Bank przeszedł w swojej historii całą serię połączeń, a ostatnim było przejęcie Raiffeisen Banku. Teraz nowe logo pojawiło się na wszystkich placówkach banku. Z zewnątrz już nie ma różnicy, ale o całkowitym ujednoliceniu systemów i działania banku od wewnątrz jeszcze nie można mówić.
- Rebranding po przejęciu Raiffeisena jest krokiem milowym, ale kluczowa będzie fuzja operacyjna, którą planujemy na czwarty kwartał - przyznaje Przemek Gdański, prezes BNP Paribas.
Bank już wcześniej zapowiadał, że po fuzji pozbędzie się części placówek oraz przeprowadzi grupowe zwolnienia, co zwyczajowo jest nazywane przez bankowców optymalizacją. Po połączeniu sieć banku liczyła blisko 700 placówek, a na koniec roku spadnie ona o 120.
Jednocześnie w perspektywie 2-3 lat spora część sieci, bo 286 placówek będzie działać w nowym formacie, podobnym jak pilotażowy oddział w dawnym Sezamie przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie.
Bank zapowiedział już w ubiegłym roku, że w wyniku fuzji zwolni około 2 tys. osób spośród blisko 11 tys., a cały proces jest rozłożony do 2020 roku.
Jak podkreśla prezes Gdański, to że w nowym logo i nazwie nie ma już skrótu BGŻ (od dawnego Bank Gospodarki Żywnościowej) nie oznacza, że ogranicza on obsługę segmentu agro, w którym ma 30 procentowy udział.
- Nadal będziemy się mocno koncentrować na rynku agro, dla którego stworzyliśmy nawet specjalną submarkę "BNP Paribas Food&Agro" i odpaliliśmy specjalny portal. Chciałbym tym samym uciąć spekulacje, że zmiana nazwy spowoduje, że będziemy się mniej zajmowali sektorem rolno- spożywczym - podkreśla Przemek Gdański.
Specjalna submarka została również stworzona do obsługi najzamożniejszych klientów (BNP Paribas Wealth Management). Duża zmiana dotyczyć będzie jednak także "zwykłych" klientów.
Od teraz w ofercie będzie jedno nowe konto, do którego będzie można dobrać jeden z trzech wariantów karty debetowej.
Jak przyznają przedstawiciele banku przy układaniu nowej oferty trzeba było się pożegnać z dotychczasową segmentacją klientów, bo taka się już w dzisiejszych czasach nie sprawdza.
- Segmentacja oparta na dotychczasowym podejściu, np. opierająca się na demografii i dzieleniu na grupy wiekowe jest już przestarzała. Teraz stosujemy podejście behawioralne, czyli bierzemy pod uwagę to jak zachowują się klienci - tłumaczy Przemysław Furlepa, wiceprezes BNP Paribas.
W wakacje ma być zaoferowany nowy serwis internetowy. Bank ma dziś łącznie 3,8 mln klientów, z czego około 2,8 mln ma konto i na co dzień korzysta z usług banku. W tej grupie 70 proc. korzysta z bankowości internetowej, w tym 250 tys. ma aplikację mobilną.
Z wypowiedzi przedstawicieli banku wynika, że BGŻ Optima, czyli oszczędnościowe ramię działające pod osobną marką nie przetrwa w dotychczasowej formule.
- Ten format, czyli wehikuł do akwirowania klientów korzystających z produktów oszczędnościowych nie będzie kontynuowany - przyznaje Przemysław Furlepa.
Bank zaczął nową kampanię wizerunkową od spotów w internecie i mediach społecznościowych, w przyszły poniedziałek wystartuje wizerunkowa kampania telewizyjna. Natomiast na początku maja ruszy kampania produktowa.
W całej kampanii bank mocno podkreśla zaangażowania w akcje społeczne. - W naszej komunikacji skupiamy się na tematach istotnych, prawdziwych i uniwersalnych - ważnych dla Polaków. Obserwujemy zmiany społeczne, kulturowe, które zachodzą w Polsce i na świecie, mówimy o nich i w nich uczestniczymy - podkreśla Dariusz Maciołek, odpowiedzialny za komunikację i marketing w Banku BNP Paribas. To ma być jeden z elementów, którym bank chce przyciągać klientów.
- Widzimy już taki trend na świecie, że klient patrzy nie tylko na cenę i jakość obsługi, ale także na to co organizacja chce robić społecznie - podsumowuje Przemek Gdański.
Monika Krześniak-Sajewicz
