Analitycy: Konieczne podniesienie wieku emerytalnego
Dłużej żyć, dłużej pracować - na tej zasadzie opiera Bank Federalny swój postulat emerytury dopiero w 69. roku życia, myśląc w kategoriach ekonomicznych. Z korzyścią dla młodego pokolenia - argumentują analitycy.
Niemiecki rząd dalej obstaje przy wieku emerytalnym 67 lat. Rzecznik rządu Steffen Seibert twierdzi, że "w obliczu sytuacji demograficznej jest to sensowne". Uchwalony w 2007 roku w Niemczech nowy, podniesiony wiek emerytalny przewiduje wydłużanie stopniowe z 65 do 67 lat i zacznie obowiązywać w 2030 roku.
Tymczasem analitycy Banku Federalnego twierdzą, że kolejnego podwyższenia wieku emerytalnego do 69 lat "nie da się uniknąć", jeśli chce się ochronić społeczny system emerytalny. "Nie należy tabuizować wydłużenia czasu pracy, lecz uwzględnić je jako ważny czynnik" - piszą analitycy w ekspertyzie Deutsche Bank. Wiek emerytalny 69 lat powinien być celem w 2060 roku - uważają analitycy. W przeciwnym razie obecne dwudziestolatki w Niemczech będą mogły liczyć na emeryturę w wysokości 40 proc. przeciętnych dochodów. Teraz wynosi ona 48 proc. dochodów, do 2030 roku będzie to 43 proc., jeśli nie zostaną podjęte żadne działania - oceniają eksperci.
Od polityków Bundesbank wymaga więcej szczerości w debacie o emeryturach. Analitycy mówią też o konieczności przedstawienia "wreszcie oficjalnych prognoz emerytalnych po roku 2030" w celu zapewnienia bezpieczeństwa planowania przyszłych emerytur. Wg obliczeń Bundesbanku kluczowe są lata 2030-2035, bo najbardziej krytyczne dla niemieckiego systemu emerytalnego. Wtedy bowiem wiek emerytalny osiągną roczniki wyżu demograficznego. To może spowodować wzrost składek emerytalnych i obniżenie wysokości emerytur.
W opinii analityków Bundesbanku, dłuższe pozostanie młodych pokoleń w aktywności zawodowej nie jest krzywdzące, gdyż relacja lat pracy do lat życia na emeryturze pozostanie niezmieniona. Osoby, które w 1960 roku przeszły w wieku 65 lat na emeryturę przeciętnie mogły cieszyć się życiem emeryta ponad 13 lat, obecnie okres ten szacuje się na 19 lat. Eksperci twierdzą, że w tej kwestii nic się nie zmieni. Efektem podwyższenia wieku emerytalnego byłoby też zapewnienie wzrostu gospodarczego oraz równowagi między liczbą zatrudnionych i emerytów. Jednakże nawet, jeśli Niemcy od 2060 roku będą pracować do 69. roku życia, nie obędzie się w ocenie analityków Bundesbanku, bez podwyżek składek emerytalnych z obecnych 18,7 proc. na 24 proc. - to gwarantowałoby emerytury na poziomie 44 proc. dochodów.
Rada Gospodarcza CDU potwierdziła, że przesłanką utrzymania stabilności systemu emerytalnego jest zapewnienie względnej równowagi między zatrudnionymi i emerytami. "Jeśli nie chcemy, radykalnego obniżenia emerytur ludzi starszych lub ekstremalnej podwyżki składek emerytalnych osób czynnych zawodowo, nie pozostaje nam nic innego jak wydłużyć okres pracy zawodowej" - tłumaczył agencji prasowej Reuters sekretarz generalny rady Wolf Steiger. Niemiecki chadek Michael Fuchs, ekspert ds. gospodarczych uważa, że "obliczenia Bundesbanku jasno pokazują, że podniesienie wieku emerytalnego jest nieuniknione".
dpa, reuter / Barbara Cöllen, Redakcja Polska Deutsche Welle