Dyżur będzie czasem pracy
Pozostawanie w gotowości do pracy w trakcie dyżuru pełnionego w miejscu zatrudnienia będzie wliczane do czasu pracy.
W przypadku gdy pracownikowi nie został zagwarantowany 11-godzinny, nieprzerwany odpoczynek dobowy, pracodawca będzie musiał udzielić mu równoważnego czasu wolnego najpóźniej w ciągu dwóch tygodni od końca doby, w której nie zachowano okresu odpoczynku. Każdy pracodawca będzie musiał wyznaczyć pracownika odpowiedzialnego za ewakuację i udzielanie pierwszej pomocy.
Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji kodeksu pracy przygotowany przez resort pracy i polityki społecznej. W tym tygodniu prace nad projektem rozpocznie Sejm. Nowe przepisy dostosują polskie prawo do dyrektyw Wspólnoty Europejskiej oraz orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jeśli wejdą w życie, w istotny sposób zmienią się zasady ustalania czasu pracy. MPiPS chce, aby do czasu pracy zawsze wliczany był dyżur pełniony w miejscu zatrudnienia.
- To rozsądne rozwiązanie, gdyż pojęcie dyżuru mieści się w definicji czasu pracy, bo przecież pracownik w trakcie jego pełnienia pozostaje w dyspozycji pracodawcy - mówi prof. Krzysztof Rączka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Przepisy kodeksu dotyczące zaliczania dyżuru do czasu pracy nie będą miały zastosowania wobec lekarzy. Kwestie dyżuru medycznego reguluje bowiem obowiązująca od stycznia tego roku ustawa z 24 sierpnia 2007 r. o zmianie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej oraz ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. nr 176, poz. 1240).
Projekt noweli k.p. zmieni także przepisy dotyczące dyskryminacji. Pojęcie molestowania w pracy będzie oznaczać nie tylko - tak jak obecnie - zachowanie, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności albo poniżenie lub upokorzenie pracownika, ale także stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery. Pracodawcom przybędą także nowe obowiązki z zakresu bhp. W każdej firmie szef powinien wyznaczyć osoby, które są odpowiedzialne za ewakuację pracowników i udzielanie pierwszej pomocy.
Łukasz Guza