Badanie: Polacy wciąż mocno ufają sklepowym gazetkom. Wierzą, że dzięki nim kupują taniej i więcej
Prawie połowa badanych konsumentów uważa, że gazetki to ważne źródło informacji. Blisko 40 proc. osób sprawdza w nich tylko to, czym konkretnie się interesuje. Z kolei niespełna 30 proc. ankietowanych czyta całą publikację od początku do końca.
Ponad 60 proc. respondentów przeznacza średnio od 3 do 10 minut na zapoznanie się z ofertą. Przeszło połowa wraca do przeczytanej już gazetki. Natomiast więcej niż 80 proc. użytkowników ma poczucie, że za sprawą publikacji faktycznie taniej kupuje. Aż 92 proc. stwierdza, że dzięki niej nabywa więcej towarów.
Dla osób, które korzystają z papierowych gazetek i zawsze kupują produkty w promocji, tego typu publikacje wciąż są ważnym źródłem informacji. Tak deklaruje 43 proc. badanych konsumentów. 28 proc. respondentów stosuje to narzędzie, bo musi poznać ceny, zanim zdecyduje o zakupie. Z kolei 12 proc. lubi przeglądać gazetki, ale potem i tak wybiera inne produkty. 9 proc. robi to z przyzwyczajenia, a 6 proc. odbiorców jest zwyczajnie ciekawych oferowanych rabatów.
- Wyniki są potwierdzeniem, że gazetka nadal powinna być poważnie traktowana przez sieci handlowe, choć one szukają alternatywnych metod jej zastąpienia. Blisko połowa konsumentów uważa, że to ważne źródło informacji. Retailerzy muszą to wziąć pod uwagę, zwłaszcza gdy na horyzoncie widać nową wojnę na promocje, wywołaną oczywiście pandemią. Sieci chcą teraz mocno wyróżnić się na tle konkurencji i pobudzić klientów do częstszych zakupów. Gazetki mogą więc nabrać jeszcze większego znaczenia niż dotychczas - mówi Karol Kamiński, dyrektor zarządzający w Grupie AdRetail.
Jak stwierdza dr Maria Andrzej Faliński, wieloletni obserwator rynku detalicznego, wyniki badania ewidentnie świadczą o tym, że gazetka jest instytucją konsumencką. Pomaga klientom w dokonywaniu racjonalnych wyborów. Na swój sposób zabezpiecza ich przed impulsywnym działaniem w sklepie. Jest to więc instrument budowy zaufania Polaków do sieci handlowych.
- Należy pamiętać o tym, że gazetki są również źródłem inspiracji do nieplanowanych zakupów. Dobra grafika i przystępna cena często potrafi zachęcić do kupna np. kolejnego zestawu śrubokrętów czy foremek do ciasta - zauważa Maciej Tygielski, dyrektor ds. sprzedaży i rozwoju biznesu w Grupie AdRetail.
Z badania wynika też, że 38 proc. konsumentów sprawdza w gazetkach tylko to, czym konkretnie się interesuje. 29 proc. czyta całą publikację, a 21 proc. odbiorców - ogólnie ją przegląda. 9 proc. respondentów dowolnie przerzuca strony. Zdaniem Karola Kamińskiego, to są bardzo wysokie wskaźniki zaangażowania czytelników w konsumpcję treści. Nauczyli się oni szybko wertować gazetki, bo sieci przyzwyczaiły ich do pewnego stylu i formatu. Osoby, które czytają publikacje od początku do końca, próbują znaleźć coś dodatkowego w promocji poza planowanymi zakupami.
- Sieci doskonale wiedzą, jak zainteresować wszystkie potencjalne grupy klientów. Wystarczy, że przeanalizują mutacje zestawów koszykowych i listy bestsellerów. Zastanawiające jest jednak to, jak mało osób deklaruje przeczytanie gazetki od początku do końca. W wersji cyfrowej, w zależności od branży, 80-95 proc. czytelników właśnie tak robi. To ma kluczowe znaczenie w rzetelnym porównaniu kosztów jednostkowego dotarcia z gazetką w kanale papierowym i cyfrowym - dodaje Tygielski.
Aż 62 proc. konsumentów przeznacza na przeczytanie gazetki średnio od 3 do 10 minut. 11 proc. badanych poświęca na to 10-15 min. Z kolei 3 proc. osób wskazuje mniej niż 1 minutę, a 2 proc. deklaruje czas powyżej kwadransa. 6 proc. w ogóle nie zwraca na to uwagi. Dr Faliński uważa, że wyniki świadczą o poważnym traktowaniu zakupów i źródła informacji. Jeśli nastąpi dekoniunktura, ww. procenty spadną, bo gama produktów zwęzi się i ograniczy pulę wyboru.
- 3-5 min. dla wytrawnego konsumenta to wystarczający czas, żeby znaleźć wszystko, czego szuka. W bardzo krótkim czasie jest w stanie zaznaczyć w gazetce to, co go konkretnie interesuje. Z kolei wynik 5-10 min. odnosi się do czytelników, którzy poszukają czegoś dodatkowego. I właśnie oni potrzebują trochę więcej czasu. Często przeznaczając go na porównanie cen i ofert u konkurencji - zwraca uwagę Kamiński.
Łącznie aż 53 proc. osób wraca do przeczytanej gazetki, a 42 proc. tego nie robi. - Duża grupa konsumentów powraca do publikacji, bo zwykle porównuje oferty różnych sieci. Przy dłuższej liście zakupów trudno wszystko spamiętać. Z kolei ci, którzy raz czytają gazetkę, mogą tylko upewniać się, gdzie jest tanio i na tej podstawie wybierać konkretne sklepy - komentuje Maciej Tygielski.
Natomiast 82 proc. konsumentów ma poczucie, że dzięki gazetce faktycznie kupuje taniej. Jak wyjaśnia dr Faliński, klienci wierzą w rzetelność informacji promocyjnej. - Na rynku nie jest to dla nikogo zaskoczeniem. Gazetka spełnia oczekiwania konsumentów w tym zakresie, bo przecież po to jest, żeby generować promocje i przyciągać klientów do sklepów. Konsumenci mają zaufanie, że prezentowane oferty rzeczywiście są w atrakcyjnych cenach - podkreśla Karol Kamiński.
Aż 92 proc. badanych ma wrażenie, że za sprawą gazetki kupuje więcej. Jak podsumowują eksperci z Grupy AdRetail, publikacje nie są tylko tablicami prezentującymi suche informacje. Rzeczywiście zachęcającą do zakupów. Sprzyja temu coraz bogatsza oferta producentów wszystkich kategorii.
Badanie zostało zrealizowane przez UCE RESEARCH na zlecenie Programu AdRetail Inspirio. Działania były prowadzone na terenie 10 dużych miast, w tym 11 średnich i mniejszych miejscowości. Ankieta była prowadzona w dniach 05-12.06.2020 r. w okolicach największych sieciowych sklepów oferujących towary FMCG. Próbą objęto 843 dorosłych Polaków.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze