"Bogaty kraj biednych ludzi". Taki obraz Niemiec może być zaskoczeniem

Ponad 600 tys. ludzi pozbawionych mieszkań i ok. 50 tys. "mieszkających" wprost na ulicach miast - taki obraz bogatych Niemiec dla wielu może być zaskoczeniem. Na naszych oczach upada mit zamożnego kraju, w którym różnice społeczne nie owocują skrajnym ubóstwem. Niemcy, do czego na pewno przyczynia się obecny kryzys gospodarczy, stają się miejscem walki ze skrajnym zubożeniem, a niemieckie media mówią wprost: Niemcy to "bogaty kraj biednych ludzi".

Coraz więcej niemieckich obywateli popada w ubóstwo, niektórzy z nich tracą nawet dach nad głową. Niemiecki rząd postawił sobie za cel wyeliminowanie problemu bezdomności do 2030 roku - zwraca uwagę "Deutsche Welle" i alarmuje, że bezdomność stała się poważnym problemem w kraju, który do niedawna uważany był za oazę zamożności i skutecznej polityki wspierania obywateli.

Bezdomność stała się w Niemczech poważnym problemem

- Bezdomność jest poważnym problemem społecznym - mówi w wywiadzie dla "DW" Werena Rosenke, dyrektor zarządzająca Federalnej Grupy Roboczej ds. Pomocy Bezdomnym. Według Rosenke, głównym powodem jest zbyt mała liczba przystępnych cenowo mieszkań.

Reklama

Według statystyk przytaczanych przez "Deutsche Welle", w 2022 r., w Niemczech bezdomnych było 607 tys. osób. Spośród nich około 50 tys. mieszkało na ulicy. Co oczywiste, dane publikowane przez Federalny Urząd Statystyczny (rejestruje tylko osoby zakwaterowane w ośrodkach dla bezdomnych - 372 060 osób) różnią się znacznie od tych, prezentowanych przez organizacje pomocowe. Dodatkowo, u naszego zachodniego sąsiada bezdomność, z wielu powodów, często bywa "ukrytą bezdomnością". Nie jest wyłapywana przez żadne statystyki.

Mieszkania socjalne sposobem na zażegnanie kryzysu?

Niemiecki plan budownictwa socjalnego może imponować. Rząd wyznaczył sobie cel - budowanie 100 tys. mieszkań socjalnych. Ambitne plany zawsze napotykają na problemy przy realizacji - tak się dzieje i w tym przypadku.

"DW" zwraca uwagę, że z rynku znikają niskoczynszowe mieszkania także z powodów "systemowych". W Niemczech właściciele mieszkań, które zostały unowocześnione, czy wybudowane z pomocą środków publicznych, są zobowiązani do wynajmowania ich za niższy, sztywno określony przez władze czynsz, uprawnionym osobom, przez określony czas. Po tym okresie właściciel ustala czynsz sam, na rynkowych warunkach - często nieosiągalnych dla słabiej zarabiających osób - czytamy w "Deutsche Welle".

Jak chronić uboższych obywateli przed utratą dachu nad głową?

Działacze społeczni w Niemczech starają się przekonywać opinię publiczną, że problem bezdomności bierze się także z przyzwolenia na pozbawianie lokum osób, które wpadły w finansowe tarapaty.

Wspomniana wcześniej Werena Rosenke w rozmowie z "DW" mówi wprost: - Musimy przede wszystkim zapobiegać utracie własnego dachu nad głową. Wiele osób nawet nie wie, że może, będąc w ciężkiej sytuacji, ubiegać się o zasiłek mieszkaniowy lub nie wie, jak ubiegać się o zasiłek socjalny (niem. Buergergeld - red.). - Dla gmin byłoby taniej, gdyby przejęły długi czynszowe, zamiast finansować bezdomnym często zbyt drogie noclegi w hotelach lub ośrodkach - dodaje.

Wymagałoby to jednak zmian w prawie. Pracownicy organizacji pomocowych zwracają uwagę na działanie wypowiedzenia z powodu długów czynszowych. Postulują, aby w przypadku uregulowania długu, wszelkie wypowiedzenia powinny być cofnięte.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | UE | polityka społeczna | kanclerz Niemiec | bezdomność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »