Bankowość islamu
Po tym, jak finansowy system świata zachodniego rozsypał się jak domek z kart, zaczęto szukać dla niego alternatywy. Niektórzy zwrócili wtedy uwagę na bankowość islamu, która faktycznie jest inna niż znany nam do tej pory model. Na czym ona polega?
Czy prywatne przedsiębiorstwo może stawiać wspólne dobro ponad swój zysk w czasach obecnych? Czy religia i moralność mogą przewyższać racje ekonomiczne? I czy bankowość islamska może być receptą na trwający wciąż kryzys? - zastanawiają się analitycy i ekonomiści świata zachodniego. Wiele osób twierdzi (szczególnie tych, którzy w wyniku finansowego krachu ponieśli bolesne straty), że warto rozważyć alternatywne podejście do pieniędzy, szczególnie w perspektywie niedawnego tsunami, które nawiedziło światowe rynki. Na czym miałoby ono polegać? Otóż świat w coraz większym stopniu skupia uwagę na bankach i dotyczy to zarówno krajów rozwiniętych, jak i nierozwiniętych, a związane jest to z coraz częstszymi kontaktami pomiędzy obywatelami a bankami oraz z rosnącym wpływem banków na gospodarkę. Jeśli przyjrzeć się uważniej statystykom, to zauważymy, że potencjał finansowy niektórych instytucji dorównuje już potencjałowi danego kraju, a niekiedy nawet go przewyższa.
Pierwsze banki islamskie powstały w latach sześćdziesiątych XX w., jednak dopiero w latach siedemdziesiątych rozszerzyły swoją działalność i obecnie oferują pełny wybór usług. Od tego momentu, z roku na rok, liczba banków islamskich rosła, i to nie tylko w krajach islamskich, ale także poza ich granicami. Zjawisko to szybko zachęciło banki handlowe (czyli nieislamskie) do utworzenia specjalnych wydziałów funkcjonujących zgodnie z zasadami działania banków islamskich. Jednocześnie zrodziło się pytanie, czy banki islamskie mogą być alternatywą dla banków handlowych, czy też, oferując usługi różniące się od oferowanych przez inne banki, tworzą zupełnie nową jakość.
"Zwolennicy banków islamskich uważali banki handlowe za instytucje działające na zasadach lichwiarskich, a to uniemożliwiało muzułmanom utrzymywanie jakichkolwiek z nimi kontaktów. Należy wyjaśnić, że prawo kanoniczne islamu zabrania lichwy, a pobieranie odsetek od kapitału zarówno przez bank, jak i przez jego klientów uważane jest za lichwiarstwo. Ten charakterystyczny sposób działalności bankowej, tak odmienny od sposobu działania banków handlowych, godny jest poznania" - ocenia Narodowy Bank Polski.
Finansowi eksperci tłumaczą, że bankowość islamska jest bardzo młodym i rozwijającym się systemem finansowym, a wszystko zapoczątkował egipski bank w 1963 r., który jako pierwszy zdecydował się świadczyć usługi bankowe zgodnie z religią islamską.
"W latach siedemdziesiątych coraz więcej instytucji zaczęło działać w tej formule i wciąż otwierają kolejne placówki. Istnienie nowego systemu przez niespełna 50 lat to bardzo krótki okres zważywszy na fakt kilkuwiekowej działalności tradycyjnej dla nas bankowości. Nie dziwi więc stwierdzenie, że system Bliskiego Wschodu ma duże szanse na rozwój, m.in. dzięki bezstratnemu przejściu przez światowy kryzys" - mówi Marcin Zienkiewicz, analityk Comperia.pl.
Podstawowym fundamentem działalności nowego systemu ma być religia islamska i jej zasady, które ingerują zarówno w duchowe, jak i świeckie życie każdego muzułmanina - wszystko musi być zgodne z szariatem, czyli zasadami prawa muzułmańskiego. A ono niesie poważne obostrzenia w przypadku sektora bankowego.
"Największym wyzwaniem dla bankowości tamtego regionu jest zakaz lichwy, czyli pożyczania pieniędzy na wysoki procent. Reguła ta ma na celu zapewnienie sprawiedliwości społecznej i braku wyzysku. W przypadku konfrontacji osoby z pomysłem i osoby z kapitałem, to kapitałodawca ma przewagę i według islamu przekazanie funduszy powoduje transfer kapitałobiorcy do nielicznych, bogatych osób, które zyskują kosztem innych. A to jest jawną niesprawiedliwością" - twierdzi Marcin Zienkiewicz i dodaje, że jeszcze cięższym przewinieniem jest pożyczanie cudzych pieniędzy na procent, a tak przecież działają zachodnie, a więc i nasze banki.
Kolejną zasadą jest brak możliwości sprzedaży i handlu czymś, czego się nie posiada. Sprawia to, że banki islamskie nie mogą kreować pieniędzy, tak jak czynią to banki europejskie. Ponadto zasada ta nie pozwala na zadłużanie się instytucjom. Warto także zaznaczyć, że pieniądz według muzułmanów nie jest wartością samą w sobie, czego konsekwencją jest niemożność osiągania zysku tylko w wyniku obracania nim. W związku z tym działalność spekulacyjna również nie ma racji bytu.
Eksperci zachodni uważają, że zasady Koranu mocno ograniczają znaną nam działalność banków, a brak możliwości oferowania lokat, wszelkiego rodzaju kredytów, kreacji pieniądza zastanawiają. Czym w takim razie zajmują się banki islamskie?
"Odpowiedź może wydawać się nieco utopijna. Otóż nadrzędnym celem banków islamskich nie jest osiągnięcie zysków, lecz dbanie o rozwój społeczeństwa i zwiększenie dobrobytu. Początkowo bankowość islamska opierała się na trzech podstawowych zadaniach: kupno i sprzedaż towarów po cenach niższych od rynkowych, oferowanie nieoprocentowanych pożyczek, jak i wypłata zasiłków i emerytur dla osób pozbawionych tych świadczeń oraz przyjmowanie jałmużny na cele dobroczynne" - dodaje Zienkiewicz.
W jego ocenie dzisiaj sprawa wygląda już jednak inaczej. Banki z czasem postarały się o nagięcie obowiązujących przepisów, choć wcale nie było to łatwe, bo oferta banku nie zależy od moralności dyrektora, lecz jest oceniana przez zewnętrzną komisję pod kątem zgodności z szariatem.
W tym przypadku bankowa lokata jest formą inwestycyjną zbliżoną do funduszu inwestycyjnego. Bank inwestuje w spółki lub towary i pod koniec trwania lokaty dzieli się z klientem zyskiem lub stratami. Warto zauważyć, że produkt ten nie gwarantuje w tym przypadku stopy zwrotu, gdyż wtedy byłby lichwą. Jednakże banki w zamian za założenie lokaty kuszą klientów podarunkami finansowymi, co może się kojarzyć z pewnym zwrotem z kapitału na tradycyjnej lokacie.
"Kredyty z kolei nie są pożyczką na procent, a na przykład kredyt hipoteczny przedstawia się następująco: klient wybiera mieszkanie, a bank kupuje je z własnych funduszy. Następnie klient spłaca ratę, ale bez odsetek - suma wszystkich rat daje kwotę, jaką bank zapłacił na początku inwestycji. Z drugiej strony bank jako właściciel żąda także opłaty za wynajem mieszkania i na tym zarabia. Po spłaceniu kredytu bank zrzeka się praw do mieszkania i przestaje pobierać opłatę za wynajem. W świetle prawa muzułmańskiego wszystko się zatem zgadza" - wylicza Zienkiewicz.
W krajach muzułmańskich bankowość powinna być przejrzysta i rzetelna, więc wszystkie umowy muszą być transparentne i w pełni zrozumiałe dla obydwu stron. Bank nie może również pobierać żadnych ukrytych opłat.
"Kruczki prawne i mała czcionka na umowie również nie wchodzą w grę. Zasada ta jest na tyle rygorystyczna, że jeśli w toku prowadzonych czynności, po podpisaniu umowy okaże się, że klient jej nie zrozumiał, może zażądać jej unieważnienia. Bank nie może więc wprowadzić klienta w błąd" - podkreśla ekspert Comperii.
Różnica między tym, co znamy, a tym, co oferuje bank islamski, jest w tym przypadku duża. Zienkiewicz twierdzi, że mimo tej samej nazwy "bank" i dość podobnego działania w sferze produktów, z makroekonomicznego punktu widzenia instytucje te funkcjonują zupełnie inaczej. Banki zachodnie zarabiają na kreowaniu pieniądza, by móc sobie pozwolić na większą akcję kredytową i więcej zarobić. Ryzykują też na rynkach kapitałowych, co może być równie dobrze finansową pułapką.
Banki islamskie natomiast z założenia nie mogą powiększać wirtualnie zapasów gotówki ani inwestować na rynkach kapitałowych (na obracaniu samym pieniądzem nie można przecież zarabiać). Ich celem inwestycyjnym jest realna sfera gospodarki. Myśląc przez pryzmat europejskiej czy amerykańskiej bankowości, takie działanie przynosi dużo mniejszą stopę zwrotu i zdecydowanie pomniejsza możliwości osiągania zysku przez bank. Z drugiej strony islamskie instytucje finansowe, zamiast spekulować, przyczyniają się do rozwoju lokalnych gospodarek i zarządzając pieniędzmi mieszkańców danego regionu, wspólnie go rozwijają. Działanie to, choć znacznie zmniejsza potencjalny zysk i banki ponoszą wysoki koszt alternatywny, jest zgodne z szariatem i wnosi wiele korzyści dla gospodarki" - odpowiada Zienkiewicz.
Poza tym, co ważne, jest dość bezpieczne, co w kontekście ostatnich wydarzeń jest dla klientów bardzo istotne.
Łatwo sobie teraz odpowiedzieć na pytanie, który system przetrwa zawirowania na rynkach. Różnice w ich działalności zostały zweryfikowane przez ostatni kryzys - gdy banki amerykańskie czy europejskie bankrutowały, bankowość islamska zyskiwała na atrakcyjności. Dążenie do osiągnięcia większych zysków, bezmyślne kreowanie pieniądza, nadmierna akcja kredytowa i spekulacje doprowadziły do upadku wielu instytucji finansowych. Te czynniki nie mają z kolei wpływu na bankowość islamską, a w czasie załamania ten system bankowości zawsze będzie górą.
Różnice w obu typach bankowości sprawiają, że w przyszłości na całym świecie powinny pojawić się banki islamskie - twierdzą analitycy. Obecna nisza rynkowa powoli zostaje zagospodarowana, bo islamskie odziały banków otwierają największe grupy finansowe, m.in. Société Générale, Deutsche Bank, Bank of England czy Citi Corporation. Bankowość islamska, choć nie posiada na razie tak znaczącego kapitału jak pozostałe banki, rozwija się szybciej. Według Islamic Financial Service Board zyski banków islamskich zwiększają się rocznie o ponad 20 proc. od 2000 r. Tak dochodowe instytucje przyciągają oczywiście inwestorów i kraje, które chciałyby ściągnąć do siebie zarówno banki, jak i ich rosnący kapitał. Przykładem może być Wielka Brytania i Islamic Bank of Britain.
"Rozwój bankowości islamskiej, zainteresowanie klientów i konkurencyjna oferta sprawi, że banki te będą pojawiały się w kolejnych krajach europejskich i w przyszłości zapewne także w Polsce. Pytanie jest tylko kiedy" - podsumowuje Zienkiewicz.
Tomasz Murawski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przypomina, że w 1972 roku powstał Bank Islamski im. Nasera, którego działalność została oparta właśnie na zasadach bankowości bezodsetkowej. Pierwszym, w pełnym tego słowa znaczeniu, bankiem islamskim był jednak Islamski Bank Dubajski, który powstał w 1970 roku.
"Obecnie istnieje już szeroka sieć banków islamskich, a każdy liczący się zachodni bank, który prowadzi działalność na Bliskim Wschodzie, posiada w swoich strukturach dział bankowości islamskiej. Przypomnijmy też, że 11 września 2001 roku był datą znamienną pod względem politycznym, miał także odbicie w sferze monetarnej. Do tego czasu bankowość islamska rozwijała się dość spokojnie" - mówi Murawski i dodaje, że każdy muzułmanin mógł korzystać z tego rodzaju bankowości na terenie np. Stanów Zjednoczonych bez problemów, gdyż istniały tam oddziały banków ze strefy azjatyckiej, ale także korzystał on z usług banków amerykańskich, które posiadały departamenty bankowości islamskiej.
Po zamachach na World Trade Center w Nowym Jorku duży wolumen środków kapitałowych powrócił jednak ze Stanów Zjednoczonych do krajów arabskich, po tym jak w USA oraz innych krajach narastała wrogość do islamu. Trafiały one głównie do banków działających zgodnie z prawem koranicznym, co zapoczątkowało dynamiczny rozwój islamskiego systemu finansowego. "Napływ nowych środków pieniężnych pozwolił na nowe inwestycje oraz na zdobycie nowych klientów, którzy są w posiadaniu znacznych środków i którzy, bardzo często, są wpływowymi personami świata gospodarczego" - szacuje Murawski.
Leszek Sadkowski