Benzyna będzie tańsza od diesla
Drugi tydzień września przyniósł kolejne, ale niewielkie zmiany cen na krajowych stacjach paliw. Benzyny bezołowiowa 95 i 98 nie zmieniły swoich cen, ale olej napędowy i autogaz podrożały na polskich stacjach o 2 grosze na litrze. Możliwe jednak, że niedawne zmiany cen paliw na rynku hurtowym podbiją jeszcze ceny obu tych produktów.
W dobiegającym końca tygodniu nasze krajowe rafinerie nie wprowadzały radykalnych zmian do swoich cenników, ale w ujęciu tydzień do tygodnia korekta w cenach jest jednak widoczna, szczególnie w przypadku benzyn. Najpopularniejsza benzyna bezołowiowa 95 jest dziś w sprzedaży hurtowej tańsza o 1,57 proc., czyli 62,20 zł netto/1000 l w porównaniu z końcem ubiegłego tygodnia i metr sześcienny tego paliwa kosztuje dziś 3904 zł netto.
W tym samym okresie olej napędowy w rafineriach niemal utrzymał swoją cenę sprzed tygodnia i obecnie w hurcie paliwo to jest wciąż droższe o blisko 170 zł netto od benzyny - dziś jego średnia cena wynosi 4072 zł netto/1000 l. Z prognoz e-petrol.pl wynika, że w sobotę i wtorek zarówno PKN Orlen, jak i Grupa Lotos wprowadzą obniżki do swoich cenników hurtowych. Takie decyzje rafinerii będą oznaczały, że ceny benzyny i diesla na stacjach powinny się w dalszym ciągu stabilizować.
Ze środowego notowania e-petrol.pl dotyczącego cen detalicznych paliw na stacjach wynika, że oba gatunki benzyn utrzymały swoje ceny i odmiana 98 kosztowała średnio w Polsce 5,34 zł/l, a popularną "95" stacje oferowały przeciętnie w cenie 4,99 zł/l. W porównaniu do początku września, o 2 grosze podrożał olej napędowy, który kosztował także 4,99 zł/l oraz autogaz, którego cena wyniosła 1,98 zł/l.
W najbliższych dniach najpopularniejszą benzynę bezołowiową średnio powinniśmy tankować po 4,95-5,06 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 4,99-5,10 zł/l. W przypadku tego ostatniego paliwa szans na spadki już praktycznie nie ma. W sprzedaży detalicznej w praktyce zniknęła marża operatorów stacji i, aby utrzymać cenę poniżej granicy 5 zł/l, muszą oni już teraz rezygnować z części rabatów handlowych.
Tankujący autogaz również powinni przygotować się na minimalne podwyżki. Z analiz e-petrol.pl wynika, że w przyszłym tygodniu średnio za litr gazu będzie się płacić 1,95 -2,04 zł, ale uspokajamy, że w perspektywie kilku tygodni nie ma raczej szans na to, aby cena tej alternatywy wobec benzyny wyraźnie i trwale przekroczyła próg 2 zł za litr.
Kończący się tydzień przyniósł spadek cen ropy naftowej. Każda kolejna sesja na giełdzie w Londynie kończyła się obniżką, z lokalnym minimum cenowym zanotowanym w trakcie czwartkowego handlu na poziomie 58,92 USD. W piątkowe przedpołudnie notowania ropy Brent utrzymują się nieznacznie powyżej poziomu 60 dolarów.
Kluczowe dla rynku naftowego wydarzenia z ostatnich dni były związane ze zmiana personalnymi. Inwestorzy z optymizmem zareagowali na zapewnienia nowego saudyjskiego ministra ds. energii, księcia Abdel al-Aziza, o tym że polityka Arabii Saudyjskiej nie ulegnie zmianie. Ważniejsze dla zachowania notowań ropy okazało się jednak odwołanie Johna Boltona ze stanowiska doradcy amerykańskiego prezydenta ds. bezpieczeństwa. Był on uznawany za głównego zwolennika twardej linii wobec Iranu w polityce zagranicznej USA i jego usunięcie daje szansę na poprawę relacji na linii Waszyngton-Teheran.
Spekulacje na temat powrotu irańskiej ropy na rynek naftowy uwiarygadniały medialne doniesienia na temat tego, że administracja Donalda Trumpa rozważa zaakceptowanie francuskiego planu, według którego za powrót do przestrzegania warunków międzynarodowego porozumienia władze w Teheranie mogłyby liczyć na uruchomienie linii kredytowej o wartości 15-miliardów dolarów. Jeśli faktycznie Amerykanie złagodzą sankcje, to dodatkowe baryłki surowca z Iranu będą mocno ciążyć notowaniom ropy.
Oprac. Gabriela Kozan, Grzegorz Maziak