Zniżka na bilety PKP dla emerytów w telefonie. Z oferty ZUS skorzystało już 130 tys. osób

Zniżka na bilety PKP, tańsze wejście do kina i wszystkie inne udogodnienia zapewniane przez legitymację emeryta od stycznia 2023 roku możemy przenieść do telefonu. Zakład Ubezpieczeń Społecznych na początku roku wystartował bowiem z elektroniczną legitymacją emeryta, a zainteresowanie nią jest wyraźne. Tylko w ciągu miesiąca z nowej opcji skorzystało 130 tys. osób.

Zniżka na bilety kolejowe, zniżka na wejście do kina, a nawet darmowa komunikacja miejska - dotąd żeby emeryt mógł korzystać z tych udogodnień, potrzeba było wylegitymowanie się legitymacją emeryta i rencisty. Plastikowy dokument wydawany jest zwyczajowo każdemu uprawnionemu do pobierania świadczenia z ZUS. Od stycznia 2023 roku nie trzeba jednak już nosić go ze sobą - wystarczy telefon z odpowiednią aplikacją.

Reklama

Legitymacja emeryta na telefonie. Zniżka na bilety i reszta benefitów w aplikacji mObywatel

ZUS zachęca emerytów i rencistów do korzystania z elektronicznej wersji legitymacji - mLegitymacji. To nie tylko wygodniejsze, ale i bezpieczniejsze - legitymacja emeryta w postaci elektronicznej nie może ulec fizycznemu zniszczeniu. Żeby cieszyć się nowym udogodnieniem, wystarczy aplikacja mObywatel, w której już znaleźć możemy w wersji elektronicznej dowód osobisty, prawo jazdy czy też certyfikat covidowy.

W aplikacji należy wybrać opcję "dodaj dokument", a następnie kliknąć legitymacja emeryta i rencisty, aby załadować do aplikacji dane odpowiadające fizycznemu dokumentowi. Potrzeba tylko kilku chwil, by elektroniczna wersja dokumentu znalazła się w telefonie. 

- mLegitymacja działa tak jak tradycyjny dokument. Wystarczy ją pokazać na ekranie smartfonu, żeby potwierdzić fakt nabycia uprawnień emerytalnych lub rentowych i skorzystać z przysługujących ulg, np. kupując bilet do kina - komentuje Iwona Kowalska-Matis, rzeczniczka dolnośląskiego ZUS.

ZUS pokazał ciekawe dane. Już 130 tys. osób korzysta z elektronicznego dokumentu

Interesujące są dane dotyczące korzystania z mLegitymacji. Od początku uruchomienia elektronicznej legitymacji emeryta i rencisty przesiadło się na nią już około 130 tys. osób (dane do 8 lutego wskazują dokładnie 128 158 osób). Spośród wszystkich tych pobrań mLegitymacji za 77 tys. odpowiadają panie, co stanowi 60 proc. ogółu, a 52 tys. pobrań dokonali panowie (40 proc.).

Najwięcej pobrań elektronicznej legitymacji emeryta jest wśród grupy wiekowej 62-72 lata, bo to aż 60 proc. wszystkich użytkowników mLegitymacji. Kolejne 20 proc. użytkowników stanowią emeryci i renciści w wieku 52-62 lata, 10 proc. użytkowników przypada na przedział wiekowy 72-82 lata. 

Co szczególnie ciekawe, pośród użytkowników elektronicznej legitymacji emeryta znalazło się także 578 osób z grupy rocznikowej 1925-1939. Wśród ogółu użytkowników emeryci stanowią lwią część - 82 proc. wszystkich uprawnionych.

Posiadacze fizycznej legitymacji emeryta żadnej zniżki nie tracą. ZUS wciąż wydaje te dokumenty

Żadnych powodów do obaw nie mają ci, którzy z legitymacji emeryta i rencisty korzystają w wersji fizycznej. ZUS zapewnia, że wszystkie plastikowe dokumenty są ważne zgodnie z nadanym terminem ważności. Mało tego, jeśli ktoś otrzymał legitymację tylko w postaci elektronicznej, może wystąpić o wydanie jej fizycznej wersji.

- Osoby, którym wystawiliśmy legitymację tylko w wersji elektronicznej, a chciałyby ją dostać także w wersji plastikowej, mogą do nas złożyć wniosek na formularzu ERL i dostaną legitymacje tradycyjną - zapewnia rzeczniczka dolnośląskiego ZUS.

Przemysław Terlecki

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: emerytura | ZUS | zniżka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »