260 zł na głowę ma im wystarczyć?

Do Sejmu trafił projekt ustawy, która w założeniu ma służyć ochronie emerytów i rencistów przed nagłą i nadmierną utratą dochodów spowodowaną egzekucją komorniczą. Zakłada on podwyższenie kwoty wolnej od zajęć komorniczych w przypadku osób, których dochody pochodzą z emerytury lub renty.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że uzasadnienie projektu jest racjonalne i wejście w życie nowych przepisów faktycznie będzie służyło lepszej ochronie emerytów i rencistów. Jak wskazują inicjatorzy projektu, dochody emerytów i rencistów są chronione słabiej niż dochody osób pracujących. W przypadku tych ostatnich kwota wolna od potrąceń komorniczych (bez potrąceń z tytułu zobowiązań alimentacyjnych) jest równa wartości wynagrodzenia minimalnego, czyli 1317 zł brutto.

Zostanie tylko 260 zł?

Emerytom i rencistom, których dochody podlegają egzekucji z tytułu niespłaconych zobowiązań, przysługuje ochrona 20 proc., 50 proc. lub 60 proc. wartości minimalnej odpowiedniego świadczenia. To oznacza, że w skrajnych przypadkach ochronie polega kwota około 260 zł.

Reklama

Projektodawcy wnioskują, aby ochronie podlegała kwota równa minimalnej rencie lub emeryturze, czyli od 543,29 zł w przypadku renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy do 706,29 zł w przypadku najniższej emerytury oraz 847,55 zł w przypadku renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Według projektodawców wejście w życie takich zmian przyniesie pozytywne skutki społeczno--ekonomiczne i nie obciąży budżetu. Jednak konkretnego uzasadnienia tych stwierdzeń w projekcie nie znajdziemy.

Potrzebna dyskusja

Czy grupy społeczno-ekonomiczne emerytów i rencistów rzeczywiście potrzebują nowej regulacji, która miałaby charakter specjalnej ochrony? Żeby rzetelnie ocenić sytuację, trzeba sięgnąć po twarde dane. Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce wspólnie z Instytutem Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej od 2006 r. prowadzi regularne, kwartalne badania sytuacji na rynku consumer finance, czyli produktów kredytowych dla konsumentów. Badanie nosi tytuł "Sytuacja na rynku consumer finance w Polsce". Co ważne z punktu widzenia analizowanego problemu, jest badana strona popytowa, czyli nastrojów konsumentów, którzy na co dzień funkcjonują na rynku kredytowym. Drugim źródłem rzetelnych informacji o kondycji polskich gospodarstw domowych jest najbardziej kompleksowe badanie warunków i jakości ich życia Diagnoza Społeczna, realizowana przez naukowców z Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania.

Można przyjąć, że rozwiązania proponowane w projekcie byłyby uzasadnione, jeżeli oparte na twardych danych wskaźniki opisujące warunki życia gospodarstw domowych i ich zachowania na rynku kredytowym potwierdzałyby, że emeryci i renciści radzą sobie obiektywnie gorzej niż inne grupy społeczne.

Zadłużenie i jego obsługa

Analiza danych z raportu KPF i IRG na temat sytuacji na rynku consumer finance pokazuje, że gospodarstwa domowe, których źródłem dochodów jest emerytura lub renta, są jedną z najmniej zadłużonych kategorii gospodarstw domowych. Ponadto, spośród gospodarstw domowych posiadających jakiekolwiek zadłużenie, w grupach zadłużonych powyżej 10 tys. zł najmniej jest tych, w których źródłem utrzymania jest emerytura lub renta. 84,5 proc. gospodarstw domowych emerytów i rencistów posiada zadłużenie w przedziale do 10 tys. zł, podczas gdy przeciętnie w tym przedziale zadłużonych jest około 70,7 proc. gospodarstw domowych. Na przeciwległym w stosunku do emerytów i rencistów biegunie zadłużenia są gospodarstwa domowe osób pracujących na własny rachunek.

Gospodarstwa domowe emerytów i rencistów nie odbiegają od średniej, jeżeli chodzi o wskaźnik bezproblemowej obsługi długów. Prawie połowa emerytów i rencistów twierdzi, że swoje długi obsługuje bez problemów. Jest to wynik lepszy niż w innych grupach społecznych. Z drugiej strony są gospodarstwa domowe, które deklarują, że swoje zobowiązania obsługują z dużymi problemami, czyli spóźniają się ze spłatą więcej niż sześć miesięcy. Średnio w każdej grupie społecznej takich gospodarstw jest 7,7 proc. Wśród emerytów i rencistów takie deklaracje składa 8,5 proc. biorących udział w badaniu KPF-IRG. Więcej składających takie deklaracje jest wśród osób pracujących na stanowiskach robotniczych (8,8 proc.), rolników (9,4 proc.) i tych, którzy utrzymują się z innych źródeł (13,7 proc.).

