Albo kontrola, albo robota

Częste kontrole utrudniają prace ZUS - tak rozpoczęcie przez warszawską prokuraturę kolejnej kontroli w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych skomentował jego prezes Lesław Gajek.

Częste kontrole utrudniają prace ZUS - tak rozpoczęcie przez warszawską prokuraturę kolejnej kontroli w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych skomentował jego prezes Lesław Gajek.

W piątek warszawska prokuratura okręgowa rozpoczęła dochodzenie, które ma ustalić, czy przy komputeryzacji ZUS któryś z pracowników nie dopełnił obowiązków albo też przekroczył swoje kompetencje.

Prezes Gajek zgadza się, by instytucje państwowe były kontrolowane, ale częste kontrole według niego powodują, że pracownicy, zamiast wypełniać swoje obowiązki, muszą składać oświadczenia. "Powiem szczerze,

że sam się zastanawiam, dlaczego jeszcze tutaj siedzę. Przecież to zaczyna wyglądać tak, że wszyscy wokół uważają, iż powinniśmy przestać kontynuować naprawę sytuacji" - powiedział Gajek. Na pytanie reportera RMF, czy myśli o podaniu się do dymisji, prezes odpowiedział tylko "Coś w tym jest".

Reklama

Tymczasem w ZUS zapowiedziano już kolejną kontrolę NIK.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: kontrole | kontrola | ZUS | Lesław Gajek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »