Zaboklicki dla RMF FM: Nie psujmy kontaktów z rynkiem wschodnim

- Mam apel do polityków - myślmy pragmatycznie i nie psujmy kontaktów z rynkiem wschodnim. Nie tylko dla nas, producentów taboru, ale i dla zakładów mięsnych, drobiarskich i innych, Wschód jest przepotężnym rynkiem - mówi w rozmowie z RMF FM Tomasz Zaboklicki, prezes zarządu produkującej pociągi i tramwaje firmy PESA Bydgoszcz. - Rynek kolejowy Wschodu to są trzy Europy Zachodnie - dodaje.

Krzysztof Berenda: Chciałem zapytać pana o stan naszej gospodarki. Wszystkie kolejne dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że dźwigamy się z kryzysu, produkcja rośnie, gospodarka rośnie. Czy pan, jako żywy przedsiębiorca, to rzeczywiście widzi - ta gospodarka rośnie realnie nie tylko na papierze?

Tomasz Zaboklicki: - Podniecamy się oczywiście, ale pamiętajmy, że to jest niewielki procent. To jest raczej trend - bym powiedział, a nie pewność. Spokojnie do tego podchodzę. My oczywiście szukamy, my jesteśmy tą grupą, która tworzy eksport, nadwyżkę eksportową z czego były pan minister, premier Rostowski nie był zadowolony, bo wpływało mu mniej VAT-u. Ale staramy się, żeby jednak eksportować dużo. W kraju mamy pewną stabilizację. Nie ma większych kontraktów w tej chwili. W związku z tym uważamy, że chyba za wcześnie na ekstazę, ale to dobrze, że takie trendy się pojawiają.

Reklama

Jeżeli mówimy o tym właśnie trendzie, to też u pana widać? Pan zatrudnia nowych pracowników? Daje im podwyżki albo zamierza dać?

- Oczywiście, że nie. Dlaczego? Dlatego, że tak jak powiedziałem, jeżeli mówimy o naszym rynku, bo tu gramy, nie ma w tej chwili większych zamówień. Raczej jest przeczekiwanie i czekanie na nową transzę do wydawania. I tu boimy się raczej zapaści, po roku 2014 roku, bo zazwyczaj kiedy pojawia się nowa transza pieniędzy unijnych, a pierwsza jest skonsumowana czy konsumowana, to wtedy następuje zapaść. Na jedno liczymy - że może jednak część pieniędzy z kolei, z dróg kolejowych, szyn kolejowych przejdzie na tabor. Wtedy nastąpiłoby ożywienie w naszej branży i wtedy będziemy rozmawiali o zatrudnieniu.

Pana firma, bydgoska PESA, jest obecna nie tylko w Polsce, ale macie ogromne zamówienia i w Niemczech, i na Wschodzie, w Rosji. Gdzie jest lepiej? Gdzie teraz lepiej robić biznesy - w Unii Europejskiej, czy na Wschodzie?

- W Unii łatwiej, natomiast jeśli spojrzymy perspektywicznie, to rynek wschodni. Tu mam apel do wszystkich polityków - myślmy pragmatycznie i nie psujmy kontaktów z rynkiem wschodnim, bo sądzę, że nie tylko dla nas, producentów taboru, ale i dla zakładów mięsnych, drobiarskich, jakichkolwiek innych zakładów, rynek wschodni jest przepotężnym rynkiem. Rynek kolejowy Wschodu to są trzy Europy, żebyśmy mieli świadomość, to są trzy Europy Zachodnie, bo się obrażą koledzy z Rosji. Szanujmy Rosjan i szanujmy te rynki, myślmy pragmatycznie. Myślę, że przyszłościowo rynek wschodni powinien być kluczowy dla naszej gospodarki.

Mówi pan nie tylko o Rosji, ale także o Ukrainie i Białorusi?

- Również. Również myślę o całym wschodzie, do Azji aż włącznie. To są rynki perspektywiczne. Tam jest potrzeba modernizacja gospodarki, tam jest potężny rynek zbytu, tam są duże kapitały, pieniądze i tam powinniśmy zmierzać. Nie powinniśmy zadrażniać stosunków z tymi krajami.

Skoro jesteście obecni na kilku rynkach - właśnie na polskim, właśnie na rynkach zagranicznych - gdzie to wychodzenie w kryzysu jest najbardziej widoczne? Polska radzi sobie lepiej niż Zachód albo Wschód, a może przegrywamy z kimś?

- Polska bardzo dynamicznie się zmienia, akurat tego trzeba mieć świadomość i oczywiście jeszcze troszkę nam brakuje do kraju typu Niemcy. Natomiast Niemcy są bardzo stabilnym krajem. Widzimy bardzo duży kryzys we Włoszech. Dopiero teraz uruchamiają powoli zamówienia taborowe, ale przez ostatnie trzy lata to była totalna zapaść. O Hiszpanii nie wspominamy. Francja jest bardzo chroniona i tam wbić się to jest wielka sztuka, to jest bardzo chroniony rynek wewnętrzny. Natomiast Czesi powoli modernizują... Polska zmienia się i rozwija, ale głównie dzięki transzom unijnym, bo bez tych pieniędzy sądzę, że mielibyśmy duże kłopoty.

Na koniec polityka - mamy bardzo dużą zmianę rządu i na stanowisku osoby, która odpowiada za częściowo pana biznes, czyli za kolej, ale i na stanowisku ministra finansów. Pan jako przedsiębiorca cieszy się z tego, boi, ma duże oczekiwania?

- Zmartwiło mnie zamieszanie, które nastąpiło, ale z tego zamieszania coś dobrego płynie, bo sądzę, że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, a transport to jest de facto to samo. Bez rozwoju transportu nie ma rozwoju regionów. Po drugie, ochrona wydawania pieniędzy - boję się, że mogłyby środki finansowe przepaść. Sądzę, że nie zbudujemy tyle torów, ile byśmy chcieli. Poza tym osoba pani premier - kompetentna, konkretna, wymagająca. Myślę, że bardziej zmartwienie mają wiceministrowie, którzy będą musieli przejąć obowiązki, będą musieli się rozliczać jednoznacznie z obowiązków, które nałoży im pani premier. Panią premier kilka razy widziałem w boju - bardzo kompetentna osoba.

Liczy pan na duże wsparcie biznesu, na przykład na to, że teraz bardziej będą promowane polskie firmy i że więcej zamówień będzie szło do nas niż do firm zagranicznych?

- Mam nadzieję, że akurat pani premier bardziej to rozumie niż inni politycy, bo rzeczywiście pogubiliśmy się w tym wszystkim. To nie jest tak, że producent polski tylko dostaje tabor, przykładowo teraz oddaliśmy ten 186. tramwaj dla Warszawy, ale do tego tramwaju dostarcza elementów różnych 300 polskich firm. To jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi, więc musimy mieć świadomość, że lokowanie zamówienia w kraju to nie jest tylko prezent, ale tu nie mówimy o prezencie tylko o uczciwym przetargu - to nie jest tylko dla firmy polskiej, ale dla szeregu firm polskich, dla nauki, dla instytutów badawczych, profesorów, doktorantów, studentów, więc jest to koło zamachowe. To jest kula śnieżna.

(MRod), Krzysztof Berenda

Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl

RMF
Dowiedz się więcej na temat: RMF FM | rynek | rynki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »