Przyszła emerytura będzie pochodzić z kilku źródeł. Wkrótce będzie ją łatwiej przewidzieć

Przyszła emerytura dla coraz większej grupy Polaków będzie się składać z kilku elementów, nie tylko z ZUS. W PPK jest już 20,8 mld zł aktywów i 3,4 mln oszczędzających. Razem z mniej popularnym programem pracowniczym PPE to 4 mln osób. - Mam nadzieję, że nowy rząd zapewni stabilność tego programu - mówił prezes PFR Paweł Borys. Z deklaracji posła Andrzeja Domańskiego, typowanego na przyszłego ministra finansów wynika, że zmiany w programie PPK nie są planowane.

- Mam nadzieję, że w ciągu 1,5 roku zacznie działać Centralna Informacja Emerytalna, to obok programu PPK najważniejszy projekt "emerytalny" spośród uruchomionych przez PFR. Uważam, że to jest absolutnie potrzebne, żeby każdy Polak mógł w jednym miejscu mieć dostęp do wszystkich swoich oszczędności emerytalnych na bieżąco, w każdym momencie, a w przyszłości z dodatkowymi funkcjami, także opartymi o AI - powiedział Paweł Borys, prezes Grupy PFR na konferencji podsumowującej wyniki działalności Grupy PFR.

Jak podano, na 6 grudnia aktywa PPK wynoszą już 20,8 mld zł, miesięcznie zwiększają się o 600-650 mln zł.

Reklama

- Bardzo nam zależy, żeby nowy rząd zapewnił trwałość i stabilność tego programu - powiedział Paweł Borys. Po wprowadzeniu PPK liczba oszczędzających na przyszłą "emeryturę" skokowo wzrosła i łącznie 4,5 mln ludzi odkłada na ten cel długoterminowo.

Nie będzie zmian w programie PPK

Po południu poseł PO i współtwórca programu gospodarczego KO Andrzej Domański przekazał, że nie ma takich planów. - Nie pracujemy w tej chwili nad żadnymi zmianami w PPK - poinformował PAP Biznes

Pod koniec listopada "Gazeta Wyborcza" napisała, że nowy rząd koalicyjny rozważa ograniczenie obowiązkowych limitów inwestycyjnych funduszy PPK w WIG20 oraz zmiany w zasadzie autozapisu do PPK. 

To pierwszy program oszczędzania na emeryturę, który w relatywnie krótkim czasie się upowszechnił, choć liczba uczestników jest niższa od pierwotnie zakładanej. 

- Od 1999, czyli wprowadzenia reformy, były próby zbudowania dodatkowego długoterminowego oszczędzania min. przez PPE, IKE czy IKZE, ale od tego czasu do 2019 roku, czyli przez 20 lat, udało się przekonać około 1 mln Polaków. Po wprowadzeniu PPK liczba oszczędzających skokowo wzrosła i łącznie 4,5 mln ludzi odkłada w tych programach - dodał Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.

Jest już 3,4 mln osób w PPK, 600 tys. w PPE (z czego około 300 tys. nowych, w wyniku wejścia programu PPK, który dawał możliwość wyboru, czyli utworzenia PPE zamiast PPK) oraz około 600 tys. w IKE i IKZE (indywidualne programy). Środki w PPK są prywatne (podobnie jak np. w IKE czy IKZE) i można je wypłacić.

PPK to jeden z największych projektów wprowadzonych przez PFR. Każdy może na bieżąco sprawdzić stan swoich oszczędności, w tym wpłaty pracodawcy i dopłaty od państwa nie tylko w instytucji finansowej, która je prowadzi, ale także można to zrobić przez oficjalną stronę programu mojeppk.pl, gdzie można się zalogować np. przy użyciu profilu zaufanego.

W budowie jest nowy system, który będzie pokazywał wszystkie konta emerytalne (w tym z ZUS) oraz oszczędności emerytalne ( jak IKE czy IKZE) czyli Centralna Informacja Emerytalna.

