Aresztowano 31-letniego czołowego polskiego hakera

Policjanci z CBŚP i wydziału do walki z cyberprzestępczością KGP zatrzymali 31-letniego hakera, który włamał się do systemu bankowości elektronicznej jednego z banków. Chciał od banku 4 mln złotych okupu. Sprawa ma rozwojowy charakter. Pokrzywdzonych jest kilkadziesiąt osób i firm.

- Jego zatrzymanie to efekt kilkumiesięcznej pracy. Tomasz G. usłyszał już kilkanaście zarzutów dotyczących oszustwa komputerowego oraz prania pieniędzy. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Częściowo przyznał się do winy - powiedziała rzeczniczka CBŚP Katarzyna Balcer.

Jak dodała, śledztwo w tej sprawie - która jest rozwojowa - prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga. Jak wynika ze śledztwa, mężczyzna współpracował z innymi hakerami.

- Pokrzywdzonych zostało kilkadziesiąt osób prywatnych i podmiotów. Hakerzy doprowadzili do ponadczteromilionowych strat. Udało nam się zapobiec kradzieży kolejnych 3,5 miliona złotych - dodała Balcer.

Reklama

Podczas przeszukań w mieszkaniu Tomasza G. policjanci znaleźli i zabezpieczyli komputery, nośniki pamięci, telefony komórkowe oraz kilkadziesiąt kart SIM. - Zabezpieczyliśmy także część pieniędzy, które najprawdopodobniej pochodziły z przestępstw - dodała Balcer.

Policjanci nie chcą ujawniać szczegółów działania mężczyzny. Nieoficjalnie podkreślają jednak, że należy do czołówki hakerów działających w Polsce.

Z kolei rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Renata Mazur powiedziała, że zamiarem podejrzanego było m.in. uzyskanie kwoty - 4 mln zł z jednego z banków. - Dzięki działaniu banku, większość tych transakcji została zablokowana; zatrzymany został aresztowany na trzy miesiące - dodała.

TVN24 na swoim portalu poinformowało, że zarzuty, które Tomaszowi G. przedstawili śledczy, dotyczą włamania do cyfrowych sejfów Plus Banku. Sprawca - według portalu - najpierw ujawnił w sieci wykradzione dane klientów - w tym szczegóły operacji na koncie współwłaściciela banku. Później zażądał gotówki w zamian za obietnicę, że nie ujawni danych wszystkich pozostałych klientów tego banku. W przesłanym oświadczeniu Plus Bank poinformował, że nie negocjował oraz nie zdecydował się płacić szantażyście - podał TVN24.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zatrzymanie | policja | haker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »