E. Mączyńska (PTE): Nie zazdroszczę członkom nowej RPP. To będzie jedna z najtrudniejszych kadencji

Obecnie urzędująca Rada Polityki Pieniężnej będzie miała twardy orzech do zgryzienia. Tradycyjne metody stymulowania gospodarki i dławienia inflacji odeszły bowiem do lamusa. Obniżanie stóp procentowych czy skup obligacji nie pobudzają inwestycji firm, choć powinny. Skłonność konsumentów do wydawania pieniędzy także słabnie wraz ze starzeniem się społeczeństw. Kluczowym zadaniem staje się więc pobudzenie popytu.




– Trudność prowadzenia polityki pieniężnej polega na tym, że tradycyjne narzędzia nie działają. Zawsze było tak, że by ożywić gospodarkę, trzeba było odkręcić kurek z pieniędzmi, czyli obniżyć stopę procentową – mówi prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. – A teraz mimo że obniża się stopę procentową, to nie ma impulsu ze strony popytu, czyli nie pobudza to należycie inwestycji. Radą Polityki Pieniężnej będzie zatem musiała pomyśleć, co zrobić, żeby pobudzić popyt, pobudzić inwestycje, czy i w jakim stopniu polityka pieniężna ma w tym pomóc.
Newseria Inwestor