Emerytom i rencistom więcej nie wezmą?
- Posłowie PiS i Lewicy proponują, by egzekucją - np. na rzecz banków - mogła być objęta tylko ta część emerytury lub renty, która przekracza kwotę emerytury lub renty minimalnej. To rozwiązanie jest do rozważenia - uważa wiceminister pracy Marek Bucior.
Na środowym posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny posłowie PiS i Lewicy zaproponowali nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Chcą, by egzekucja prowadzona wobec osoby otrzymującej świadczenia z ZUS nie pozbawiała jej ponad połowy świadczenia. W myśl obecnych przepisów o FUS, taka sytuacja jest możliwa.
Jak argumentowała na posiedzeniu komisji posłanka PiS Barbara Bartuś, "wolne od potrąceń w egzekucji jest teraz jedynie 50 proc. najniższego świadczenia z ZUS, co powoduje, że emerytom i rencistom może pozostać na życie kwota poniżej minimum egzystencji".
Teraz najniższa renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renta rodzinna wynosi 706 zł 29 gr brutto. Renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy to 543 zł 29 gr., renta związania z wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową 847 zł 55 gr. (całkowita niezdolność do pracy) lub 651 zł 95 gr (częściowa niezdolność do pracy). Najniższa emerytura wynosi 706 zł 29 gr.
- Często emeryci czy renciści, którzy wzięli pożyczkę w placówce handlowej na zakup jakiegoś sprzętu lub zaciągnęli kredyt w banku nie mogą ich spłacić. Wtedy wkracza komornik, zabiera im znaczną część emerytury bądź renty i pozostawia ich bez środków do życia - mówiła Bartuś.
Autorzy projektu zaznaczali, że w wypadku egzekucji prowadzonej z pensji pracownika, wolna od potrąceń jest kwota minimalnego wynagrodzenia (obecnie 1 tys. 317 zł). Ich zdaniem, w wypadku egzekucji z emerytury lub renty, wolna od potrąceń powinna być kwota najniższej emerytury lub renty, zależnie od rodzaju pobieranego świadczenia.
Wiceminister Bucior uznał projekt za godny rozważenia, ale wymagający opinii eksperckich, np. Komisji Nadzoru Finansowego.
Projekt został skierowany do dalszych prac w stałej podkomisji ds. rynku pracy.