Od pokazu gadów, gabinetu złudzeń i głowy medium - opodatkować można wszystko

"Akrobatyczne popisy motocyklowe na sześciometrowej ścianie emocji zaprezentują bracia Williams" - tak międzynarodowa grupa komediantów i kaskaderów zapraszała mieszkańców Krapkowic na niezwykły spektakl. Czarno-białe obwieszczenia rozwieszono w całym mieście. Był rok... 1965.

Pół wieku później, w obowiązującej w 2015 roku tabeli dla tzw. karty podatkowej - nasz fiskus obciążył "ścianę emocji" miesięczną stawką podatku w wysokości 1275,30 zł. Gdy poprosiliśmy w resorcie finansów o wyjaśnienia dotyczące "ściany emocji", usłyszeliśmy nie znoszące sprzeciwu: "Prosimy wysłać pytania mailem...".

Podejrzewamy, że "ściana emocji" może być np. sporych rozmiarów drewnianą konstrukcją przypominającą wielką beczkę. W jej wnętrzu jeździli w kółko bez opamiętania bracia Williams. Dzięki sile odśrodkowej utrzymywali motocykle w niezwyczajnej, horyzontalnej pozycji. Czy takie cuda mogły umknąć uwadze fiskusa?

Reklama

Od karuzeli (o obrocie prostym i obrocie złożonym)

"Jest śmierć i podatki, ale podatki są gorsze, bo śmierć nie trafia się człowiekowi co roku" - przekonywał z goryczą brytyjski pisarz Terry Pratchett. "Rzeczą którą najtrudniej zrozumieć, jest podatek dochodowy" - mawiał bezradny wobec rozmachu działań fiskusa Albert Einstein. Urzędnicza pomysłowość nie zna granic, a opodatkować można wszystko.

Na początek: karuzele "o obrocie prostym". Zostały opodatkowane stawką 8,40 zł od każdego wirującego w powietrzu siedziska. Jeszcze mocniej uderzono w karuzele "o obrocie złożonym" (fiskus doprecyzował szczegóły jako "elektrohydrauliczne i elektropneumatyczne"). Miesięczna stawka sięgnęła w tym przypadku 26,80 zł od każdego karuzelowego miejsca (stawki na rok 2015)...

Od pałacu strachów, głowy medium i pokazów gadów

- Mogłoby się wydawać, że mnożenie tytułów podatkowych daje większe wpływy do budżetu, ale to tylko pozory. Niestety, nasz system podatkowy nie jest oparty na prostych i czytelnych zasadach - z zadziwiającą powagą zwrócił na to uwagę w rozmowie z Interią Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. - Im bardziej skomplikowany i rozbudowany system fiskalny, tym łatwiej unikać płacenia podatków - przekonywał.

Kontynuujmy: zjeżdżalni "Gigant" nasza skarbówka przypisała miesięczną stawkę 78,30 zł, a "siłomierzom" nawet 49,90 zł od każdego urządzenia.

To jednak nic wobec niebagatelnej kwoty 1566,20 zł miesięcznie od "pałacu strachów" czy nieco mniej dokuczliwej stawki 252,50 zł od "pokazów gadów" i... "głowy medium".

Nie jesteśmy pewni czy przez "głowę medium" rozumiemy to samo, co przedstawiciele skarbowego aparatu. Wyjaśnimy więc na wszelki wypadek, że umieszczono ją w grupie tytułów podatkowych "imprezy pozostałe". Umieszczono razem z "gabinetem złudzeń" (stawka: 108,10 zł) i "hipodromem - kuce" (stawka 35 zł miesięcznie).

Wydaje się, że "hipodrom-kuce" jest odporny na wszelkie rozbieżne skarbowe interpretacje, będące przekleństwem podatników. Jaki kuc jest, każdy widzi...

- Drobiazgowe mnożenie tytułów podatkowych może być wyrazem bezradności urzędników, którym wydaje się, że mogą skutecznie regulować tak bogatą i skomplikowaną materię, jaką jest ludzka aktywność - Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha nie ma wątpliwości, że podobne fiskalne ciężary (typu "podatek od prezentów ślubnych") są miarą absurdalności systemu.

Od mioteł, koronek, kotłów i cukrowej waty

Ronald Reagan mówił: "Poglądy rządu na gospodarkę można podsumować krótko: jeśli coś żyje, opodatkuj to. Jeśli nadal ma się dobrze, ureguluj to. Jeśli przestanie funkcjonować, wprowadź subsydia".

Nic nie wiemy o subsydiach dla producentów mioteł. Znamy za to miesięczną stawkę podatkową dla miotlarzy. W zależności od miejsca zamieszkania i sposobu ich wyplatania (z żoną lub bez żony) zapłacą od 220 do 486 zł.

Fiskus oprawca nie bez uciechy dopadnie także koronkarki (stawka od 140 do 325 zł miesięcznie). O ucieczce w szarą strefę nawet niech nie myślą panie trudniące się repasacją pończoch. Dla nich nasz aparat skarbowy przygotował stawkę od 79 do 220 zł miesięcznie.

Wreszcie kotlarze... Kotlarstwem zwyczajowo trudnili się Romowie. W tabeli karty podatkowej na 2015 rok nasz fiskus "usługi w zakresie kotlarstwa" obarczył miesięcznymi stawkami od 343 do nawet 769 zł. Tanio nie jest!

Jeszcze smak dzieciństwa - cukrowa wata. Wytwarzanie waty z cukru fiskus wycenił stawką na nie mniejszą niż 79 zł miesięcznie.

Od flisaków, juhasów i prężenia firanek

- Lipiec i sierpień były dla nas rekordowe - nie kryjąc entuzjazmu poinformował nas Jan Sienkiewicz, szef Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich. Liczba turystów, którzy od początku sezonu zdecydowali się na spływ Dunajcem, zbliżyła się do 250 tysięcy. Tak dobrze nie było od dawna, choć pienińscy flisacy niezmiennie mają powody do narzekania na kłody rzucane im w nurt przez administrację. O stawkach podatkowych rozpisanych specjalnie dla nich mówią najczęściej: " I śmiesznie, i strasznie"...

W tabeli karty podatkowej "usługi w zakresie transportu osób na rzece Dunajec przez flisaków pienińskich" obarczono stawką od 59 do 99 zł miesięcznie. Taki podatek płaci ok. 250 osób z zarejestrowaną flisacką działalnością gospodarczą.

- Te podatki wymyślone specjalnie dla nas, to jeszcze nic - podsumowuje Jan Sienkiewicz. - Znacznie bardziej dokuczliwy jest ZUS. To ponad tysiąc złotych miesięcznie. Bywa i tak, że w kwietniu czy październiku flisak nawet na ZUS nie zarobi - tłumaczy. W Sromowcach zaś wszyscy wiedzą, że po sezonie spora grupa przedsiębiorców flisaków po prostu wyrejestrowuje lub zawiesza działalność gospodarczą uciekając na kilka miesięcy od flisackiej stawki podatkowej i skutecznie drenującej portfele składce na ZUS.

Nawiasem mówiąc, nie tylko flisakom fiskus szczegółowo uregulował sprawy podatkowe. Juhasi "na karcie podatkowej" nie są rzadkością - płacą nawet 283 zł miesięcznie od "usług w zakresie zbiorowego wypasu owiec w rejonach górskich w sezonie letnim".

Na koniec zauważmy, że nasz aparat skarbowy nie pozostawił w niepewności specjalistów od "prania, prasowania i prężenia firanek" (stawki od 260 zł) , "obciągania guzików" (stawka od 79 zł) oraz "prania pierza i puchu" (najniższa stawka - 181 zł miesięcznie).

Od deszczu, słońca, grilla i krowich gazów

Będzie w błędzie ten, kto sądzi, że wymyślanie dziwnych podatków jest specjalnością polskiego aparatu skarbowego i naszych polityków uchwalających fiskalne prawo. W jednym z regionów Belgii wprowadzono przed dekadą podatek od grilla. Uznano, że grillowanie wydatnie zwiększa emisję gazów cieplarnianych!

W ekologicznej histerii jeszcze dalej posunęli się Estończycy, którzy zafundowali swoim rolnikom podatek od... krowich gazów. Ktoś przekonał ustawodawców, że metan (zalicza się go do gazów cieplarnianych) wpływa na stan atmosfery w stopniu wystarczającym, aby uderzyć w hodowców tępym, fiskalnym narzędziem.

Inwencją błysnęli także Austriacy. Wprowadzili u siebie specjalną opłatę pobieraną od klientów hoteli i pensjonatów, nazywaną podatkiem od... gipsu. W zamierzeniu haracz miał pomóc w finansowaniu niezliczonych zabiegów unieruchamiania w austriackich szpitalach połamanych przez narciarzy nóg i rąk.

Już tylko z obowiązku przypomnijmy o podatkach od słońca (np. hiszpańskie Baleary), cienia rzucanego przez budynki (Wenecja) i powietrza (choćby znane w Polsce opłaty klimatyczne).

Dla odmiany: ustawodawcom i wykonawcom prawa nie udało się uzyskać powszechnego społecznego przyzwolenia dla... "podatku od deszczu", którym straszono nas kilka lat temu. Ostatecznie niewiele gmin zdecydowało się wprowadzić taką opłatę.

Najlepszym przykładem może być historia "podatku od deszczówki" w Bytomiu. W styczniu 2012 roku, bytomscy radni podjęli uchwałę w sprawie "taryfy za odprowadzanie ścieków opadowych i roztopowych". Dobrze oceniając społeczne nastroje, uchylili ją po roku. Jak nas oficjalnie poinformowano w bytomskim magistracie - ostatecznie "nie wprowadzono innych opłat z tytułu odprowadzania ścieków opadowych i roztopowych, w miejsce ówcześnie uchylonych".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podatki | fiskus | skarbówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »