Co czwarty uprawniony do emerytury może chcieć pracować dłużej?

Obecnie ok. 17 proc. osób nabywających uprawnienia emerytalne decyduje się pracować dłużej - wynika z danych resortu rodziny i pracy. Jego przedstawiciele szacują, że obecna kampania informacyjna na temat emerytur może zwiększyć wskaźnik pracujących dłużej do 20-25 proc.

Kampania "Godny Wybór. Przywrócenie Wieku Emerytalnego" to wspólne przedsięwzięcie Solidarności, Kancelarii Prezydenta RP oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Podczas konferencji w Katowicach przedstawiciele tych instytucji oraz ZUS omawiali zmiany w systemie emerytalnym po wchodzącym w życie 1 października br. obniżeniu wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Jak powiedział wiceminister rodziny pracy i polityki społecznej Marcin Zieleniecki, kontynuowanie pracy po nabyciu uprawnień emerytalnych oznacza wzrost wysokości emerytury o ok. 8 proc. rocznie.

Reklama

W przypadku kobiety, która zdecydowałaby się przejść na emeryturę w 65. roku życia, dawałoby to emeryturę o jedną trzecią wyższą, niż gdyby skorzystała z uprawnień emerytalnych już po ukończeniu 60 lat. Stąd m.in. kampania, podczas której przedstawiane są szczegóły nowych rozwiązań.

Z danych ZUS wynika, że w czwartym kwartale tego roku, kiedy wejdzie w życie ustawa obniżająca wiek emerytalny, w skali kraju może wpłynąć 331,3 tys. dodatkowych wniosków o przejście na emeryturę.

Według wiceministra dziś trudno oszacować, ile osób ostatecznie zdecyduje się złożyć wniosek zaraz po nabyciu uprawnień; z dotychczasowych doświadczeń wynika, że robi to 83 proc. uprawnionych, a jedynie 17 proc. pracuje dłużej.

Resort rodziny i pracy liczy, że obecna kampania, a także praca doradców emerytalnych w ZUS, pomogą w zmianie tych proporcji. "Zakładamy, że ten proces rozłoży się w czasie; nie będzie tak, że nagle 1 października 2017 r. wszystkie osoby, które uzyskają uprawnienie, po prostu złożą wnioski o emeryturę.

To jest związane ze zmianą filozofii - osiągnięcie wieku emerytalnego nie musi oznaczać zakończenia aktywności zawodowej, a elementem, który ma zachęcać do tego, żeby ten moment odroczyć, są czynniki ekonomiczne związane z obowiązującym mechanizmem ustalania wysokości świadczenia - odroczenie momentu przejścia na emeryturę o jeden rok wiąże się z podwyższeniem świadczenia emerytalnego o ok. 8 proc." - powiedział wiceminister.

- Według nas ta kampania informacyjna może przyczynić się do tego, że odsetek (osób przedłużających aktywność zawodową po nabyciu uprawnień emerytalnych - PAP) wzrośnie do ok. 20-25 proc. - oszacował Zieleniecki, wskazując, że do dalszej aktywności zawodowej może zachęcać m.in. poprawiająca się sytuacja na rynku pracy.

Wpływają na to także osobiste czynniki osób ubezpieczonych, jak ich stan zdrowia, pozycja na rynku pracy, sytuacja materialna czy rodzinna. "Każdy z nas jest w odmiennej sytuacji; każdy z nas musi przeprowadzić bilans zysków i strat oraz podjąć decyzję co do tego, w jakim momencie chce zakończyć okres aktywności zawodowej" - podsumował wiceminister.

Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP

PAP Kurier
Dowiedz się więcej na temat: ZUS | kampania informacyjna | wiek emerytalny | Emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »