Duże pieniądze - jak Polacy wykorzystaliby 5 mln zł spadku?
Statystyczny Polak zarabia około 3 tys. złotych netto miesięcznie. Raczej nie posiada większych oszczędności, a często równocześnie spłaca kredyt, np. mieszkaniowy. Łatwo sobie wyobrazić, jak bardzo zmieniłoby się jego życie, gdyby z dnia na dzień stał się milionerem. Deutsche Bank zapytał Polaków, w jaki sposób wykorzystaliby spadek w wysokości 5 mln zł. Wniosek jest dość optymistyczny - wielomilionowa fortuna nie zawróciłaby nam w głowie. Pieniądze przeznaczylibyśmy na inwestycje, pomoc rodzinie i spłatę długów.
Grono Polaków - milionerów stale rośnie. Do grupy tej zaliczają się zarówno osoby latami pracujące na swój majątek, ale również ci, którzy nagle, z przyczyn rodzinnych lub losowych stali się posiadaczami niemałej fortuny. Duże pieniądze nie zawsze prowadzą do niezależności finansowej. Niekiedy wręcz stają się początkiem niemałych problemów, nie tylko natury ekonomicznej.
5 mln złotych - za taką sumę można kupić dwa 150-metrowe apartamenty na warszawskim Mokotowie czy Żoliborzu, lub zdecydować się na średni standard nieruchomości i zostać szczęśliwym posiadaczem aż dziesięciu 60-metrowych mieszkań w stolicy. To tylko jeden z pomysłów na wykorzystanie odziedziczonych milionów. Jak wynika z najnowszego badania Deutsche Bank, to właśnie na rynek nieruchomości szczęśliwy posiadacz fortuny skierowałby swoje pierwsze kroki. Aż 28 proc. Polaków zainwestowałoby pieniądze w zakup mieszkania. Pod tym względem nasze preferencje nie zmieniły się niemal na przestrzeni ostatnich dwóch lat.
W ubiegłym roku miesięczny wynajem mieszkania o powierzchni 38-60 mkw. zlokalizowanego w stolicy mógł przynieść kwotę w wysokości dwukrotności płacy minimalnej. Nie dziwi zatem tak duży odsetek deklarujących chęć kupna lokalu na wynajem. Przyjmując, że szczęśliwy posiadacz 5-milionowej fortuny wykorzystałby milion na inwestycje w nieruchomości i nabył dwa mieszkania z rynku w jednym z największych miast w średniej cenie 430 tys. zł każde, a rentowność wyniosłaby 5 proc. (w Warszawie może to być nawet 6 proc.), na jego konto co miesiąc wpływałoby ok. 3 580 zł. To oczywiście scenariusz idealny - gdy mieszkanie nie jest kupowane na tzw. "górce", nie ma przestojów w wynajmie i nie trzeba angażować własnych środków np. w dodatkowy remont czy wyposażenie. A jak wiadomo - rzeczywistość najlepiej weryfikuje wszelkie teorie.
Jaka może być więc alternatywa dla inwestycji w nieruchomości? - Jeżeli posiadacz 5 mln zł chciałby rozpocząć nowy etap swojego życia jako rentier, może przyjrzeć się także produktom strukturyzowanym lub dywidendowym funduszom inwestycyjnym pod kątem zainwestowania części kapitału - dodaje Monika Szlosek, dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej Deutsche Bank. - Takie fundusze mogą w sposób regularny przynosić bardzo podobny zwrot, wypłacany w postaci kuponów np. raz na 6 miesięcy lub po zamknięciu danego roku.
Tymczasem statystyczni Polacy swoje oszczędności najchętniej trzymają na lokatach i kontach oszczędnościowych. Czy mając aż 5 mln zł, również wybraliby takie podstawowe produkty depozytowe? Z sondażu wynika, że jedynie 2,3 proc. respondentów otrzymane pieniądze wpłaciłoby na lokatę. Jednak odsetek osób wybierających bardziej zaawansowane formy inwestowania kapitału, np. fundusze inwestycyjne czy zakup akcji giełdowych był jeszcze niższy.
Jak zaznacza ekspert Deutsche Bank, przy rekordowo niskich stopach procentowych i aktualnym poziomie inflacji, lokaty są oczywiście bezpiecznym, ale jednak niekoniecznie najbardziej korzystnym sposobem zabezpieczenia wartości pieniędzy. Chyba że trafi się na wyjątkowo atrakcyjną ofertę. - Inflacja utrzymuje się na poziomie 2 proc. Dlatego aby zachować wartość posiadanego kapitału, należałoby wpłacić go na depozyt z oprocentowaniem co najmniej 2,5 proc. Pamiętajmy, że dodatkowo musimy ponieść koszt podatku od naliczonego zysku - wyjaśnia Monika Szlosek. - Jednak jeśli zależy nam na pomnażaniu kapitału, a nie tylko na utrzymaniu jego wartości, wówczas najkorzystniejszym sposobem byłoby podzielenie posiadanych środków pomiędzy różne klasy aktywów. Warto wtedy część naszego portfela wpłacić na lokaty, a część - zależnie od naszych preferencji w zakresie ryzyka - zainwestować z wykorzystaniem instrumentów rynku kapitałowego. Najbardziej elastycznym i wszechstronnym produktem realizującym ten cel są fundusze inwestycyjne. Należy jednak pamiętać, aby pieniądze zainwestować w różne rodzaje funduszy, co pozwoli zminimalizować ryzyko strat. Zarządzanie kapitałem w sposób zdywersyfikowany daje szansę na wypracowanie atrakcyjnej stopy zwrotu - dodaje.
Niemal co trzeci ankietowany zadeklarował, że dzięki otrzymanym pieniądzom, chciałby pomóc swoim bliskim. Taką chęć znacznie częściej wyrażały osoby starsze. - Wraz z wiekiem rośnie potrzeba wsparcia swoich bliskich. To naturalne, że rodzice i dziadkowie, posiadając większe pieniądze, chcieliby wspomóc młodsze pokolenia, które nie zawsze stać np. na zakup mieszkania - mówi prof. Małgorzata Bombol ze Szkoły Głównej Handlowej.
Aż 41 proc. osób powyżej 50 lat podzieliłoby się pieniędzmi z rodziną, podczas gdy wśród trzydziestolatków odsetek ten był dziesięciokrotnie niższy. Osoby młodsze z kolei chętniej przeznaczyłyby pieniądze na kształcenie swoich dzieci, np. opłacając ich edukację za granicą. Równocześnie jednak od ubiegłego roku o połowę (z 6 do 3 proc.) zmniejszył się odsetek osób, które wsparłyby wybraną organizację charytatywną.
Na trzecim miejscu wśród głównych celów na które spożytkowaliby 5 mln zł, Polacy wskazali na spłatę długów. - Liczba wskazań tej właśnie odpowiedzi oznacza, że nawet w obliczu nagłego awansu na milionera, Polacy myślą zdroworozsądkowo: najpierw spłata zobowiązań, a dopiero potem przyjemności - mówi ekspert Deutsche Bank.
Co interesujące, w ubiegłym roku Polacy pytani o przeznaczenie niespodziewanie otrzymanych pieniędzy częściej niż dziś wskazywali na zamiar założenia własnego biznesu. Takie plany uplasowały się wówczas na trzecim miejscu, w tym roku spadły aż o trzy miejsca, na pozycję szóstą. Bardzo pozytywnym wnioskiem płynącym z sondażu jest fakt, że Polak z 5 milionami zł na koncie, nie zrezygnowałby z pracy. Na taki krok zdecydowałby się nieznaczny odsetek - zaledwie 0,7 proc. ankietowanych.
Prawie 8 proc. potencjalnych milionerów wybrałoby się w podróż życia, a 1,6 proc. kupiłoby apartament za granicą, by móc spędzać w nim wakacje. - Konsumpcja w Polsce od lat nieprzerwanie rośnie. Mamy już dostęp do wszystkich światowych produktów w sklepach, także luksusowych. Dynamicznie rozwija się e-handel, coraz chętniej wyjeżdżamy w dalekie, egzotyczne podróże - mówi prof. Bombol. - Są jednak takie dobra, których koszty są poza zasięgiem znakomitej większości. Jak pokazuje badanie, podróż życia, np. dookoła świata, czy zakup apartamentu za granicą, nadal rozpatrujemy w sferze marzeń, a nie realnej możliwości.