Co Polacy wiedzą o inwestowaniu? Biją nas na głowę Czesi i Słowacy
Polacy wypadli najgorzej w Badaniu Kompetencji Inwestycyjnych przeprowadzonym przez Portu wśród trzech badanych krajów (Polska, Czechy, Słowacja). Gorsze wyniki widoczne były niezależnie od płci, wieku, wykształcenia, zarobków czy deklarowanej wiedzy inwestycyjnej respondentów. Pytanie, na którym najgorzej względem sąsiadów poradzili sobie Polacy, to pytanie o związek między potencjalnym ryzykiem, a możliwą stopą zwrotu z inwestycji.
Badanie Portu oparte było o dziesięć pytań z obszaru inwestowania. Jeśli zaś chodzi o podział wiekowy, to najsłabiej w Polsce poradziły sobie osoby z grupy wiekowej 35-44, czyli ludzie o już dosyć konkretnym doświadczeniu zawodowym. W podziale na województwa największe umiejętności inwestycyjne posiadają mieszkańcy województwa mazowieckiego i lubuskiego. Widać również, że "ściana zachodnia" poradziła sobie z odpowiedziami nieco lepiej niż "ściana wschodnia", choć różnice te nie są znaczące.
Województwem, które najlepiej poradziło sobie z pojedynczym pytaniem było województwo lubuskie przy pytaniu o inflację (84 proc. poprawnych odpowiedzi). Najwyraźniej termin "inflacja" został przez ostatnie miesiące dość dobrze poznany. Co ciekawe, największą wiedzę na jego temat mają emeryci, którzy udzielili poprawnej odpowiedzi w blisko 89 proc.
Województwem, które najgorzej poradziło sobie z pojedynczym pytaniem, było województwo podkarpackie przy pytaniu o gwarancję przyszłych zysków na bazie wyników historycznych.
Bardziej szczegółowe pytania dotyczące inwestowania sprawiają ludziom kłopot. I tak, mniej niż jedna czwarta Polaków (22,9 proc.) rozumie, że historyczne stopy zwrotu nie są gwarancją przyszłych zysków. Niewiele wyższy odsetek umie wytłumaczyć, jak opodatkowane są dochody z papierów wartościowych. Trudno się temu dziwić, skoro tylko około jedna trzecia Polaków jest świadoma, że inwestowanie nie gwarantuje zysków.
"We wszystkich badanych przez nas krajach ujawniły się dysproporcje pomiędzy mężczyznami i kobietami, przy czym w przypadku polskich respondentów największą różnicę w liczbie poprawnych odpowiedzi względem płci dostarczyło pytanie o instytucję gwarantującą ubezpieczenie od spadków na giełdzie. W Polsce dysproporcje pomiędzy kobietami i mężczyznami okazały się najmniejsze w regionie" - donosi Portu.
Badanie Kompetencji Inwestycyjnych ujawniło również istotne zróżnicowanie wiedzy inwestycyjnej względem wieku. Co ciekawe, najlepiej z pytaniami o inwestowanie radziły sobie osoby najstarsze i najmłodsze. Takie same tendencje zaobserwowano zresztą w Czechach i na Słowacji.
W ramach badania przeprowadzonego we współpracy z agencją IPSOS Portu zapytało również polskich respondentów o ich preferencje geograficzne inwestowania czy podejście do inwestowania ESG. W danych zaobserwowano również bardzo ciekawą zależność. Osoby deklarujące się jako bardzo doświadczeni i kompetentni inwestorzy odpowiadali na pytania... najgorzej.
"Wyniki Badania Kompetencji Inwestycyjnych pokazują, iż w obszarze edukacji ekonomicznej, inwestycyjnej i finansowej mamy jeszcze w Polsce bardzo dużo do zrobienia. Choć chyba jednym z nielicznych plusów ostatniej fali inflacji jest powszechna społeczna świadomość jej skutków. Jednak, w obszarze inwestowania poprzez giełdy papierów wartościowych, zostajemy daleko z tyłu" - zauważa Mikołaj Raczyński, dyrektor zarządzający i inwestycyjny Portu.
W Stanach Zjednoczonych nawet 31 proc. gospodarstw domowych z dolnej połowy dystrybucji dochodów, czyli wcale nie wśród tych najbogatszych, posiada ekspozycję na rynek akcji. W przypadku najzamożniejszych jest to ponad 90 proc. - Żeby Polacy myśleli o inwestowaniu poprzez giełdy i fundusze ETF, muszą lepiej rozumieć na czym takie inwestowanie polega, ale też zrozumieć, że w dzisiejszych czasach można i trzeba inwestować w pełni globalnie i już od najmniejszych kwot - dodał Raczyński.
Te badania kontrastują z wnioskami płynącymi z cyklicznych opracowań CBM Indicator na zlecenie i przy współpracy merytorycznej z Fundacją Warszawski Instytut Bankowości oraz Fundacją GPW. W ostatnim badaniu okazało się np., że średnia ocena własnej wiedzy ekonomicznej badanych wynosi 2,88 (w 5-stopniowej skali), przy czym 38 proc. ocenia swoją wiedzę jako bardzo i raczej małą, zaś 31 proc. jako dużą i bardzo dużą. Ten ostatni odsetek najbardziej znacząco urósł od 2019 roku, kiedy to podobnej odpowiedzi udzieliło tylko 9 proc. ankietowanych.
Płeć nie różnicuje poziomu tej wiedzy, natomiast obserwujemy istotne różnice u respondentów w różnym wieku i o różnym poziomie wykształcenia - niżej swoją wiedzę oceniają najstarsi i najsłabiej wykształceni, wyżej - osoby z wykształceniem wyższym.
- Staliśmy się bardziej ostrożni i coraz wyraźniej widzimy konieczność poszerzania wiedzy ekonomicznej - zauważył po publikacji wyników tamtych badań Waldemar Zbytek, Prezes Warszawskiego Instytutu Bankowości.
Krzysztof Maciejewski