trochę przybliża realizację inwestycji.
Podpisana umowa zobowiązuje strony do wspólnego, proporcjonalnie do posiadanych udziałów, sfinansowania działań związanych z realizacją inwestycji przypadających na okres trzech kolejnych lat. Partnerzy przewidują, że łączne koszty z tego tytułu wyniosą około miliarda złotych.
Rząd zakłada, że budowa pierwszego bloku rozpocznie się w 2019 roku, a jego oddanie do eksploatacji zaplanowano na rok 2024.
Nadal nie wiadomo, gdzie dokładnie powstanie elektrownia jądrowa. Potencjalne lokalizacje są w trzech gminach Choczewo, Gniewino i Krokowa. Budowa elektrowni może kosztować od 40 do 60 miliardów złotych.
PGE, KGHM, Tauron i Enea podpisały list intencyjny dotyczący kupna udziałów w spółce celowej we wrześniu 2012 roku.
Prezes PGE EJ1 Jacek Cichosz informował w lipcu tego roku, że w 2014 r. spółka PGE EJ1, odpowiadająca za przygotowanie procesu inwestycyjnego oraz budowę pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, planuje zakończyć wszystkie prace przygotowawcze i na początku 2015 r. uruchomić postępowanie zintegrowane.
Spółka wybrała brytyjską firmę AMEC w przetargu na inżyniera kontraktu przy budowie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Inżynier kontraktu ma m.in. pomóc przy przygotowaniu i przeprowadzeniu postępowania zintegrowanego, ale też we wdrożeniu zintegrowanych systemów zarządczych, czy opracowaniu planów infrastruktury lokalizacji i infrastruktury towarzyszącej energetyce jądrowej.
Rozpoczęcie budowy pierwszego bloku planowane jest ok. 2020 r. Zgodnie z rządowym programem energetyki jądrowej pierwszy blok ma ruszyć z końcem 2024 r. Program ten stwierdza m.in., że ostrożnie szacowane nakłady inwestycyjne związane z przygotowaniem i realizacją budowy pierwszej elektrowni o mocy ok. 3000 MW mogą kształtować się na poziomie 40-60 mld zł, przy uwzględnieniu nakładów na przygotowanie terenu i infrastrukturę pomocniczą.