Świąteczne kredyty nie muszą być wcale tańsze

Należy jednak pamiętać, że zwykle są to kredyty nieróżniące się niczym od tych, które możemy zaciągnąć w jakimkolwiek innym miesiącu. Różnią się tylko "opakowaniem" – pojawi się bombka, choinka czy święty Mikołaj, nie wiąże się to jednak z niższą prowizją czy oprocentowaniem. Zdarzało się nawet, że kredyt świąteczny był droższy od standardowego, bo za świąteczną akcję promocyjna trzeba przecież zapłacić – mówi agencji Newseria Biznes Michał Sadrak, analityk w Open Finance.
Newseria Biznes