Banki kontra zerowe stopy

Zyski dwóch banków z czołówki: PKO BP i Pekao spadły o ponad jedną trzecią. Paradoksalnie w ich wyniki najmocniej uderza to, co miało być lekarstwem na gospodarcze efekty koronawirusa, czyli rekordowe obniżki stóp procentowych, które spadły niemal do zera. Będzie to najbardziej widoczne w drugiej połowie roku.

- Skala spadku przychodów banków związana z obniżką stop procentowych jest tak duża, że żaden bank nie jest w stanie jej sobie zrekompensować. Przypomnę, że wynosi ona 140 punktów bazowych i takiej obniżki nie było w nowożytnej historii Polski. Do tego dochodzą wyższe koszty rezerw na kredyty, bo wszyscy sobie zdajemy sprawę z tego, że będą one większe - mówił na konferencji wynikowej Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

Choć zaznacza, że obecnie zawiązywane rezerwy są na przyszłość, bo jeszcze nie widać przełożenia efektu koronawirusa na portfele kredytowe. Ten efekt będzie można ocenić jak wygasną wakacje kredytowe.

- Dlatego naszym celem nie jest powrót w ciągu roku czy dwóch lat do wyników z roku 2019, ale dostosowanie naszego wyniku do sytuacji makroekonomicznej, którą mamy - tłumaczy Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

Reklama

Zarząd banku przyznaje, że po wybuchu kryzysu związanego z pandemią dużo dokładniej prześwietlają klientów, którzy chcą zaciągnąć kredyt, ale podobnie jak przedstawiciele innych banków nie używają określenia "zaostrzyliśmy warunki", choć pokazują to zarówno dane BIK jak i cykliczne ankiety NBP. 

- Wraz z nadejściem pandemii oczywiście dostosowaliśmy nasze systemy ryzyka do zmieniającej się sytuacji. W ciągu półtora miesiąca całkowicie przestawiliśmy tę machinerię do badania ryzyka na nowe tory, ale nie nazwałbym tego zaostrzeniem kryteriów ryzyka, a bardziej analitycznym i precyzyjnym podejściem. Wcześniej, badając stabilność klienta, mierzyliśmy parametry w dłuższym okresie czasu, a teraz z uwagi na zmienność sytuacji mierzymy te parametry niemal codziennie. Dziś jesteśmy gotowi na bezpieczną sprzedaż produktów kredytowych we wszystkich obszarach, kredytach hipotecznych, gotówkowych i firmowych - tłumaczył Piotr Mazur, wiceprezes PKO BP.

Z kolei Pekao przyznaje, że ma bardziej konserwatywne podejście do sprzedaży kredytów konsumpcyjnych, co wynika z niepewności, co do pełnej skali wpływu COVID-19, a nowe kredyty dla firm są udzielane przy coraz większym wykorzystaniu gwarancji.

- Staramy się mieć ostrożne podejście w zarządzaniu bilansem. Widzimy ryzyka związane z pandemią i z tego powodu jesteśmy bardziej ostrożni, jeśli chodzi o średnią wartość kredytu konsumpcyjnego - powiedział Leszek Skiba, prezes Pekao na konferencji podsumowującej wyniki.

Bankowcy podkreślają jednocześnie, że popyt na kredyty zwłaszcza ze strony firm jest dużo mniejszy.

- Widzimy ograniczony popyt na kredyt po stronie przedsiębiorstw, bo firmy dostały pieniądze z tarczy PFR, a jednocześnie funkcjonują w warunkach wysokiej niepewności na rynku i nie podejmują chętnie wyzwań inwestycyjnych. Część zapasów gotówki postanowiły przeznaczyć na spłatę kredytów - mówi Rafał Kozłowski, wiceprezes PKO BP.

Dwa największe banki poradziły sobie całkiem dobrze, ale moment prawdy dla całego sektora dopiero nadchodzi. 

- Efekty obniżenia stóp procentowych najmocniej uderzą w wynik odsetkowy w drugiej połowie roku. Przychody odsetkowe stanowią blisko 60-70 proc. łącznych przychodów w bankach i nie będzie łatwo tego zrekompensować. Prowizyjne to zaledwie 20 procent, więc nawet wzrost opłat za usługi nie zniweluje ubytku, bo ich udział jest relatywnie niski - mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. Jak dodaje, przy znaczących podwyżkach opłat, część klientów zapewne zrezygnuje z niektórych kont czy usług np. ci, którzy mają kilka ROR-ów.

- Powstaje pytanie, czy w dalszej perspektywie uda się wprowadzić jakieś opłaty za duże depozyty przedsiębiorstw, bo w detalu nie ma o tym mowy. Duży depozyt to koszt dla banku, bo musi od tego zapłacić podatek bankowy - dodaje analityk.

Jego zdaniem to właśnie przychody będą większym zmartwieniem niż pogorszenie jakości portfela i koszty ryzyka, bo w efekcie pomocy w ramach tarcz ten drugi efekt został zdecydowanie złagodzony. W przypadku odbudowy przychodów nie będzie to łatwe.

Monika Krześniak-Sajewicz

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | PKO BP SA | Bank Pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »