W ciągu miesiąca wzrost wyniósł 0,2 proc.
Sierpniowy odczyt wyznacza więc najwyższą inflację od czerwca 2001 roku. Najbardziej dokuczliwe są i znaczące dla poziomu inflacji ceny paliw - płaciliśmy przeciętnie o 28 proc. więcej niż zeszłego lata.
O 6 proc. więcej wynoszą wydatki związane z energia elektryczną, a o 3,9 proc. - żywnością i napojami bezalkoholowymi.
- Sierpniowy wskaźnik to znowu sporo powyżej średnich oczekiwań rynkowych - zwraca uwagę Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Z danych GUS wynika, że ceny żywności w sierpniu spadły w stosunku do lipca zaledwie o 0,3 proc, choć ceny przyspieszyły w skali roku. Ceny paliw wzrosły w ciągu miesiąca o kolejne 1,6 proc, a ceny nośników energii są w skali miesiąca wyższe o 0,8 proc.
Stało się tak za sprawą podwyżki cen gazu dla gospodarstw domowych. Inflacja bazowa po wykluczeniu cen żywności i energii, jak wskazują szacunki, także ponownie przyspieszyła w sierpniu, wynosi 3,8 - 3,9 proc.
Ekonomiści zastanawiają się jak w najbliższych miesiącach postąpi Rada Polityki Pieniężnej. Spora cześć z nich po ogłoszeniu danych GUS uważa, że inflacja utrzyma się na poziomie 5 proc. do końca roku. Inflacja konsumencka wyskoczyła w górę ponad dopuszczalne odchylenia od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego i utrzymuje się tam. NBP definiuje "stabilność cen" jako wzrost koszyka CPI o 2,5 proc. w skali roku z dopuszczalnym odchyleniem o jeden punkt procentowy w obie strony.
Tymczasem roczna dynamika CPI od ponad roku utrzymuje się powyżej celu polskiego banku centralnego.
- Szacunek tegorocznej średniej inflacji wynosi już 4,5 proc. Również na rok przyszły prognoza wzrosła i przekracza 4.0 proc. To poziom znacznie wyższy od szacowanego 3,3 proc. przez NBP w ostatnim - lipcowym "Raporcie o inflacji". - dodaje Monika Kurtek. Zastanawia się kiedy RPP zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych:
- Rośnie prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych już w tym roku, aczkolwiek jeśli RPP będzie chciała dopiero w listopadzie ogłosić wygaszanie programu skupu aktywów, to pierwsza podwyżka stóp może przesunąć się na początek 2022 r. - uważa ekonomistka.Mateusz Walewski, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego zwraca uwagę na to, że RPP i NBP przyglądają się temu jak reagują banki centralne na głównych rynkach - amerykańskim i europejskim. - Nie wiemy też jak będzie wyglądała sytuacja pandemiczna. Istnieje więc wiele niewiadomych, które powodują, iż trudno przewidzieć decyzje RPP dotyczące podwyżki stóp procentowych – podkreśla. Zdaniem ekonomisty istnieje niskie prawdopodobieństwo, że wysoka 5 proc. inflacja zmniejszy się jeszcze w tym roku. - Mamy problem z cenami żywności, zatrzymanie łańcuchów dostaw z portów chińskich, inflacja bazowa jest tylko nieznacznie niższa niż 5 proc. – wskazuje Walewski. Równocześnie zaznacza, że w pokryzysowej sytuacji w świecie takie tempo wzrostu cen jest akceptowane.
Aleksandra Fandrejewska