Branża handlowa obniżyła ceny żywności, martwi się o koszty
Od dziś, w ramach tarczy antyinflacyjnej, do zera z 5 proc. spadł VAT na żywność. Sprzedawcy i kupujący przyznają, że różnica jest mało odczuwalna Ci pierwsi skarżą się na rosnące koszty działalności, drudzy boją się, że gdy stawka wróci do 5 proc. ceny wzrosną jeszcze mocniej.
Starsza pani z wciąż pustym koszykiem spokojnie przemierza podwarszawski sklep. W małym notesie zapisała przed kilkoma dniami ceny na podstawowe produkty. - Wstrzymałam się z zakupami do dzisiaj, żeby zaoszczędzić. Różnica będzie niewielka, ale każdy grosz się liczy - tłumaczy klientka dużej sieci supermarketów i pokazuje przygotowaną listę:
Mleko 3,2 proc. - 3,19 zł (dzisiaj: 3,04 zł); kasza jęczmienna - 1,99 zł (1,91 zł); ryż biały - 2,95 zł (2,82 zł), puszka sardynek - 3,99 zł (3,81 zł), mąka 1 kg - 2,69 zł (2,57 zł); ser twarogowy 260 g - 2,65 zł (2,53 zł); ser salami 1 kg - 24,99 zł (24,86 zł); makaron 0,5 kg - 3,69 zł (3,51 zł); cukier 1 kg - 2,78 zł (2,64 zł); fasola Jaś 0,5 kg - 6,99 zł (6,67 zł); seler 1 kg - 3,99 zł (3,81 zł); jabłka 1 kg - 1,49 zł (1,43 zł); boczek bez kości 10,99 zł (10,48 zł); kiełbasa śląska -15,99 zł (15,18 zł); żeberka wieprzowe kg - 19,99 zł (19,88 zł); filety z makreli 800 g 7,99 zł (7,78 zł).
- Nie kupię z niej wszystkiego, ale zrobię trochę większe zakupy. Dzisiaj potaniała benzyna, ale kto wie na jak długo i ile te ceny wytrzymają - zastanawia się w rozmowie z Interią emerytka. Zdradza, że jej się udaje dotrwać do końca miesiąca, bo pomagają dzieci i wnuki, ale zna osoby, które przestały zimą ogrzewać domy, bo ich na to nie stać. - Dla takich emerytów każda obniżka cen, nawet ta najmniejsza, jest błogosławieństwem - zapewnia 75-letnia kobieta.
W innym supermarkecie z daleka widać, że od dzisiaj jest taniej. Plakaty informujące o likwidacji 5-procentowego VAT na żywność i zachęcające do zakupów wiszą tuż obok drzwi wejściowych. Na parkingu zostało niewiele wolnych miejsc, a w środku jest tłoczno, mimo godzin pracy. Na regałach wyraźnie zaznaczono jakie produkty i o ile obniżono. Na przykład mała bułka pszenna kosztowała 0,33 zł, a kosztuje 0,31 zł; cebula 3,89 zł, a teraz 3,80 zł, papryka z 11,42 zł została przeceniona do 10,98 zł.
O 45 groszy tańszy jest olej słonecznikowy; 15 groszy mniej trzeba zapłacić za makaron, a o 12 groszy - za przecier pomidorowy. - Wiem, że to niewielka różnica, ale miło mi, że dzisiaj mniej zapłacę - powiedziała Interii klientka z wyładowanym po brzegi wózkiem. - Kupiłam na zapas, bo pewnie ceny zaraz wrócą na swoje miejsca, a taniej już nie będzie - wyjaśniła klientka ogólnopolskiej sieci.
W małym sklepie spożywczym, jednym z tych, które czynne są nawet w niedzielę, panuje nerwowa atmosfera.
- Sieci supermarketów dostały ceny z central, nie musieli sami przeliczać. Wystarczyło, że zmienili na półkach etykietki. My w nocy obniżaliśmy ceny każdego z produktów po kolei - skarży się właścicielka sklepiku.
Dodaje, że klienci narzekają. Liczyli, że bardziej zauważą różnicę w cenie. - Od grudnia każda kolejna dostawa jest trochę droższa. Cała nasza praca z przeliczaniem cen zaraz pójdzie na marne, bo te 5 proc. zostanie pożarte przez coraz droższy prąd i benzynę - ostrzega właścicielka sklepu. - Ale, póki co, można trochę zaoszczędzić. Są tacy, dla których każde 50 groszy jest ważne - zwraca uwagę sprzedawczyni.
Zgodnie z uchwaloną w połowie stycznia nowelą ustawy o podatku od towarów i usług, czasowo zlikwidowano 5-procentowy VAT od większości produktów żywnościowych. Od dzisiaj przestał on obowiązywać na: mięso, ryby, produkty mleczarskie, warzywa, owoce, zboża, wyroby piekarnicze, napoje mleczarskie i napoje zawierające co najmniej 20 proc. soku owocowego. Niższe stawki mają obowiązywać do 31 lipca.
Ewa Wysocka