Black week? Promocje „black” w sklepach są coraz dłuższe!

To co miało być Black Friday, staje się powoli Black Weeks, a za rok zapewne już Black November - prognozują eksperci. Handel robi wszystko, aby stworzyć konsumentom "okazję" do zakupów i przekonać klientów sklepów o niepowtarzalności oferty.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Niegdysiejszy "czarny piątek" najpierw zmienił się w "czarny weekend", później w "czarny tydzień", a w tym roku staje się "czarnymi tygodniami". Jedno z największych handlowych wydarzeń, przynoszące wysyp okazji, promocji, rabatów i przecen, ewoluuje.

- Kiedy kilka lat temu pojawiły się w Polsce promocje spod znaku "black" były one bardzo ostrożne. Przeceny organizowane w sklepach były niewielkie, sięgały ok. 10-20 proc. Były też krótkie, spontaniczne i zwykle zamykały się w jednym dniu - w piątku. Rano pojawiała się informacja o rabatach, wieczorem wraz z zamknięciem sklepu przeceny znikały - mówi Marta Drzewiecka, Director w Newbridge (jedna z firm handlowych).

Reklama

- Ostatnie 3 lata przynoszą jednak znaczące zmiany w formule wydarzenia. Marki, ale także same centra handlowe, coraz chętniej i częściej organizują nie jednodniowy Black Friday, ale dwudniowy Black Weekend czy 7-dniowy Black Week. Przyczyna tej zmiany jest prosta: pojawienie się dodatkowego, nawet krótkiego sezonu promocji znacząco wpływa zarówno na ruch w sklepach i centrach, jak również na ich obroty, zapewniając markom udane wejście w intensywny sezon świątecznych zakupów, kluczowy dla handlu - mówi.

Na tym jednak rynek nie poprzestaje. Ten rok, nie tylko w Polsce, przynosi dalszy rozwój formuły wydarzenia. Rośnie liczba marek, które decydują się na organizację promocji, które trwają przez 2 i więcej tygodni. Odbywają się one pod hasłem Black Weeks, a nawet Black November. Przyczyn dalszego rozciągania sezonu "black" jest wiele. Zdaniem Marty Drzewieckiej, jednym z kluczowych są zmiany w zachowaniu konsumentów, jakie rynek obserwuje w dobie COVID-19.

- Polacy stają się coraz bardziej "price & value shoppersami", bardzo podatnymi m.in. na promocje typu boundle, czyli formułę kup jeden produkt, a drugi dostaniesz z rabatem. Takie akcje są powszechne m.in. w czasie akcji "black". Co więcej, kupujący w sklepach coraz częściej poszukują dobrego jakościowo produktu, ale w dobrej cenie. Taką postawę w 2021 roku zadeklarował co trzeci konsument w kraju. Zmiany, które zachodzą w formule akcji "black" są więc odpowiedzią rynku na to, jak zmieniają się sami konsumenci i ich oczekiwania - mówi.

Stoi za tym także bardziej oczywisty powód. Promocje "black" stają się coraz popularniejsze, cieszą się także większym zaufaniem niż przed laty. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez agencję BioStat dla SMSAPI, w tym roku aż 62 proc. Polaków zrobi zakupy podczas akcji spod znaku "black". Co więcej, aż 67,7 proc. kupujących celowo odwleka wizytę w sklepach, czekając do końca listopada na moment, aż ceny zaczną spadać.

- Obok sezonu zakupów przedświątecznych, listopadowe promocje są tym momentem, kiedy handel notuje najwyższą dynamikę sprzedaży i rekordowe w ciągu roku obroty. Wielu Polaków w tym czasie rozpoczyna zakupy świątecznych prezentów, co dodatkowo potęguje sprzedaż. Widać to zresztą po tym, gdzie wydajemy najwięcej. Do trójki najbardziej popularnych sklepów należą sklepy z ubraniami i butami, drogerie i perfumerie oraz sklepy z elektroniką, RTV i AGD - wylicza Drzewiecka.

Jak podaje firma Tpay, w tym roku aż 90 proc. sklepów kusić będzie przede wszystkim obniżką cen. Rabaty powyżej 30 proc. znaleźć będzie można w 40 proc. sklepów. W 20 proc. powyżej 50 proc.. Zaledwie 10 proc. nie planuje udziału w przecenach. Jak ocenia Drzewiecka, sklepy są doskonale przygotowane do tegorocznego sezonu.

- Już trwają kampanie promujące i zapowiadające akcje. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że tegoroczne są zdecydowanie bardziej intensywne niż w latach ubiegłych. W naszych centrach blisko 70 proc. najemców organizuje akcję "black". To zresztą nie powinno dziwić. Rok temu okres przecen został zablokowany przez lockdown. To pierwszy od 2 lat sezon, w którym handlowcy mogą w pełni organizować Black Friday, Black Week, Black Weeks lub Black November - mówi.

***

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: handel | Black Friday | promocje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »