Emerytury stażowe. Są podpisy pod projektem
NSZZ Solidarność złożył w Sejmie podpisy pod projektem ustawy o emeryturach stażowych. Podobny projekt obiecał prezydent Andrzej Duda, ale dotychczas nie ujrzał on światła dziennego.
30 września w Sejmie "Solidarność" złożyła zebrane podpisy pod projektem ustawy o emeryturach stażowych. Prawo do takiego świadczenia przysługiwałoby w przypadku kobiet - po 35 latach podlegania ubezpieczeniom społecznym, a w przypadku mężczyzn - 40 latach.
- Przywozimy do Sejmu 235 tys. podpisów. Podpisy są nadal zbierane w całej Polsce, ale dziś mija termin na złożenie wymaganej liczby w Sejmie. Zgodnie z wymogami formalnymi wystarczyło zebrać 100 tys., ale nas to nie zadowalało. Dlatego chcemy zbierać dalej. Złożone dziś podpisy pozwalają nam na to, żeby procedura w Sejmie mogła się rozpocząć - powiedział Piotr Duda na konferencji prasowej przed budynkiem Sejmu.
Jak podkreślił, emerytury stażowe powinny być elementem Polskiego Ładu. - Niestety tak się nie stało. A emerytury stażowe są niezwykle ważne dla nas, dla Solidarności, stąd nasza inicjatywa obywatelska. Emerytury stażowe są dopełnieniem całego systemu emerytalnego w Polsce. Dajemy pracownikowi wybór. Wiemy, że w Sejmie będzie złożony też prezydencki projekt o emeryturach stażowych. Mam nadzieje, że oba projekty będą w Sejmie szybko procedowane. Tak jak cieszymy się z emerytur stażowych dla górników, policjantów, czy strażaków, tak chcemy emerytur stażowych dla wszystkich pracowników, którzy mają wypracowany odpowiedni kapitał i staż pracy - wyjaśniał Piotr Duda, cytowany na portalu Tysol.pl.
W maju prezydent Andrzej Duda na pierwszym posiedzeniu Rady ds. Społecznych zapowiedział prace nad projektem tzw. emerytur stażowych.
Jak wówczas tłumaczył, to na pewno jest temat, który musi podjąć, bo zobowiązał się do tego w kampanii wyborczej. Mówił wówczas, że będzie to konsultował z prezes ZUS Gertrudą Uścińską.
Kwestia emerytur stażowych pojawia się i znika z debaty publicznej, a wielokrotnie upominała się o to również druga związkowa centrala - OPZZ, która regularnie wysyłała do Kancelarii Prezydenta pytanie o obiecany projekt ustawy. Prezydencki projekt jednak do tej pory nie ujrzał światła dziennego.
Monika Krześniak-Sajewicz