Eksperci: Skutki zmian emerytalnych w Rosji będą długoterminowe
Komentując wystąpienie prezydenta Rosji Władimira Putina, który poinformował w środę obywateli o zmianach w systemie emerytalnym, eksperci oceniają, że notowania Putina nie będą już słabnąć, ale polityczne skutki reformy emerytalnej będą długoterminowe.
Wśród pierwszych reakcji pozytywnie ocenił wystąpienie Putina były wieloletni minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin. Od dawna mówił on o konieczności podwyższenia obecnego wieku emerytalnego, wynoszącego 55 lat dla kobiet i 60 dla mężczyzn. Kudrin ocenił, że pewne zaproponowane przez Putina poprawki równoważą pierwotny projekt opracowany przez rząd. "Jest to starannie przemyślana decyzja, niezbędna do zrealizowania celów narodowych" - napisał Kudrin na swoim Twitterze.
Szef Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow powiedział dziennikarzom, że wystąpienie Putina nie wpłynęło na stanowisko jego partii w kwestii reformy. Jest ono negatywne - komuniści nie poparli w parlamencie rządowego projektu ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego do 65 lat dla mężczyzn i 63 dla kobiet. Projekt przyjęto na razie w pierwszym czytaniu głosami rządzącej Jednej Rosji. Szef innej zasiadającej w parlamencie partii, socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow, powiedział po wystąpieniu Putina, że nie poprze ona ustawy ani w drugim, ani w trzecim czytaniu.
W dzienniku gospodarczym "Wiedomosti" Dmitrij Badowski z Instytutu Badań Społecznych i Politycznych ocenił, że najważniejszą zmianą zaproponowaną przez Putina jest złagodzenie zmian emerytalnych dla kobiet. Mają one przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat, a nie jak chciał rząd - 63 lat. Inne łagodzące działania to zapowiedź, że pewne ulgi, które mają obecni emeryci, będą nadal przysługiwać osobom w wieku 55 i 60 lat. To także obietnica, że osoby, które powinny przechodzić na emeryturę w najbliższym czasie, będą mogły zrobić to pół roku wcześniej.
- Notowania władz w ostatnich tygodniach ustabilizowały się, a nawet zaczęły rosnąć. Wystąpienie Putina umocni ten trend" - prognozuje Badowski. Jego zdaniem, należy jednak zdawać sobie sprawę, że skutki polityczne reformy emerytalnej będą długoterminowe. Teraz społeczeństwo przyzwyczaja się do samego faktu reformy, do jej nieuchronności. A potem trzeba będzie się zetknąć z jej realizacją i konsekwencjami - powiedział Badowski.
Zdaniem rektora Akademii Pracy i Stosunków Społecznych Aleksandra Safonowa ogłoszone przez Putina działania nie złagodzą skutków reformy. - Samo w sobie podniesienie wieku emerytalnego uderza w społeczeństwo - powiedział naukowiec. "Problemów z reformą jest jeszcze wiele, na przykład - co robić z nieuchronnym wzrostem bezrobocia ze względu na wiek - ocenił ekspert w wypowiedzi dla "Wiedomosti".
Politolog Abbas Gałlamow powiedział dziennikowi, że istniała pewna nadzieja, iż Putin nie zgodzi się na reformę emerytalną, a teraz "stało się jasne, że cud się nie zdarzył". Zdaniem komentatora grozi to rozczarowaniem.
Ekspert moskiewskiego think tanku Carnegie Andriej Kolesnikow ocenił, że zapowiedziane przez Putina ulgi są "gigantyczne" i niemal niwelują sens reformy emerytalnej.
Minister finansów Rosji i wicepremier Anton Siłuanow powiedział, że przedstawione przez Putina propozycje złagodzenia zmian emerytalnych pociągną za sobą dodatkowe wydatki z budżetu w wysokości 500 mld rubli (7,3 mld dol.) w ciągu sześciu lat.
Propozycje, o których mówił Putin, będą sformułowane w poprawkach do ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego. W pierwszej wersji projekt zakładał, że stopniowo podnoszony wiek emerytalny dla mężczyzn w 2028 roku wyniesie 65 lat, a dla kobiet w 2034 roku będą to 63 lata.
Po ogłoszeniu w lipcu rządowych planów notowania Putina znacznie spadły.