Doradcy: Okazja czy chwyt
Coraz więcej firm zajmuje się doradztwem finansowym i walczy o pozyskanie klienta Wraz ze wzrostem liczby konkurentów cena oferowanych usług spada. To teoria. Praktyka zaś jest taka, że wizyta u doradcy finansowego jest bezpłatna.
Firma uzyskuje bowiem przychód w momencie sprzedaży produktu pochodzącego z banku. Oferty, jakimi dysponują pośrednicy, bynajmniej nie są identyczne. Często różnią się zarówno od oferty dostępnej bezpośrednio w banku, jak i od ofert tego samego banku osiągalnych u innego doradcy finansowego.
Dużą rolę odgrywa wielkość pośrednika i wolumen składanych wniosków. Jak wiadomo, duży może więcej, a więc firmy ogólnopolskie z oddziałami rozmieszczonymi w całym kraju mają oferty co najmniej takie same jak w banku. Umowy, które podpisuje pośrednik finansowy, są negocjowane w centralach banków, odpowiadających za współpracę z kluczowymi partnerami.
Inaczej wygląda sytuacja w firmach lokalnych o dużo mniejszym zasięgu, składających zdecydowanie mniej wniosków. Firmy te, aby osiągać dochody, narzucają klientowi dodatkowe opłaty w postaci prowizji. Musimy się liczyć z tym, że taka oferta może się diametralnie różnić od oferty tego samego banku dostępnej u innego, bardziej rozpoznawalnego pośrednika.
Duzi pośrednicy mają odpowiednie zaplecze finansowe, aby ciągle podnosić kwalifikacje swoich pracowników. Jakość obsługi klienta bowiem to bardzo ważny element przewagi nad konkurencją. Klient korzystający z usług firm doradczych, widząc kompetentną osobę, jest skłonny jej zaufać i powierzyć prowadzenie swoich spraw kredytowo-inwestycyjnych. Zadowolenie z pracy doradcy przekłada się na szereg poleceń dla firmy bądź konkretnego doradcy. Duża liczba klientów z polecenia świadczy o kompetencjach firmy i zaufaniu do niej.
Dodatkowym atutem jest także możliwość przyspieszenia procesu analizy wniosków kredytowych, a także możliwość negocjowania specjalnych warunków cenowych. Tylko duży pośrednik ma takie możliwości. Zdarza się, że małe, lokalne firmy pośrednictwa finansowego nie dysponują całą paletą ofert bankowych, gdyż niektóre banki nie są zainteresowane współpracą z nimi. Może się okazać wtedy, że u lokalnego pośrednika wybór jest tylko pozory.
Należy zatem być ostrożnym przy wyborze swojego doradcy finansowego. Warto wcześniej zasięgnąć informacji o firmie, z którą chcemy współpracować. Największe prawdopodobieństwo uzyskania lepszych warunków kredytowych uzyskamy u dużych, znanych pośredników działających w całym kraju.
Konrad Droździński
-----
Przypomnijmy iż Związek Banków Polskich i Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych chcą uregulować rynek pośredników kredytowych. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego zaleca ostrożność. Zdaniem regulatora, zmiany mogłyby zwiększyć bezrobocie w branży finansowej.
Zgodnie z szacunkami UKNF, co czwarty kredyt bankowy jest udzielany przy udziale pośredników kredytowych. Na rynku funkcjonuje ich kilkadziesiąt tysięcy, ale ich działalność nie podlega nadzorowi. W związku z licznymi pytaniami kierowanymi do urzędu, dotyczącymi pracy pośredników, UKNF przypomniał pod koniec stycznia, że pośrednicy nie ponoszą odpowiedzialności wobec klientów za ewentualne nierzetelne porady, a ich wynagrodzenie nie zawsze uwzględnia działania w interesie klienta.
Zdaniem mec. Jerzego Bańki ze Związku Banków Polskich, pośrednicy, zwani też doradcami, którzy działają na rynku finansowym, powinni podlegać nadzorowi ze strony Komisji Nadzoru Finansowego. Według niego konsumenci często nie wiedzą, czyimi doradcami są pośrednicy, jak wiele instytucji reprezentują oraz czy ich rady są obiektywne.
które świadczą usługi quasi doradcze, łącząc je z usługami pośrednictwa na rzecz różnych instytucji. Z punktu widzenia konsumentów, sprawa ta powinna być jednoznacznie uregulowana - powiedział Bańka.
- Otwarte jest pytanie, jaki zakres powinien mieć taki nadzór, czy powinno się to wiązać z częściowym licencjonowaniem - dodał Bańka. Jego zdaniem prace nad wprowadzeniem nadzoru nad doradcami finansowymi można by połączyć z pracami nad projektem ustawy o kredycie konsumenckim.
Urząd Komisji Nadzoru Finansowego nie wykazuje jednak entuzjazmu dla uregulowania rynku pośredników finansowych. - Spowolnienie gospodarcze i sytuacja na rynku finansowym sprawia, że należy postawić pytanie, czy zasadne jest przygotowywanie regulacji, które wzmocniłyby dużych pośredników finansowych - zastanawia się Katarzyna Biela z UKNF.
Z analizy przeprowadzonej przez UKNF wśród banków wynika, że 83 proc. pośredników to osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. - W ocenie UKNF wzmocnienie dużych firm mogłoby więc zwiększyć bezrobocie w sektorze finansowym, a na to nie można pozwolić. Dlatego UKNF będzie bardzo ostrożnie podejmować jakiekolwiek inicjatywy regulacyjne - zaznaczyła Biela.
Zgodnie z danymi UKNF za 2008 r., na rynku kredytów dla gospodarstw domowych działało 37,5 tys. pośredników - osób fizycznych. Na koniec 2008 r. w bilansach banków było 62,3 mld zł kredytów udzielonych przy współpracy z pośrednikami (rok wcześniej ich wartość wyniosła 35,5 mld zł). Stanowiły one 28 proc. wszystkich kredytów dla gospodarstw domowych (rok wcześniej - 24,4 proc.).
Zdaniem regulatora jakość kredytów dystrybuowanych przez pośredników jest na podobnym poziomie, jak tych udzielanych bezpośrednio przez banki.
- Nie potwierdza się teza o dużo gorszej jakości kredytów udzielanych z wykorzystaniem pośredników kredytowych (...) Pochopne działania w zakresie uregulowania rynku pośrednictwa finansowego nie są więc uzasadnione - podsumowała Katarzyna Biela.