Banki w nadchodzącym roku czeka rewolucja
Nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, która wejdzie w życie 1 stycznia, zakłada m.in. zmiany w podatku CIT. Ułatwią one bankom sprzedaż praw do ich własnych należności z tytułu kredytów i pożyczek innym instytucjom finansowym. Zdaniem Joanny Andryszczak-Lewandowskiej, eksperta ds. obrotu wierzytelnościami, zmiana ta oznacza dla banków małą rewolucję, która z jednej strony poprawi ich płynność finansową, a z drugiej da gospodarce pozytywny impuls do przyspieszenia.
- Zmiany z jednej strony wyrwą trochę banki z marazmu, a z drugiej strony będą miały wpływ na ożywienie i pozytywny impuls w spowolnieniu gospodarczym - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Joanna Andryszczak-Lewandowska, ekspert obrotu wierzytelnościami.
Na podstawie umowy o subpartycypację fundusze sekurytyzacyjne będą kupować od banków prawa do przyszłych świadczeń ze spłat kredytów i pożyczek. Dzięki temu banki zyskają nowe źródło finansowania swojej działalności. Dotychczas sprzedaż wierzytelności była dla banków nieopłacalna z przyczyn podatkowych (zgodnie z ustawą o CIT). Przepisy pośrednio niekorzystnie przekładały się również na sytuację kredytobiorców.
- Banki do tej pory udzielały kredytów i w ten sposób blokowały swoją gotówkę, nie mając dalszej perspektywy na to, że będą mogły się rozwijać i swobodnie prowadzić akcję kredytową - tłumaczy ekspertka. - Oznaczało to również, że te środki nie mogły być przez kredytobiorców spłacane szybciej, tylko zgodnie z harmonogramami, które były podpisane na wstępie.
Zmiana przepisów da przede wszystkim bankom spory zastrzyk gotówki, co poprawi ich płynność finansową. Tym bardziej, że transakcje o subpartycypację zawierane są przy dużych kwotach aktywów - zazwyczaj powyżej 100 mln euro.
- Pewnego dnia jako kredytobiorca dostaniemy informację o tym, że bank sprzedał nasz kredyt, ale my realizujemy dalej spłaty, natomiast bank ma gotówkę, którą może wydawać i którą może swobodnie dysponować budując swój rozwój - wyjaśnia Joanna Andryszczak-Lewandowska.
Poprawa płynności banków pozytywnie przełoży się również na całą gospodarkę.
- To będzie wzrost gotówki w gospodarce, będzie to napędzało rynek usług doradczych, pośredniczących. Pojawią się instytucje finansujące tego typu transakcje na rynku - zaznacza Andryszczak-Lewandowska. - Spodziewamy się również pozytywnego impulsu z napływu gotówki z Zachodu.
Podkreśla natomiast, że sami kredytobiorcy nie odczują bezpośrednio tych zmian.
- Harmonogramy spłat zostają dokładnie takie same jakie były do tej pory. Umowy kredytowe, które banki podpisały z kredytobiorcami pozostają w mocy, a dopóki spłacamy nasze zadłużenia nic nam nie grozi, możemy zachowywać pełny spokój - dodaje ekspertka.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Na Zachodzie umowy banków z funduszami sekurytyzacyjnymi zawierane są od lat 80. ubiegłego stulecia. Obserwując rozwój zagranicznych instytucji, polski rynek od dawna już oczekiwał takich samych możliwości u siebie.