Zdecydowanie lepiej obsługę swoich zobowiązań oceniają osoby pracujące na stanowiskach nierobotniczych (tylko 3,4 proc. deklaruje duże problemy z obsługą zobowiązań).

Analiza danych z Diagnozy Społecznej pokazuje, że emeryci i renciści są stosunkowo mniej zadłużeni w stosunku do grup społecznych uzyskujących dochody z innych źródeł, jeżeli weźmie się pod uwagę stosunek wielkości zadłużenia do wielkości dochodów.

Ponadto, emerytów i rencistów charakteryzuje jeszcze jedna cecha - częściej niż inni pożyczają od osób prywatnych, najczęściej rodziny. To prowadzi do wniosku o większym od przedstawicieli innych grup społecznych konserwatyzmie emerytów i rencistów korzystających z kredytów i pożyczek. Potwierdzeniem tej tezy są dane z badania KPF i IRG. Na pytanie o posiadane i planowane kredyty lub pożyczki ponad 57 proc. emerytów i rencistów odpowiada "nie mam i nie planuję zaciągać pożyczki". To o dziesięć punktów procentowych więcej niż wynosi średnia dla całej badanej próby obejmującej przedstawicieli wszystkich grup społecznych.

Gospodarstwa domowe emerytów i rencistów plasują się wśród trzech grup społecznych, które deklarują najmniejsze problemy z obsługą zobowiązań. 5 proc. z nich twierdzi, że nie spłaca długów od ponad pół roku. Mniej deklarują tylko gospodarstwa domowych osób pracujących. Odpowiednio 8,3 proc. i 23 proc. gospodarstw domowych rolników i osób uzyskujących dochody z innych źródeł ma zaległości w spłacie sięgające więcej niż sześć miesięcy.

Zjawisko ubóstwa

Wskaźniki oceny poziomu ubóstwa również pokazują, że emeryci i renciści nie zaliczają się do grup społecznych, których sytuacja wymaga szczególnej ochrony. Zasięg ubóstwa wśród emerytów i rencistów należy do najniższych. W zdecydowanie gorszej sytuacji są osoby uzyskujące dochody ze źródeł niezarobkowych, spośród których jedną czwartą można zaliczyć do grona ubogich. Warto podkreślić, że ubóstwo emerytów i rencistów nie miało charakteru trwałego. Na przestrzeni dwóch lat ponad 3 badanych gospodarstw z tej grupy wyszło ze sfery ubóstwa.

Dokonując kompleksowej analizy pozycji ekonomicznej emerytów i rencistów, warto wziąć pod uwagę wysokość dochodów na głowę członka gospodarstwa domowego.

Najgorzej sytuowaną grupą są osoby uzyskujące dochody ze źródeł niezarobkowych. Sytuacja rencistów jest podobna do tej, w której znajdują się gospodarstwa domowe, w których są osoby bezrobotne. Natomiast emeryci to, obok osób zatrudnionych i pracujących na własny rachunek, grupa uzyskująca przeciętnie najwyższe dochody na netto na osobę.

Opisując sytuację dochodową gospodarstw domowych emerytów i rencistów, warto także, za autorami Diagnozy Społecznej zauważyć, że gospodarstwa domowe stwierdzające, że pieniędzy nie starcza im nawet na najtańsze jedzenie, było średnio mniej niż 2 proc. i zdecydowanie najczęściej występowały w grupach gospodarstw utrzymujących się ze źródeł niezarobkowych (ponad 14 proc.).

Wnioski z analizy

Kiedy przyjrzymy się liczbom, to zauważymy, że proponowanie zmian dotyczących tylko dwóch, niekoniecznie najgorzej sytuowanych grup społecznych, może być działaniem chybionym. Ewentualne rozwiązania systemowe należy tworzyć dla tych, którzy mogą jeszcze funkcjonować na rynku pracy i których sytuacja gospodarcza w przyszłości ulegnie dalszemu pogorszeniu i pociągnie za sobą wyższe koszty dla budżetu. Dwie grupy społeczne, których dotyczą proponowane zmiany, charakteryzują się konserwatywnym podejściem do zaciągania zobowiązań. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że powszechny i łatwy dostęp do produktów finansowych jest zjawiskiem, z którym mamy do czynienia od względnie niedawna. Obowiązujące na rynku finansowym przepisy sprawiają, że instytucje kredytowe nie mogą, ze względów bezpieczeństwa, pożyczać pieniędzy bez przeprowadzenia dokładnej analizy zdolności kredytowej. To ogranicza ryzyko popadnięcia w pętlę zadłużenia.

Paweł Banaszak

Autor jest ekspertem Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: emeryci i renciści | ustawy | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »