350 tys. zł za wakacje? Uważaj! Niespodziewane wypadki potrafią zrujnować
350 tys. złotych może kosztować sprowadzenie z Chin pacjenta po udarze, blisko 70 tys. zł leczenie złamanego biodra w Hiszpanii, a ponad 40 tys. zł wyniesie koszt opieki medycznej złamanej miednicy w Argentynie.
Rachunki za usługi medyczne wystawiane podczas zagranicznych wakacji potrafią zrujnować przebywających na urlopie turystów. Warto o tym pamiętać, gdyż od czerwca do września rośnie liczba szkód zgłaszanych przez Polaków przebywających na zagranicznych wakacjach.
- Nasi klienci zgłaszają do nas bardzo różne sprawy - od niegroźnych chorób leczonych w prywatnych placówkach medycznych za granicą, po skomplikowane złamania i poważne choroby, wymagające natychmiastowego powrotu i kontynuacji leczenia w kraju. Każda taka sytuacja powoduje koszty, a ich górną granicę nieraz nawet trudno oszacować. Praktyka pokazuje, że ubezpieczenie na wyjazd powinno gwarantować pokrycie kosztów leczenia na minimalnym poziomie kilkudziesięciu tysięcy złotych. W skrajnych przypadkach przydatna może okazać się suma sięgająca nawet kilkuset tysięcy złotych - mówi Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
Ile mogą nas kosztować wakacje w razie wypadku? Oto zestawienie największych odszkodowań wypłaconych klientom w letnim sezonie turystycznym 2016 roku przez zakład ubezpieczeń Compensa.
Niemal 70 000 zł kosztowało leczenie jednego z klientów ubezpieczyciela, który podczas wakacyjnego pobytu w Hiszpanii miał wypadek i złamał lewe biodro. W konsekwencji tego zdarzenia musiał wrócić do Polski specjalnie zorganizowanym lotem sanitarnym.
W tym przypadku przebywająca w Danii osoba doznała krwawienia wewnątrzczaszkowego, czyli udaru. Konieczna okazała się hospitalizacja, a następnie powrót do Polski lotem sanitarnym z asystą służb medycznych. Rachunek wyniósł prawie 45 000 zł.
Nieszczęśliwe wypadki zdarzają się także z dala od domu. Jeden z klientów ubezpieczyciela przebywał w Argentynie, gdzie uległ wypadkowi i złamał miednicę. Musiał wrócić do Polski w pozycji leżącej - suma usług medycznych wyniosła ponad 43 000 zł.
Inna osoba wróciła w asyście lekarza z Tajlandii, po tym jak wskutek przypadkowego zdarzenia doznała złamania podudzia i jednocześnie pęknięcia miednicy. Koszt tej interwencji wyniósł łącznie blisko 28 000 zł.
Mniej kosztował powrót do kraju innego turysty spędzającego urlop w Tajlandii. Rachunek za wcześniejszy powrót samolotem do Polski wyniósł nieco ponad 9000 zł. Przyczyną interwencji medycznej było w tej sytuacji złamanie szyjki kości udowej.
- Jak widać na powyższych przykładach koszty zagranicznego leczenia potrafią być olbrzymie. Duży wpływ na rachunek za leczenie ma zakres świadczeń, a często także odległość miejsca pobytu od Polski. Odpowiednio dobrane ubezpieczenie powinno dawać możliwość 100-procentowego pokrycia kosztów ewentualnego leczenia za granicą, a zwłaszcza usług, za które płaci się najwięcej. Najczęstszym problemem klientów jest decyzja o zakupie polisy ze zbyt niską sumą ubezpieczenia, która niestety nieraz okazuje się niewystarczająca - dodaje Paduszyński.