- Jeśli chodzi o CIE, to ustawa jest już uchwalona i są już rozpoczęte intensywne prace nad wdrożeniem. Chcemy zbudować funkcjonalność, dzięki której wszyscy Polacy dostaną pełną informację na temat wszystkich kont emerytalnych, będą mogli aktualizować w nich dane, w przyszłości składać wnioski i dostaną pełną informację, w tym także to, co wystawia ZUS na PUE, czyli między innymi coroczną informację emerytalną - tłumaczył wiceprezes PFR.

Oszczędności emerytalne będzie łatwiej sprawdzić

Jak dodał prace są już na zaawansowanym etapie. - Ustawa, która weszła w życie w październiku, przewiduje, że to narzędzie ma być wdrożone produkcyjnie w ciągu 2 lat. Pracujemy z Ministerstwem Cyfryzacji i COI (Centralny Ośrodek Informatyki), są umowy z ZUS i KRUS. Tu prace są dość mocno zaawansowane. Jesteśmy po wstępnych konsultacjach rynkowych i przygotowujemy się do przetargu, w wyniku którego ma być wyłoniony wykonawca tego projektu - mówił Marczuk. Jak dodał, budowa i wdrożenie tego systemu ma kosztować 30-35 mln zł, a potem utrzymanie rocznie, do 20 mln zł. - Z perspektywy projektów informatycznych to nie jest duża kwota - ocenia Marczuk.

PFR podsumował wyniki finansowe od powstania w 2016 do trzeciego kwartału 2023 r. To łącznie 3,4 mld zł. Składa się na to 1,2 mld zł zysku netto oraz 2,2 mld zł zysku z inwestycji.

Jak podano, średni kapitał zainwestowany to 5,9 mld zł, a średnia stopa zwrotu z kapitału to 7 proc., co stanowi więcej niż założenia przyjęte w strategii spółki (pomiędzy 4 proc., a 6 proc.).

Prezes Paweł Borys podsumował też działania Tarczy Finansowej, uruchomionej po wybuchu pandemii, która miała chronić miejsca pracy. 

- Praktycznie zakończyliśmy analizę nieprawidłowości przy Tarczy Finansowej i zidentyfikowaliśmy około 4,2 tys. firm, co do których mamy pewne wątpliwości i jest to poniżej 1,5 proc. Nie zawsze oznacza to wyłudzenia, czasem błędy przedsiębiorstw. Przy czym cała baza beneficjentów tarczy była sprawdzana przy udziale służb specjalnych, ABW, CBA i weryfikowana przez dostępne bazy publiczne policyjne, KAS, ZUS. Oprócz tego my przeprowadzaliśmy analizę antyfraudową, co pozwoliło wyłapać 1 tys. firm, które manewrowały terminami wystawiania faktur, by sięgnąć po subwencje. Wystąpiliśmy w tych przypadkach o zwrot i ponad połowa od razu je oddała - powiedział Borys.

Jak podkreślono na konferencji, w tych firmach które skorzystały z pomocy, zatrudnienie nie tylko zostało utrzymane, ale wzrosło.

Koszt obsługi tarczy finansowej w przypadku PFR to 0,2 proc. wartości programu. Nominalnie nie są to małe kwoty, ale dla porównania w sektorze bankowym relacja kosztów operacyjnych do aktywów, to średnio około 2 proc., w branży funduszy inwestycyjnych średnia za zarządzanie aktywami to 1,5 proc. Na tym tle nasze 0,2 proc. patrząc na te benchmarki rynkowe jest na naprawdę niskim poziomie - dodał Paweł Borys.

W połowie listopada Borys poinformował, że w 2023 roku upływa kadencja całego zarządu PFR i nie będzie się ubiegał ponownie o tę funkcję.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Emerytura | PPK
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »